Skocz do zawartości
Forum Burgmania

Rekomendowane odpowiedzi

  • Sympatycy
Opublikowano

Ostatnio na spotkaniu rodzinnym pochwaliłem się wypadem Litwa,Łotwa ,Estonia.Mój wujek,stary wyjadacz choperowiec powiedział ''na skuterku to chyba 2 tygodnie jechałeś...'' !w00t Dałem mu się przejechać-nigdy nie zapomne widoku wypieków na jego policzkach i tekstu jak zsiadł z Gp-tki ,, K....a , ale to zap.....la.'' :)

Opublikowano

Ostatnio miałem dwie symaptyczne sytuacje na światłach z dużymi moto.

1. Przecisnąłem się na Wilanowsksiej i stanąłem na pool position obok wypasionego Harleya. Kiwnęlismy sobie głowami, a kierownik HD zgadał, że strasznie długie te światła. Po zielonym wyrwałem do przodu zostawiając HD daleko z tyłu. Na następnych światłach koleś z uznaniem wyraził się o przyspieszeniu X8 !OK i pogadaliśmy chwilę o zaletach skutera.

2. Przy upale w zeszłym tygodniu stanąłem obok parki na ciężkim turystyku. Puścili mnie przodem, a na następnych światłach kiedy przecisnęli się po dłuższej chwili, zlany potem kierownik stwierdził, że chętnie by się ze mną zamienił na !scooter

Generalnie nie spotkałem się z lekcjoważeniem mojego !scooter

Opublikowano

Drodzy,

Dywagacje na ten temat mozna sprowadzic do poziomu: auto ze skrzynia manualna vs auto z automatem. Czy w tym srodowisku rowniez zmagamy sie z tym zjawiskiem?! Smiesza mnie podzialy wsrod motocyklistow, wroc: wsrod dosiadajacych jednoslady na 'tych na moto' i 'tych na skuterach'. 2oo to 2oo, tyle ze jeden woli wygodna jazde, bez wahlowania biegami, a inny woli wyzyc sie w terenie na enduro, a jeszcze inny traktuje start spod swiatel jak wyscig na 1/4 mili itp. itd.

Kilka lat temu wstecz panowala opinia wsrod kierowcow 4oo, ze automaty sie psuja i auta spalaja wiecej - wiec generalnie 'automaty' sa ble.

Obecnie mamy nieco inne spojrzenie w tej kwestii. Wkrotce rowniez inni zmotoryzowani docenia i Maxi! Do wszystkiego trzeba dojrzec, niestety w naszym pieknym kraju czasami trwa to dluzej... I niestety jako narod lubimy siebie dowartościowywac kosztem drugiej osoby, badz łachotac swojego ego (patrz opisane wczesniej przypadki z Waszego zycia, kiedy to inni uzytkownicy drog lekcewazyli Was i Wasze pojazdy) - stad te pseudopodzialy (a moj jej lepsiejszy, a ja ci udowodnie itp. itd.)

A dla osob, ktore czuja ewentualny dyskomfort, badz maja jakies wahania, tudziez kompleksy jezdzac maxi... jezdzicie dla siebie i przyjemnosci z jazdy, czy zeby ktos klasyfikowal Was do grona motocyklistow?

Dobrze, ze wsrod cyklistow cos ruszylo, bo podzial na tych na BMX, kolarzowkach etc. nie wniósłby nic nowego, a wrecz przeciwnie - rowerzysci nie stanowiliby kolektywu i nie działaliby tak dzielnie w kwestii ruchu rowerowego np. w miastach.

Panowie, zapraszam na Wasze pojazdy. Enjoy!

Opublikowano

Ja wywodze sie ze tak powiem z motocyki i z tego swiatka wiec moja droga przez ,,meke,, byla znacznie wieksza niz kogos kto nie ma tej przeszlosci i kolesi ktorzy moga zatruc zycie glupimi tekstami (wiemy jak ,,twardzi motocyklisci,, w bialych skarpetkach reaguja na skuter).

Juz dawno sie tym nie przejmuje i olalem grubym moczem wypowiedzi ludzi nie majacych elementernej wiedzy z zakresu upalania MAXI ,raz tylko dajac im popalic w drodze na zlot moto jadac Burkiem 400 na tzw ,,kolanie,, - lekcja byla na tyle skuteczna ze juz nie bylo podsmiec....w a zostal respekt.

