Skocz do zawartości
Forum Burgmania

Wypadek! Co teraz?


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Odświeżam temat

Przedwczoraj w czasie podróżowania przez Polskę zostałem "zmieciony" jadąc spokojnie drogą krajową K74 przez kierowcę wyjeżdżającego z lokalnej drogi podporządkowanej.

Wina była jego.

Przyznał się.

Ponieważ o dziwo mnie nic się stało, teraz wiem że mam obite lewe udo, skuter mimo widocznych śladów nadawał się do kontynuowania podróży, w jakiejś chałupie spisaliśmy oświadczenie.

Ująłem w oświadczeniu uszkodzenia i połamania plastików z lewej strony skuta, urwanie osłony wariatora i pęknięcie osłony paska, przetarcia lusterka lewego.

Na szczęście też jechałem cały w odzieży i ona też ucierpiała.

Mam przetarty lewy rękaw i wyrwaną dziurę. Chyba zahaczyłem o krawędź asfaltowej jezdni. Kurtkę wiec wpisałem w straty.

Z emocji zapomniałem wpisać nóżkę i centralkę, które jak potem się okazało też trochę ucierpiały oraz uszkodzenia spodni tzn nogawka lewa która poniżej kolana też jest przetarta.

Dziś po powrocie zgłosiłem w PZU szkodę.

Mam dwie otwarte szkody jedna na skuter druga na odzież.

Teraz ma kilka pytań.

Czy mogę podczas oględzin dodać likwidatorowi tę nóżkę i centralkę?

Jak odbędzie się wycena odzieży?

Nie mam już paragonów. Natomiast odzież ta wraz ceną widnieje w katalogu sklepu Beringa.

Czy przetarcie kilkunastu - kilkudziestu cm kw spodni i kurtki kwalifikuje je do pełnego zwrotu kasy?

Proszę o odpowiedź.

Opublikowano
Czy mogę podczas oględzin dodać likwidatorowi tę nóżkę i centralkę?

Musisz! Nigdy na miejscu wypadku, w trakcie spisywania oświadczenia, nie będziesz w stanie ocenić wszystkich szkód.

Jak odbędzie się wycena odzieży?

Jak masz katalog, to według tego powinni policzyć.

Czy przetarcie kilkunastu - kilkudziestu cm kw spodni i kurtki kwalifikuje je do pełnego zwrotu kasy?

Oczywiście, że tak. No przecież nie do cerowania. Mogą coś tam gadać o amortyzacji i takie tam. Olać tekst i poprosić, żeby wypłacali kasę bez sądów.

Podejrzewam, że policji nie było? A to zawsze pomaga.

To tyle, powodzenia.

  • 5 tygodni później...
Opublikowano

Jak to właściwie jest z tą odzieżą.

Odzież kupiłem w 2010.

Ani kurtka, ani tym bardziej spodnie nie miały oznak fizycznego zużycia i nie mają pomijając ślady rozdarcia po kontakcie z asfaltem.

Był to dla mnie komplet długodystansowy, raczej ciepły i w mieście latałem na innym.

Niestety gdzieś posiałem paragony za zakup wszystkiego, ale za radą napisałem oświadczenie, że jest ona nadal w ofercie sklepu. Podałem link do niego i nazwy własne kurtki i gaci oraz obecne ich ceny, które w zasadzie nie różniły się od tych z 2010. Kurtka 420 PLN, a gacie 320 PLN.

Oczywiście koleś z PZU, który był u mnie w domu, porobił zdjęcia, wziął wszystkie papiery i poprosił mnie o mój nr konta.

Dałem, ale czułem, że będą mnie chcieli zrobić w wała.

No cóż dobrze czułem.

Dostałem 592 PLN.

Policzyli mi 148 PLN amortyzacji za rzeczy kupione w zeszłym sezonie.

Czy czasem PZU nie pojechało ze mną?

Listu od nich jeszcze nie otrzymałem, ale po sądach nie za bardzo mi się chce chodzić.

Opublikowano

Dostaniesz pismo z PZU, odwołasz się i raczej nie powinno być większego problemu, chyba że gacie i kurtka nadają się w 100% do użytku to może inna sprawa.. Ale czekaj na pismo i się odwołasz, to nic nie kosztuje.(widać z przykładu, że trzeba mówić iż to tegoroczny model...)

