Skocz do zawartości
Forum Burgmania

Motobagaż - nie polecam


T-Rex

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Kupiłem tam kilka rzeczy za radą wpisów na forum. Wkleję dla potomnych moje perypetie ze sklepem http://www.jotte.pl lub http://www.motobagaz.pl

Jest to kolejny mail do człowieka Tomasza Pawluka. Nie można się doprosić reakcji...

Witam!

Ponieważ zapowiadany kurier nie pojawił się u mnie w ciągu dwóch dni

(nie wiem jak go Pan zamówił, sąsiaduję z oddziałem DPD i mam u siebie

kuriera najpóźniej za dwie godz od momentu zamówienia), ani nie

chciał Pan podać numeru klienta Państwa firmy, żebym sam zamówił tego

kuriera, informuję, że robię stosowne wpisy na forach

motocyklowych na temat Państwa opieszałości.

Trafiłem do Państwa z forum Burgmania, gdzie bardzo wiele osób kupuje u

Państwa. Widzę, że chyba jestem pechowcem, lub nie wszyscy piszą, jak

pięknie zostali potraktowani.

Dodatkowo chciałbym wiedzieć, czy Pan jest właścicielem firmy? Jeśli

nie to poproszę do niego nr telefonu.

Przypomnę może moje perypetie, gdzie ja wywiązałem się z wpłatą gotówki

na konto.

1. 23.04.11 dokonałem przelewu. Państwo powinniście mieć towar u

siebie, jak zapewniał mnie Pan Tomasz Pawluk w mailu, zanim kupiłem

wszystko w Państwa sklepie internetowym. Liczyłem, że będę miał kufer

na wyjazd na początku maja.

2. Czekam i czekam i przypominam się, co tam z moją paczką. Pan Tomasz

informuje w końcu, że są kłopoty ze jedną z rzeczy, które zamówiłem i

idzie z Włoch. Zaraz zaraz. Była wcześniej informacja, że wszystko

macie na miejscu!

Trudno pomyłki się zdarzają. Na wyjazd nie mam kufra. To nie koniec

świata. Choć jestem osobą nerwową, to wyjątkowo spokojnie czekałem.

3. 12.05.11 Przychodzi wreszcie paczka. Towar zapakowany na odwal się! Kufer

wrzucony w puste pudło, bez żadnego choćby wypchania papierami. Mam

nadzieję, że to co odsyłam do Pana Tomasza, nauczy go jak trzeba

pakować takie paczki. Nie było nawet naklejki ostrożnie szkło, nie

rzucać czy jakiejś innej. Na paczkę z kufrem, była położona paczka ze

stelażem. Jest ona większa i wystaje. Z doświadczenia wiem, że to co

wystaje, kurier rozwali. Pewnie to nie pierwsza paczka Pana Tomasza i

też to doskonale wie.

Po rozerwaniu streczu, wszystko wygląda na całe i odsyłam kuriera,

który przebiera nogami. Jednak pudło od kufra jest bardzo

powgniatane. To było przykryte pudłem ze stelażem, które było

nienaruszone. Wniosek? Zniszczone pudło zostało przykryte w firmie

Motobagaż i wysłane. W zniszczonym pudle z kufrem był paragon, więc

pracownik tej firmy wysłał do mnie uszkodzony kufer. Czemu? Nie sądzę,

żeby wysłał byle co, bo tyle się naczekałem. Wysłał świadomie, że

przejdzie, bo właśnie się tyle naczekałem.

4. Tu dopiszę dalszy prawdodpodobny splot wydarzeń. Nie reklamują

kufra, bo nie odesłałem paragonu. Nie zapomnę go jednak dołączyć w

poniedziałek. Wymyślą więc, że nie mogą przyjąć, bo za długo zwlekałem,

bo puściłem kuriera, bo spadł śnieg na Bałkanach itp itp.

