kmodzele Opublikowano 9 Maja 2011 Opublikowano 9 Maja 2011 Dziś w TV (tvn24 bodajże) widziałem reportażyk o pracy motocyklowych taksówek. W Polsce, ale nie w Stolicy. Przeczytałem, że takie pomysły przychodzą ludziom do głów już od lat. Pomysł fajny. Moim zdaniem maxiskiter się lepiej nadaje na taksówkę (komfort siedzenia, pakowność) od zwykłego motocykla. Dlatego mamy przewagę :-) Niektórzy / niektóre z nas czasem poszukują pracy. A okazuje się, że posiadanie sprawnego, estetycznego i czystego maxi, prawa jazdy kat A i dobra znajomość swojego miasta wystarczyłoby, by zacząć zarabiać w sposób dość przyjemny. Ba nawet w ten sposób można dorabiac w dowolnie wybranych godzinach. Kto kiedy może i chce. A po chwili myślenia doszedłem do wniosku, że to nie jest takie banalne, jak mi się zdawało. O ile nie chcemy stać w kolejce taksówek w oczekiwaniu na Klienta (czy w ogóle wolno stać na postoju taxi nie będąc formalnie taksówką?), żeby mieć Klientów na telefon, trzeba mieć moce przerobowe i centrum dyspozytorskie, by ich obsługiwać. Czyli trzeba wiele takich taksówek. 1-2-3 to chyba za mało. Często by się zdarzało, że firma miałaby zlecenia, a nie byłoby komu obsłużyć; KLient musiałby czekać czyli robić to, czego właśnie chce uniknąć. Choć perwnie są też zlecenia "na godzinę". Po drugie potrzebna jest dyspozytornia (numer telefonu, internet, pracownik zbierający zlecenia i dystrybuujący je wśród kierowców on-line, pomieszczenie z prądem, internetem, wodą i toaletą). Wyobrażam sobie, że przynajmniej w początkowej fazie, taksówek motocyklowych byłoby na tyle mało że nie trzebaby kupować poważnego systemu z dystrybucją zleceń (terminale radiowe). Można by komunikowac się z kierowcami np telefonicznie (a choćby SMSami). Ale kierowcy musieliby być systematyczni - zgłaszać po przybyciu gdzie się znajdują, żeby mozna było ogarnąć ludzi. Duży plan miasta i pionki z numerkami, przez jakiś czas by wystarczyły. Zresztą są urządzenia oparte na sieci komówkowej, które za stosunkowo nieduże pieniadze pozwalają on-line śledzić położenie telefonu. Dużo łatwiej by było podczepić taką usługę firmie, która już ma "normalne" taksówki - ma infrastrukturę, marketing, metodologię obcykaną. Albo chociaż jakiejś kurierskiej firmie. Trochę podobne. Świeżak w branży, jak ja - nie wie praktycznie nic. Jak tu ustalić ceny? Mają być wyższe niż "zwykłe" bo jesteśmy szybsi i Klient nie ma wyboru, jeśli musi się przebić przez miasto? Czy takie same? A może niższe - bo mniej spalamy (nieco niższe koszty) i firma musi jednak konkurować (więc nie tylko szybkością, ale i ceną)? Jak rozliczać usługi, czy w przewozie osób też trzeba mieć kasy fiskalne? No, jakąś małą by się upchnęło :-) Jak rozliczać przychody pomiędzy centralę i kierowców? A moze zrobic tak, że osoby pracujące są po prpostu udziałowcami. Nie ma "właściciela i pracowników", tylko "to nasza wspólna firma" i kto ile wyjeżdzi, to jego? Tylko trzeba by się i tak jakoś "opodatkować", żeby utrzymać centrum zarządzania z telefonem i komputerem, siedzibą. Kto ma czas i ochotę i potrzebę - może pracować częściej i dłużej, a kto nie ma nastroju i nie musi - pracuje mniej często i krócej. Strzelam: 10% od obrotu odprowadzamy na utrzymanie