Najlepsze jest jak na wspolnej wycieczce rozbierasz sie zdejmujac kask a nastepnie upychasz to wszystko pod siedzeniem podczas gdy koledzy w pocie czola dzwigaja garnki w rekach gotujac sie w kurtkach :huh::) ...wyraz ich twarzy -BEZCENNY !

robix

Opublikowano

prawda jest taka : jako naprawiacz jednosladow szanuje wszystkie i wszystkie naprawiam , nieletnim na 50 jezeli moja praca nie wymaga wiecej niz 1h robie zadarmo i graty kupuje po moich znizkach. a dysputy ktory jest prawdziwy jednoslad a ktory nie uwazam za prostactwo. na zasadzie co jest lepsze rosol czy pomidorowka . jestem zeglarzem i wsrod prawdziwych zeglarzy niema dyskryminacji czy plywasz po jeziorze czy po morzu czy po oceanie czy na optymiscie czy na yahcie 14m dlatego ze efekt jest ten sam jak cos spieprzysz bedziesz w wodzie slodkiej czy slonej ale wodzie, i tak samo jest z motocyklami skuterami ps wszystkich nas laczy jedna pasja

Opublikowano

Jeden z moich kolesi ma Yamahę Fazer.

Mówiłem jego żonie, że ja śmigam takim dużym skuterem.

Śmiała się, że facet mający prawie 2 metry wzrostu kula się na jakimś plastikowym kibelku.

Mam granatowego Burgera z siedzeniem z kremowej skóry.

Jak przyjechałem nim pod ich dom to myślałem, że owa żona przewróci się ze zdziwienia.

Fazer wyglądał przy moim Burgerze jak młodszy niedorobiony i nierozwinięty kolega :)

Ale się naśmiałem wtedy !OKK

Opublikowano

slyszlem jako opowiesc prawdziwa a moze jest to anegnota aleeeee facetowi ktory ma prawie 2m i jechal na fazerze, nasz policjant po zatrzymaniu za przekroczenie predkosci nakazal : zejdz kolego z tego psa mamy do pogadania hehehe

  • Klubowicze
Opublikowano

Heh... zajeżdżam do znajomych na grilla. Dla lepszego efektu, w klubowej kamizelce. Koleżanka, niemająca pojęcia o jednośladach, mówi:

- Jacek, czym ty jeździsz?! To taki ścigacz jest???

- Nie, to skuter.

- Skuter?!? TO jest skuter??! Co ty pie... ?!

(koleżanka użyła w tym miejscu jakiegoś innego wykrzyknika, dokładnie nie pamiętam) !w00t

Potem musiałem jeszcze długo tłumaczyć, czym się różni maxiskuter od motocykla. Morał z tego taki, że dla laików ( jak mówi mój jeden znajomy, dla "lajkoników") jednoślad, to jednoślad. Motór, to motór. Techniczne, konstrukcyjne szczegóły nie mają znaczenia.

Dla mnie w zasadzie mają znaczenie tylko ze względu na wygodę, komfort jazdy. Niektórzy z nas zmieniają skutery na biegowce i odwrotnie. I co z tego??? To rzeczywiście rozważania o wyższości Świąt Bożego Narodzenia nad Świętami Wielkiej Nocy (jak mawiał prof. Jan Tadeusz Stanisławski z Katedry Mniemanologii Stosowanej) :lol:

Opublikowano

Wow nie myślałem, że tak się wątek rozwinie hehe. Oczywiście nie chciałem nikogo urazić tym, że ktoś zbiera na ciuchy dwa lata. Bardziej chciałem przedstawić sytuację, że kupuje się szlifierkę bez żadnego doświadczenia w jeździe motorem i nie ma potem na ubranie. Dla mnie jakieś minimum bezpieczeństwa musi być zachowane i przynajmniej jako takie ubranie powinno być, a na szlifierkę porządne. To było takie porównanie z szydzenia, żebym sobie motor kupił, a ten kto to mówi śmiga w trampkach, krótkich spodenkach i podkoszulce.

Sprawa z myleniem maxi z motorowerami dopiero do mnie trafiła. Wczoraj zjechało na mnie BMW M3. Koleś pewnie nie skumał że mogę jechać obok niego. Klakson i bardzo się zdziwił, skąd ja tam?

Ale za to dzisiaj włączyłem się do ruchu i gdybym nie przyspieszył, to bym lekko wymusił pędzącemu 4oo w terenie zabudowanym. Więc przyspieszam i przyspieszam, a on coraz szybciej. Wąsko było i niebezpiecznie. 100/h odpuściłem, a facet ze 130 mnie wyprzedził. Był moment, że już nie dawał rady. Auto stary grat i nie rozumiem takich. Jakieś przerośnięte ambicje biorą górę nad bezpieczeństwem.