Ogólnie nie był to zakup za 30tys zł ale też nie za 200zł. Kwota jaką

wpłaciłem to 1000zł i chyba wypadałoby traktować takiego klienta

"normalnie". Tym bardziej, że już dawno powienienm się rozmyślić i

kupić ten kufer w salonie suzuki, który mam przecznicę obok. Koszt

wyższy o całe 100zł! Zero reakcji. Zniszczenia nie są wielkie, ale towar powinien być nowy.

Można przecież się dogadać. Jakiś rabat itp. Ale obiecanie w kółko, że coś się robi w sprawie,

a tylko zbywa się człowieka, to moim zdaniem tchórzostwo.

A o co rozchodzi się całe halo? Kufer jest pękniety i poobijany.

Wina? Tragicznie spakowana przesyłka. Nie wnikam czy przez Włochów,

czy firmę Motobagaż.

Odpowiedź Pana Tomasza? Z Włoch tak jakdą i nic się nie dzieje.

Moja odpowiedź? Pewnie właśnie taki pęknięty przyjechał i go Pan

wysłał do mnie, nie wiem na co licząc, a teraz Pan zwleka, bo nie ma

Pan drugiego i znów będę czekał 3tyg... Każdy chciałby mieć fajne www

i obracać pieniędzmi klientów, nie mając towaru na półkach.

Ps. Pudło było tak wyczochrane, że ten kufer nie dostał raz ale z

10 razy. Gdybym ja tak przygotował przesyłkę, to mój szef obciążyłby

mnie za straty. Kurier potrafi połamać płyty betonowe, meble spakowane

w skrzynie i to wszystko poobkładane w styropiany, bąble i inne

wynalazki. Kto wpadł na pomysł, żeby wysyłać plastikowy przedmiot,

który dodatkowko jest pusty w środku, wrzucając go luźno w pudło?

Nie chcę robić koło tyłka komuś, kto może ma nie wiem... kiepski miesiąc bym to musiał nazwać. Dla mnie firma nie warta uwagi, ale jeśli ruszą tyłek i załatwią sprawę szybko, to poproszę, któregoś z Administratorów o usunięcie tego tematu. Na razie nie wyżywam się na innych forach. Mam nadzieję, że zamówią w końcu tego kuriera lub po męsku przedstawią sprawę, co jest grane.

Odnośnik do komentarza

No cóż, współczuję. Jednak przy kwocie 1000zł powinno wszystko być na tip-top.

Ja miałem luzem wrzucone w karton 2 twarde dyski, jak kupowałem serwerek nas. :lol: To się dopiero zdziwiłem po rozpakowaniu ;) Całe szczęście ktoś mądrzejszy je konstruował i się nie uszkodziły.

A żeby nie było całkiem nie skuterowo, to napiszę, że 2 maja kupiłem na Allegro bike mike 4. Sprzedawany był jako nowy, ale okazało się że był ze 100 razy macany. Mało tego, to miał lekko uszkodzone kable, pewnie przez chińskie rączki, oraz wyłamany zaczep przy gnieździe baterii. Na przesyłkę też czekałem o 7 dni za długo. Dałem 3 stówki, więc nie opłaca mi się odsyłać. Napisałem o tym do sprzedawcy, zobaczymy co odpisze. Jak będzie niekontaktowy to nie omieszkam go tutaj obsmarować :lol:

Odnośnik do komentarza
  • Sympatycy

Wniosek?

Kupujcie dalej na alledrogo i ogólnie pojętym 'necie'...

Oszczędzajcie 100zł... Które defacto sądzę, że moglibyście stargować do niższej różnicy mówiąc, za ile możecie kupić gdzieś indziej...

Sklepy stacjonarne/salony nie gryzą... Ich właścicielami tez sa ludzie (najczęściej także kierowcy jednośladów), pracownicy to także ludzie... a ludź z ludziem chyba zawsze jest w stanie się dogadać...

Intensywność internetowych zakupów Mnie poraża, gdyż sam tam sprzedaję... Jednakowoż ja sam, kupuję w internecie tylko i wyłącznie wtedy, kiedy nie mam tego czegoś w okolicy... Jeśli mam a cena jest wyższa, to mówię sprzedającemu, że mam ofertę 'stad i stąd' za taką kwotę (coby mógł potwierdzić, że nie robię z niego wała) i czy jest mi w stanie zrobić PODOBNĄ (niekoniecznie identyczną) ofertę, cobym kupił u Niego na miejscu... W 99% przypadków dochodzi do transakcji...