Opublikowano

Jestem dokładnie w tym samym punkcie. Właśnie piszę odwołanie. To jedyna droga, tuż przed sądem. Miałem w czym jeździć i jeździłbym dalej, nie interesuje mnie amortyzacja, chcę odkupić taki sam, pełnowartościowy sprzęt, jaki był tuż przed wypadkiem, wypadkiem z nie mojej winy. I już. Zobaczymy co będzie.

Tak na marginesie, u mnie Pan rzeczoznawca policzył tak. Wartość kurtki rok temu - 750 pln, uszkodzenie - 20%!!! plus amortyzacja. Do wypłaty 150 pln. Dobre, co nie?

Najbardziej mnie rozśmieszyło uszkodzenie 20%. To tak, jakbyś stracił 20% skutera, np. z przodu, ale da się jeździć. Napisałem mu, że za 150 pln to ja mu ją oddam, będzie miał bardzo fajną kurtkę na grilla.

  • Klubowicze
Opublikowano

W przypadku szkód z AC ubezpieczyciel ma obowiązek zakończyć szkodę w przeciągu 30 dni w innym przypadku możecie obciążyć TU odsetkami które są naliczane z każdym kolejnym dniem zwłoki.

hahahahaha thumbup.gif Przepraszam za śmiech ale Ty chyba w innym kraju mieszkasz? W ciągu 30 dni ,muszą wypłacić tzw,kwotę bezsporną która nijak nie ma nic wspólnego z rzeczywistym kosztem naprawy pojazdu.Dopiero po otrzymaniu wyceny możesz zrobić swój kosztorys na który zatwierdzenie czeka się min,dwa tygodnie.Poczym jeśli łaskawy rzeczoznawca zatwierdzi twoją fakturę(po przedstawieniu faktur za zakup części)to dopiero od tego momentu mają 30 dni na likwidację szkody.

Opublikowano

Tu dodam też coś od siebie. Jeśli chodzi o szkodę komunikacyjną, to w moim przypadku nie otrzymałem jeszcze grosza (szkoda z dnia 07.04.2011). PZU nadal nie zna sprawcy wypadku. A ja się zaparłem, że w zębach nie będę im donosił papierków. Ależ mi sypną odsetkami, co ja zrobię z tą kasą???

Opublikowano

Hej.

Wcześniej pisałem o swoim przypadku. Może Wam ta wiedza się przyda. Kwotę besporną PZU wypłaciło natychmiast. Potem doniosłem fakturę i kilka dni później dostałem pisemko, że wypłacają mi resztę, co i tak nie pokrywało całej faktury i jak mi sie nie podoba, to mogę iść do sądu. Chyba z dwa tygodnie nosiłem się z pisaniem odwołania, a tu nagle przychodzi kolejne pisemko, ze uznali moje odwołanie i wypłacili mi resztę kasy do całości faktury. Widać zebrała się jakaś "komisja" i klepneła wypłatę. Teraz znowu się zbieram do pisania odwołania o ten błotnik, co mi go nie uznali i zebrać się nie mogę.

Jeżeli chodzi o ciuchy, to propunuję zakupić identyczny model jak jest, albo nowszą wersję, skoro starą wycofali i dać fakturę do PZU. Skoro uznali szkodę na odzieży to muszą szkodę zlikwidować. Możliwe, że też to będą robić na raty, ale póki nie dostaną faktury, to nie wypłacą grosza ponad kwotę bezsporną. Piszę to z własnego doświadczenia a wcześniej taką drogę poradził mi warsztat no i oczywiście chłopaki z forum - Dzięki :).

  • Klubowicze
Opublikowano

Jak to właściwie jest z tą odzieżą.

Odzież kupiłem w 2010.

Ani kurtka, ani tym bardziej spodnie nie miały oznak fizycznego zużycia i nie mają pomijając ślady rozdarcia po kontakcie z asfaltem.

Był to dla mnie komplet długodystansowy, raczej ciepły i w mieście latałem na innym.