A wiecie, że kobitkom bardzo się skuter podoba? Chętnie wsiadają i są zadowolone z wygody. Amerykę odkryłem :lol:

Często plotkują potem, że je przewiozłem motorem. Czujecie? He he he :lol: Nie jest jednak tak źle :lol:

  • Administrator
Opublikowano
  W dniu 23.05.2011 o 12:40, Radman napisał(a):

A dla osob, ktore czuja ewentualny dyskomfort, badz maja jakies wahania, tudziez kompleksy jezdzac maxi... jezdzicie dla siebie i przyjemnosci z jazdy, czy zeby ktos klasyfikowal Was do grona motocyklistow?

Radman - Bardzo dobre zdanie. !OK

Jeździłem chyba wszystkim, co ma 2 koła (lub 4 ATV). Każdy rodzaj moto jest na swój sposób fajny, każdy ma wady i zalety, każdy ma swoje przeznaczenie i najlepiej spisuje się w jakiś okolicznościach otoczenia. Maxi skuter jest dla mnie najbardziej uniwersalny i daje mi najwięcej FUN'u z jazdy (może to choroba albo zboczenie :) ). Dlatego jeżdżę tym czym jeżdżę... a moto stoi przykurzone :lol:

Szlifierki to dawcy, chopery to armatura i dla dziadków, enduro dla fanów brudu i błota (taką opinię kiedyś usłyszałem) a chyba najwięcej komentarzy pozytywnych słyszę nt. motocykli turystycznych i właśnie maxi- skuterów.............. tylko tak naprawdę jakie to ma znaczenie?

To tak jak z ubiorem? Czy jeśli na codzień ktoś chodzi, z wyboru, w jeansach, t-shirt'cie to namówimy go na gajerek z krawatem? Może być ciężko :band:

Tak samo jest z 2oo... Jeździjmy tym co "czujemy" a nie tym, co wymusza presja środowiska !OK

Szanujmy wybory innych a głupie komentarze :lol: ... tylko może nie tak obcesowo :lol:

Ps. Zresztą o czym tu mówić... tendencja się zmienia. Aktualnie największy wzrost sprzedaży odnotowują turystyki i właśnie maxi- skutery. Znaczy się ludzie przeglądają na oczy i wybierają to co najlepsze ;)

Opublikowano

A mnie zupełnie nie interesuje co kto sobie myśli. Jak ktoś pyta to odpowiem. Ale jest mi zupełnie obojętne czy kogoś to śmieszy, czy imponuje !yawn

Opublikowano

Chyba najwiekszym problemem jest to, ze ludzie maja sklonnosc do "szufladkowania"... Jesli chodzi o dysputy pt. motocykl <-> skuter, to mocno zdziwilem sie i usmialem przy GP800 i "dyskusji" czy to jeszcze skuter, czy juz motocykl...

Jakby podlegalo to rozwazaniom. Laik patrzy z niedowierzaniem, kiedy siedzac na GP odpowiadam, ze to skuter. Ale od laika wiecej nie mozna wymagac.

I jezdze aktualnie skuterem, na moto tez dam rade od biedy sie wskrobac ;) , osobiscie mnie taka "klasyfikacja" ani parzy, ani ziebi. Jak ktos musi, to niech klasyfikuje i czuje sie z tym lepiej :) .

A zeby podjechac na jakiegos spota, wole Morphousa, bo wsrod motocyklistow wzbudza wiecej zaciekawienia niz dziesiec motocykli :( .

Opublikowano

Mariusz,

piszesz

"Tak samo jest z 2oo... Jeździjmy tym co "czujemy" a nie tym, co wymusza presja środowiska"

nie do końca - wystarczy spojrzeć na dyskusję po teście SH-tki :( - myślę że podobnie jak większość laików myli maxi z buczącą 50-tką (50-kowicze - bez urazy), to część z nas myśli że maxi to tylko Burgman (najlepej 650), Silverka (najlepiej 600) no i może GP'ek 800 - jeżeli mieli by dane wsiąść na SH'tkę - zmienili by zdanie, albo przynajmniej pochylili się z szacunkiem.