Może w końcu Was to coś nauczy, że zakupy w internecie 'bo jest łatwiej, taniej i nie trzeba tyłka z domu ruszać' nie są jednak najlepszym rozwiązaniem...

Nie bierzcie tego chłopaki do siebie, bo to nie indywidualna wycieczka... o prostu przy okazji tematu piszę co myślę o tego typu zakupach...

Samemu będąc jednym ze sprzedawców na necie, mimo wszystko drażni mnie to, że więcej sprzedaję internetowo, zamiast mieć kontakt z klientem na sklepie, móc doradzić w kwestii marki, rozmiaru, modelu ciucha, kufra itp. Niestety na necie kontakt z klientem jest żaden... Klika 'kup teraz' wysyła kasę, ja towar, dziękujemy sobie komentarza i tyle... i czasem np. taki człowiek jeździ kilka sezonów w za dużym kasku/ubiorze nawet o tym nie wiedząc... BYWA :/

Sam współpracuje z firmą motobagaż... dotąd nie miałem w/w problemów jako ich odbiorca hurtowy... Jedyny czasem męczący fakt, to opóźnienia w dostawach, które niby mają co tydzień, ale mało inwestują w towar i co chwilę czegoś nie mają... Są jednak najtańszym w polsce importerem Givi/Kappa więc nawet ja, jako sklep muszę u Nich kupować towar, jeśli chcę go sprzedać, gdyż każda inna firma sprzedaje ten sam towar drożej Mi, przez co ja muszę go dalej także drożej sprzedać (a raczej nie sprzedać :lol: ).

Stąd firma działała, działa i działać będzie... Kulawo, ale jednak... Cena czyni cuda...

Tymczasem pozdrawiam i zapraszam Wszystkich do prób dogadania się ze sprzedawcami w sklepach stacjonarnych... Jak przepłacicie parę złotych więcej to tragedii nie będzie, a kupicie na miejscu, bez nerwów i uzyskacie kontakt ze sklepem w przypadku dalszego zapotrzebowania...

Kuba :lol:

Odnośnik do komentarza

Jesli faktycznie przy zakupie roznica wynosila 100PLN- 1000 PLN (zakup internetowy), a 1100 PLN (zakup salon Suzuki), to ja osobiscie sie bym nie zastanawial i zawsze wybral sklep "za rogiem". Chocby ze wzgledu na mozliwosci pozniejszej reklamacji, moznosc obejrzenia towaru, ale rowniez to, ze fima dziala w okolicy, zatrudnia ludzi, placi podatki w regionie, itp. itd.

Jak juz napisal Kubo, towar mozna kupic specyficzny (jakiego nie ma w ofercie okolicy) lub za cene duzo nizsza od tej oferowanej w salonie sprzedazy. Sama "oszczednosc" finansowa na poziomie ok. 10% uwazam w takim przypadku za niska w powiazaniu z ryzykiem i "niewiadoma". Samo czekanie tygodniami na towar nie byloby dla mnie warte tych 10%.

Odnośnik do komentarza

Wiesz jestem człowiekiem dbającym o swoją kieszeń ale i rozsądnym. Do tej pory zawsze robiłem tak piszesz. Czyli sprawdzałem najtańszą cenę w necie i dogadywałem się lokalnym sprzedawcą. Czasem jednak jak masz coś nowego i chcesz sobie skompletować jakiś gadżet do tego, to pokusa jest spora.

Śmieję się z ludzi, którzy klikają towary o chorych cenach, mając pod ręką tańsze. Po protu klik i potem się martwią.

Ot taka wygoda. Ale...

Żyjemy w cywilizowanym kraju i ot tak nie klikałem. Skontaktowałem się z człowiekiem. Poczytałem rady z forum i prawie wpakowałem się w kanał zwany "żagiel". Dobrze, że poczytałem co tam się z ludźmi wyrabia i tylko to potwierdziła pani z żagla przez telefon. Skombinowałem kaskę i przelałem.