Niestety gdzieś posiałem paragony za zakup wszystkiego, ale za radą napisałem oświadczenie, że jest ona nadal w ofercie sklepu. Podałem link do niego i nazwy własne kurtki i gaci oraz obecne ich ceny, które w zasadzie nie różniły się od tych z 2010. Kurtka 420 PLN, a gacie 320 PLN.

Oczywiście koleś z PZU, który był u mnie w domu, porobił zdjęcia, wziął wszystkie papiery i poprosił mnie o mój nr konta.

Dałem, ale czułem, że będą mnie chcieli zrobić w wała.

No cóż dobrze czułem.

Dostałem 592 PLN.

Policzyli mi 148 PLN amortyzacji za rzeczy kupione w zeszłym sezonie.

Czy czasem PZU nie pojechało ze mną?

Listu od nich jeszcze nie otrzymałem, ale po sądach nie za bardzo mi się chce chodzić.

Wszystkie uszkodzone rzeczy mają odliczaną amortyzację (ok.10% za rok)Skoro ciuchy były nowe to właśnie tak zrobili i to normalne.Tak samo przecież jest z !scooter po roku jego wartość jest przecież niższa niż w dniu zakupu.

Opublikowano

10 % z z siedmiu stów to 70 PLN.

Nie będę z :) -ami się kłócił nie mam już ochoty.

Przywołując Grabarza: wszyscy w tym kraju chcą mnie zrobić w ch...

Niech się udławią tą forsą.

Wnioski na przyszłość: muszę zrobić nową koszulkę przegródkę w domowych segregatorach - archiwum z pozycją na rachunki za klamoty motorowe i nie tylko.

  • Klubowicze
Opublikowano

10 % z z siedmiu stów to 70 PLN.

Nie będę z :) -ami się kłócił nie mam już ochoty.

Przywołując Grabarza: wszyscy w tym kraju chcą mnie zrobić w ch...

Niech się udławią tą forsą.

Wnioski na przyszłość: muszę zrobić nową koszulkę przegródkę w domowych segregatorach - archiwum z pozycją na rachunki za klamoty motorowe i nie tylko.

Stary wrzóc na luz.Nie będziesz się chyba kłucił o 80 zł?

Może poprostu nie uwierzyli że ciuchy mają rok tylko dwa?

Opublikowano

Stary wrzóc na luz.Nie będziesz się chyba kłucił o 80 zł?

Może poprostu nie uwierzyli że ciuchy mają rok tylko dwa?

A ja uważam, że warto się kłócić choćby o 10zł - dla zasady. Ciekawe, jak zareagowałaby na taką propozycję firma ubezpieczeniowa w drugą stronę, przy zapłacie raty składki: "nie kłóćcie się ze mną o tych 80zł, zapłacę wam trochę mniej, ale przecież 80zł was nie zbawi, prawda"? :)

Nie mam litości nad ubezpieczeniowcami - wiem, że są robieni w ch..ja przez zawodowych naciągaczy, ale to ich zadanie pilnować, by tacy zawodowcy się nie dorabiali na tym, a moje zadanie - odebrać swoją kasę wg założeń z dnia zawarcia umowy.

Opublikowano
Może poprostu nie uwierzyli że ciuchy mają rok tylko dwa?

No pewnie, mogli założyć, że ciuchy są po dziadku i mają lat sześćdziesiąt.

  • Klubowicze
Opublikowano

a moje zadanie - odebrać swoją kasę wg założeń z dnia zawarcia umowy.

Niby racja ale skoro nowy sprzęt po wyjechaniu z salonu traci na wartości ok.20% i wszyscy to wiedzą to nie rozumiem dlaczego oburza was że tak samo traktują ciuchy,kaski czy ubranie?Ja też nie miałem wszystkich paragonów więc nie wypłacili 100% ceny zakupu a to mój obowiązek udowodnić że żeczy były nowe.Generalnie zgadzam się że trzeba walczyć(sam tak robiłem i to skutecznie)ale 10-20% utraty wartości to niestety norma.

A kasy w 100% z zawartej umowy naprzykład w styczniu nie odzyskasz we wrześniu właśnie ze względeu na utratę wartości.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...