Opublikowano

Troche jeszcze musimy poczekac , w miare jak puszek na drogach zacznie przybywac dojdziemy do wniosku ze poruszanie nimi stanie sie bezcelowe, bedzie to zwykla strata czasu, kasy na benzyne itd. Martwi mnie tylko co czytam zWaszych wypowiedzi brak kultury i wspolpracy 400 i 200 kolek w przeciskaniu sie po ulicach , a moze to My zaczniemy byc bardziej np. mili. Wiem ze zwykly gest , usmiech czyni cuda, kierownicy potrafia przyblokowac na swiatlach caly ruch ,aby 200 mogly calo i bezpiecznie wystartowac.

Opublikowano

jak zakupiłem tmaxa, braciak dwa tygodnie później sprawił sobie bandita i do tej pory pyta kiedy się przesiądę na "poważny" sprzęt... echh, pewnie wszystko dlatego, że mieszkamy od siebie jakieś 3 tys km i jeszcze nie miał okazji pojeździć !scooter !scooter !scooter

a najbardziej i tak rozbroiła mnie własna mama, która stwierdziła, że ją oszukałem mówiąc, że kupuję skuter, bo w dowodzie rejestracyjnym soti jak byk "motocykl" !V !V

Opublikowano
  W dniu 23.05.2011 o 12:40, Radman napisał(a):

Dywagacje na ten temat mozna sprowadzic do poziomu: auto ze skrzynia manualna vs auto z automatem.

Bardziej bym powiedział, jak komentarze typu BM-ka to dla dresiarzy, SUV- dla dorobkiewiczów, terenówka- dla niedojrzałych emocjonalnie, a polonez- dla wieśniaka (z całym szacunkiem dla mieszkańców wsi). Określenie maxiskutera terminem "kibelek" wpasowuje się między takie epitety doskonale. O tym dla kogo są chopery, a dla kogo ścigacze Burgi już napisał powyżej :(

  W dniu 23.05.2011 o 12:40, Radman napisał(a):

Panowie, zapraszam na Wasze pojazdy. Enjoy!

I to mi się podoba ;)

PS Ale to, że wątek tak się rozwinął, pokazuje, że... jednak trochę w duszy nas boli, hę? :)

Opublikowano

a ja chciałbym zapytac forumowicza z Włoch(nie pamiętam nicku), czy też ten problem, problem dzieci i skompleksiałych u nas, ma podobne miejsce u nich.... :(;) a zreszta pytanie retoryczne, chociaż :)

Opublikowano

cyt. "PS Ale to, że wątek tak się rozwinął, pokazuje, że... jednak trochę w duszy nas boli, hę? "

no bo to w sumie tak, jakby ktoś arbitralnie stwierdzał, że mam krzywe nogi :(

Opublikowano

Nie jest to śmieszne bo sam właśnie pod wpływem spróbowania jazdy Maxi sprzedałem moją Hondzie Transalp i przesiadłem się na Maxi. A w moje ślady poszło jeszcze 2 znajomych co prawda zostawili motocykle na poprawę swojego ego gdy wchodzą do garażu :(

Opublikowano
  Cytat
no bo to w sumie tak, jakby ktoś arbitralnie stwierdzał, że mam krzywe nogi

A masz?

Opublikowano
  W dniu 24.05.2011 o 14:18, Flyman napisał(a):

A masz?

A nie mam - i od maxi na pewno się nie zrobią ;)

Gość Kristof
Opublikowano

Tacy ludzie co się z nas smieja tak naprawdę niemaja o niczym pojęcia ,tez juz nie raz slyszałem "kupiłbyś sobie jakiś porządny motor a nie skuterek" heh nic tylko sie śmiac bo co zrobicie z takim laikiem, czy tylko szlifierki to są te porządne?? zresztą garba mozna sie nabawic hehe :blowup: ,albo sytuacja na swiatłach bylem na dwupasmowce obok stoi golf III tuning gościu prawie lezy na siedzeniu lala obok i smieje sie po zapaleniu zielonego kopara opadla jak przycisnołem ;) i gościu ze stresu tak zamieszał biegami ze myslałem ze mu skrzynia padnie. Niema co debatowac nad tym bo tak juz bedzie zawsze a kto nigdy nie siądzie na maxi nigdy nie zrozumi ze tu nie chodzi koniecznie o moc ale o pasję i przyjemnośc z jazdy.