To jest sklep internetowy. W dobie dzisiejszego pośpiechu, nie widzę innej drogi sprzedaży jak przez internet. Wszystko dąży do elektronicznej obsługi klienta. Nawet kasy w marketach już nie potrzebują kasjerek. Lodówki same zamawiają jedzenie i będzie jeszcze "dziwniej".

Uważam więc, że czy to sklep w realu, czy internetowy, właściciel i obsługa takich sklepów powinni traktować każdego klienta poważnie.

Tak jak ja mogłem się dogadać z kimś lokalnym odnośnie ceny, to oni mogli się ze mną dogadać, że kufer pękł i znów będę czekał 3tyg, bo niestety taki mamy sklep. Ładne www, a w środku pusto. Potrafię to zrozumieć. Przecież bym ich nie pogryzł. Robienie z kogoś idioty, to już klapa, bo ja im teraz pojadę po innych forach i po co?

Dla mnie jeden negatyw znaleziony w necie i nawet nie sprawdzam takiego sklepu. Wolę kupić drożej. Taki filtr mi się załącza i cena nie jest już wtedy najważniejszym kryterium.

Odrobina dbałości, której zabrakło. Ja nie mam sklepu ale prywatnie wysyłam sporo przez allegro. Zawsze pakuje porządnie i nie po to, żeby ktoś mi koło tyłka nie robił. Tylko po to, żeby człowiek, który to kupił, bo się napalił, a potem czekał, otworzył paczkę i poczuł się doceniony, że ktoś dba o jego rzecz. Czyli o jego pieniądze, czyli o niego samego. To miłe! A firmowo zawsze pakuję jak na wojnę. Nie chcę mieć potem nieprzyjemności.

Ps. A w za dużym kasku śmigam 3 lata. Kupiłem w realu. Taka specjalistka i specjalista mi go sprzedawali :lol:

Odnośnik do komentarza

Dwa lata temu miałem również niezbyt przyjemną "walkę" z firmą wymieniona w tytule wątku.

Zakupiłem na początku czerwca stelaż pod kufer do Hexa. W opisie był podany termin dostarczenia stelaża - do 14 dni. Pieniążki wpłaciłem natychmiast i czekałem, czekałem, czekałem.... przypominałem się i nadal czekałem, zamiast dwa, to siedem tygodni :rolleyes: Stelaża nie dostałem. Poprosiłem o zwrot kasy, kontakt się urwał :) Dopiero po wymianie pism z IH i wysłaniu wezwania do zapłaty ze zwrotnym potwierdzeniu odbioru kasa wróciła na moje konto pod koniec sierpnia :) Prawie 3 miesiące :)

To nie było profesjonalne, dlatego omijam z daleka.

Odnośnik do komentarza

Na nieszczęście wymienionej powyżej firmy muszę dołączyć się do niezbyt pochlebnej opinii.

Dwa tygodnie temu kupiłem komplet kufer Givi Maxia ze stelażem do swojego Burka.

Pan Tomasz obiecał, że wyślą kurierem w dniu zamówienia.

Czas realizacji w takim przypadku to 24 h.

Po moich wielu mailach przesyłkę otrzymałem po 8 dniach.

Nic się wielkiego nie stało, ale gdyby szykował się jakiś dłuższy wyjazd to bym chyba osobiście odebrał kufer od pana Tomusia !guns

Odnośnik do komentarza
bym chyba osobiście odebrał kufer od pana Tomusia !guns

Tylko czy on go miał? Czy szedł z Włoch...

Ciekawe czy jutro doproszę się tego kuriera?

BTW jak to jest ze zwrotem zakupionego towaru, jeśli się go nie użyło? Mam takie prawo?

Odnośnik do komentarza

Tylko czy on go miał? Czy szedł z Włoch...

Ciekawe czy jutro doproszę się tego kuriera?

BTW jak to jest ze zwrotem zakupionego towaru, jeśli się go nie użyło? Mam takie prawo?

Widać nie mają towaru w sklepie tylko wszystko ściągają na bieżąco z Włoch.

Na zwrot masz 10 dni, na własny koszt oczywiście. W stanie nienaruszonym, (metki, plomby, folia, blister...).

Odnośnik do komentarza
  • Sympatycy

Bardzo dobrze, że piszecie o niesolidnych sprzedawcach - my potencjalni klienci skorzystamy z Waszych przykrych doświadczeń.

Może warto stworzyć na forum Burgmani czarną listę niesolidnych sprzedawców z komentarzem dlaczego się XXX sprzedawca pojawił - pytanie do adminów ?

Pozdrawiam,

Odnośnik do komentarza

BTW jak to jest ze zwrotem zakupionego towaru, jeśli się go nie użyło? Mam takie prawo?

Art. 2. 1. (1) Konsument, który zawarł umowę poza lokalem przedsiębiorstwa, może od niej odstąpić bez podania przyczyn, składając stosowne oświadczenie na piśmie w terminie dziesięciu dni od zawarcia umowy. Do zachowania tego terminu wystarczy wysłanie oświadczenia przed jego upływem.

Czyli przy zakupach przez internet w ciągu 10 dni masz prawo odstapić od umowy. Zwrot towaru na koszt własny niestety, w ciągu 14 dni.

Podstawa prawna: ustawa z 2 marca 2000 r. o ochronie niektórych praw konsumentów oraz o odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny.

Odnośnik do komentarza

Ja również często kupuję w necie. Ale płacę wyłącznie przy odbiorze. Jeśli nie mają takiej opcji - szukam inny sklep. Jeśli po 2-3 dniach nie ma towaru - dzwonię i rezygnuję z zakupu i kupuję gdzie indziej. To im zależy na szybkiej dostawie bo dopiero wtedy dostaną moją kasę. A jak się będą ociągać to bye bye !winkiss

Kiedyś kupowałem opony w necie - miały być w ciągu 24h. Po dwóch dniach dzwoni gość, że jeszcze nie ma, że chyba będą, itp. Powiedziałem, żeby anulował zamówienie. Kupiłem gdzie indziej, a po tygodniu przyjeżdża kurier z oponami od tej pierwszej firmy, haha. No cóż jeśli nie panują nad zamówieniami - ich strata. Oczywiście opon nie przyjąłem

A jeśli jest towar w zwykłym sklepie i cena nie jest wiele wyższa to kupuję - nie lubię czekać !yawn

Odnośnik do komentarza

Sprawy mają się więc tak.

Dodzwoniłem się do Pana Tomasza i chwilę porozmawialiśmy. Czuł się urażony moją reakcją. Opowiedział mi swoją wersję i okazała się logiczna. Zrozumiałem, że ma prawo czuć się urażony. Ja również przedstawiłem swoje za i Pan Tomasz też zrozumiał, co mnie zmusiło do takiej reakcji.

Moje zdanie na temat internetu, nie zakupów przez internet jest takie, że jak kogoś nie słyszysz i nie widzisz, to nie odbierzesz dobrze jego intencji. Często byłem źle odbierany przez innych i vice versa, czytając nasze maile.

Ja często powtarzam takie stwierdzenie, które w moim przypadku działa perfekcyjnie: rozmowa jest w stanie rozwiązać każdy problem i tak też się stało. Bez problemu udało nam się wyjaśnić całe nieporozumienie i przeprosić za zaistniałą sytuację. Ja w ramach rekompensaty za pęknięcie, które sam sobie skleję, dostałem prezencik. Zrobiło mi się bardzo miło, jestem teraz dopieszczony i zadowolony !OK Tak chciałem być załatwiony i udało się.

W takim razie dziękuję Panu Tomkowi, że podjął właściwą decyzję i honorowo doprowadził sprawę do końca.

Odnośnik do komentarza

Ja w ramach rekompensaty za pęknięcie, które sam sobie skleję, dostałem prezencik. Zrobiło mi się bardzo miło, jestem teraz dopieszczony i zadowolony !OK Tak chciałem być załatwiony i udało się.