Opublikowano
  W dniu 24.05.2011 o 09:17, grigio70 napisał(a):
Martwi mnie tylko co czytam zWaszych wypowiedzi brak kultury i wspolpracy 400 i 200 kolek w przeciskaniu sie po ulicach , a moze to My zaczniemy byc bardziej np. mili. Wiem ze zwykly gest , usmiech czyni cuda, kierownicy potrafia przyblokowac na swiatlach caly ruch ,aby 200 mogly calo i bezpiecznie wystartowac.

Rok może dwa lata temu byłem w Warszawie. Stoję w mega korku. Powoli przeciska się motor mdzy autami i jedno autko wystaje. Koleś staje motorem i lekko trąbi. Nic. Myślę sobie ale palant. Zaraz ktoś wysiądzie i mu przywali. Koleś znów trąbi, a to auto nie bardzo gdzie miało zjechać, ale jakoś zjechało. Koleś przejechał obok i pokazał kciuk w geście OK. Heh myślę sobie no palant. Co on tu odstawia? Kto go w ogóle słucha i chce oglądać na tym motorze. Co on kierownik od kierowania ruchem?

Minęły dwa lata i w międzyczasie rozpoczęła się moja pasja na dobre. Będąc znów w Warszawie zacząłem zwracać uwagę na to jak zachowują się kierowcy 4oo w korkach. Doznałem szoku. Kulturka i to nie tylko w stosunku do 2oo.

Przypomniał mi się koleś.

Tak się zastanawiam czy u mnie w Łodzi tak by się dało? Jest topic na temat kultury kierowców 4oo i w Łodzi z tym kiepsko. Już się żaliłem :( Dobrym wychowaniem na razie nic się tu nie zdziała. Więc chamstwem zwalczam chamstwo. Jak zwracam uwagę grzecznie, to chcą bić. Jak wyjadę z mordą, to przepraszają. Choć robię to wbrew sobie, to działa i na razie tak pozostanie. Jak będzie więcej motorów na ulicach, to kierowcy 4oo zaczną się w końcu z nami liczyć. Z prostego powodu. Boją się, że jak podskoczy, to będzie dym i wtedy zmuszeni przepraszają za głupie zachowanie.

Wracając do tematu, to ja zacząłem od 50-tki. Była porządnie stuningowana i jechała z dwa razy za szybko niż powinna. Przez to kupiłem ubranie, bo spaść z tego to... Pomijając fakt spalania razy dwa, to był przyjemny aspekt posiadania motoroweru - skutera. Względny komfort. Prowadząc intensywny tryb życia, dużo pracy, decyzja zapadła automatycznie i jestem bardzo zadowolony z maxi. Mimo podobieństw do 50-tek, to różnimy się wielkością oraz chyba ubraniem. Nie wiem jak w Waszych miastach, ale u mnie widuję ostatnio ładne - nowe maxi i porządnie ubranych kierowców. Wyglądają bardzo profesjonalnie i od razu rzuca się do głowy myśl. Po co taki ubiór? Przecież to skuter. Prędkość panie, prędkość! Tylko niektórym nie chce się pomyśleć ;)

Opublikowano

Widzę że u większości z nas jest to samo, nie zależnie od tego gdzie mieszkamy, miasto czy wieś, opinia jednakowa skuter to skuter i ciężko się tłumaczy. Na początku próbowałam coś tam laikom tłumaczyć, ale doszłam do wniosku, że po co oni i tak wiedzą swoje, a Ja swoje i mam to zupełnie w nosie dla mnie 2oo to nie zależnie od rodzaju, darzę miłośćią wszystkie :)a jeżdzę tym czym mi wygodniej. Chociaż jak widzę zdziwione miny jak kogoś wyprzedzę lub siedzę na ogonie a on śmiga już nie żle, to banan się na twarzy pojawia i myślę sobie co mądralo :) Miałam też kilka takich sytuacji że mylono mnie z policją :) i tu zwolnienie, jakieś tam pospieszne zapinanie pasów :) ogromne oczy !scooter

Opublikowano

Hehehe Baśka13 identycznie się u mnie zachowują. Jak mam jakiegoś natręta na ogonie, to zwalniam. Po co pędzić z szaleńcem na tyłku w odległości 1m. Wyprzedza mnie i wtedy ja mu nie odpuszczam. Oczywiście nie 1m za nim. Jeśli koleś ewidentnie przekracza prędkość, to po chwili zwalnia. Załącza mu się myśl. Cholera może to był policjant? Hehehe mam ubaw wtedy, bo jak zwolni i to przesadnie, to ja nie wyprzedzam. Nagrywam wyimaginowanym wideo rejestratorem i się śmieję z niego :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...