Wywaliłeś 1000 zł na kufer,który sam sobie musisz sklejać. LOL. Ja to widze tak: dostales prezencik, zebys sie odczepil.

Dla mnie to jest mega LOL.

Dzieki za info o tym sklepie, kiedys nawet sie przymierzalem, zeby tam cos qpic, ale dobrze, ze postapilem tak jak zawsze, czyli kupilem w sklepie stacjonarnym.

Zaznaczam, ze nie chcialem nikogo urazic, tylko wyrazam swoja opinie.

Odnośnik do komentarza

Nie jest tak źle. Nie jest pęknięty na pół. Lekko strzeliła srebrna listwa ozdobna. Można to spokojnie skleić choćby na kropelkę.

W ramach rekompensaty dostałem zestaw świateł stop. Zaproponowano mi tańszy gadżet, a poprosiłem o ten i bez problemu Pan Tomasz się zgodził.

Do firmowych świateł trzeba kufer lekko rozkręcić. Wtedy mogłem bez problemu wyjąć ozdobną listewkę i skleiłem ją klejem do rynien. Bardzo dobrze spisuje się do klejenia plastików, bo lekko je rozpuszcza.

Śladu po klejeniu nie widać i tylko z powodu błahej usterki zgodziłem się na takie rozwiązanie. Gdyby uszkodzenie było poważne, to bym oczywiście reklamował kufer.

Trzeba się dogadywać :lol: Mnie się w końcu udało.

Odnośnik do komentarza

Po rozerwaniu streczu, wszystko wygląda na całe i odsyłam kuriera,

który przebiera nogami.

Jak dla mnie, to ciesz się, że zostałeś tak potraktowany - z gratisem. Kurier przebiera nogami, co to znaczy - masz prawo żądać jego obecności przy otwarciu przesyłki, bo w 90% przypadków to jedyna możliwość dalszej reklamacji u sprzedawcy. Zawsze znajdą się osoby, które przyjmą paczkę, jest wszystko ok, kurier pojedzie a im towar spadnie na ziemię i się połamie/poobija i będą robić dokładnie to co Ty, czyli pisać na forach, oczerniać firmę, tylko żeby wymusić wymianę. Niestety jest dużo nieuczciwych ludzi, a osoba sprzedająca nie jest w stanie ocenić jakim jesteś człowiekiem.

Jak dam ciała z czymkolwiek, to ponoszę tego konsekwencje. Mógł Cie koleś zlać, ale tego nie zrobił - więc tylko się cieszyć :lol: A czas oczekiwania rzeczywiście kosmiczny !YES

Odnośnik do komentarza

Dziwnie ci kurierzy u nas dostarczają paczki. Nie wiem czy mają firmowe komórki? Mogą przecież zadzwonić, czy jestem w domu, a nie najpierw podwozić paczkę. Po to w sumie podałem nr tel. No ale najpierw podjechał, a potem zadzwonił. Pracuję bardzo blisko miejsca zamieszkania i zawsze w takiej sytuacji proszę o podrzucenie paczki do pracy. Tak też było tym razem. Stąd z przebierał nogami. Nie spodziewałem się, że pudełko pod spodem będzie uszkodzone, jak to na wierzchu było w idealnym stanie. Ze swojej strony zrobiłem wszystko, żeby sprzedawca czuł się bezpiecznie - wpłata na konto i kontakt mailowy i w drugą stronę sprzedawca też wywiązał się ze swojego obowiązku. Po małych perypetiach ale honorowo postąpił !OKK

Myślę, że taka postawa jest godna pochwalenia, bo mogłem tak jak piszesz zostać odstawiony z kwitkiem, lub być pozostawiony bez kontaktu i zbywany.

Ps. Nie chcę być odbierany jako lizus czy ktoś w tym stylu. Dostałem prezencik, to teraz inna gadka. Honorowo załatwiam zawsze takie sprawy i jeśli jestem niezadowolony, to napiszę o tym. Jeśli jest ok to też napiszę i stąd moja odwrotna postawa wobec tego sklepu, bo załatwili sprawę tak jak trzeba!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...