centrum. Centrum dokładnie rozlicza koszty i nadmiarowe datki albo są gromadzone na potrzeby dalszych inwestycji, albio zwrcanane proporcjonalnie do wpłat co miesiąc. Albo - podnoszone, bo nie starcza na utrzymanie centrum :-( Godziny pracy? Sądzę, że max to 6-20. Poza tymi godzinami, nie ma kłopotów z korkami i chyba byłoby za mało Klientów. CO wozić ze sobą - tylko kask dla Klienta? Może jednorazowe czepki higieniczne? A może i rękawice, albo i duży kombinezon p-deszcz? Jakie ograniczenia nałożyć na Klienta? Na pewno musi być pełnoletni i trzeźwy. Ale może "nie cięższy niż 110 kg"? Albo z bagażem o gabarytach maksymalnie AxBxC - żeby zmieścić w kufrze? Moze jakiś jeszcze warunek? Podpisanie oświadczenia, że bierze na siebie odpowiedzialność za uszczerbek w zdrowiu, w razie wypadku? To bardzo ciekawa koncepcja, nie uważacie? mototaksowka.pl
Corleone Opublikowano 9 Maja 2011 Opublikowano 9 Maja 2011 kmodzele sporo się napisałeś ale... nie sądzę żeby taki pomysł mógłby wypalić. Myślę, że: 1. Ludzie baliby się wsiadać na 2oo z kimś obcym. 2. Klienci, to byliby raczej ciekawscy przejażdżki niż stali później klienci. Chyba raczej lepiej byłoby rozwozić małogabarytowe przesyłki kurierskie...
kmodzele Opublikowano 9 Maja 2011 Autor Opublikowano 9 Maja 2011 No tak, jak widać nawet na naszym forum, już poruszano ten temat co najmniej dwukrotnie. We wrześniu (a było to wrzesień 2009) zajmuję się pracą 24h/24 i nie zaglądałem do forum. Umknęło mi. Jak widac, ludzie myśla o tym i próbują. Ale coś nie jest to zawód popularny. Moze dlatego, ze nei próbowano zaprząc do pracy maxiskuterów? Jeden maxiskuterzysta, to za mało. A może mamy wciąż za małe korki? PS powód, dla którego Klient chce pojechac skuterem jest mi obojętny. Grunt, zeby zapłacił i był zadowolony z usługi.
dr.big Opublikowano 9 Maja 2011 Opublikowano 9 Maja 2011 (...)Jakie ograniczenia nałożyć na Klienta?(...) A co mu zaoferowac? Np. jakie dodatkowe ubezpieczenia? PS. Jestem prawie pewien, ze w zadnym TU nie ma taryfy obejmujacej szkody w wypadku zarobkowego przewozenia ludzi na 2oo... PS2. Ja osobiscie z takiej taxi na dwoch kolach bym nigdy nie skorzystal.
Patryk92 Opublikowano 9 Maja 2011 Opublikowano 9 Maja 2011 (...)Super, pomysl swietny, tylko ma problem bo nie nadaza za klientami. Dzwonia i dzwonia. Zdaje sie ze bedzie szukal ludzi ze skuterami do pracy:) Wiesniaku, zajrzyj na nasze forum...mysle ze znajdziesz tu wielu przychylnych Ci ludzi. pozdr.pollacco Ja osobiście sądzę, że w obecnej sytuacji (jak jeździ sam) to od zarobku odlicza tylko paliwo, przeglądy, naprawy, telefon, podatki. W momencie, gdy zbierze się grupa, będzie trzeba płacić jeszcze za jakieś lokum, media, pensje dyspozytora/ki. Fakt, faktem 400 się utrzymują, a opłaty za samochody mają wyższe. Co do kas fiskalych, o ile się nie mylę, to można wystawić paragon do 7 dni od dnia zakupu/skorzystania z usługi. Gdyby ktoś chciał paragon/FV to prosiłoby się o adres i wysyłało pocztą. PS. Jestem prawie pewien, ze w zadnym TU nie ma taryfy obejmujacej szkody w wypadku zarobkowego przewozenia ludzi na 2oo... Zawsze można ubezpieczyć całą firmę.
Sympatycy szorstki Opublikowano 9 Maja 2011 Sympatycy Opublikowano 9 Maja 2011 PS2. Ja osobiscie z takiej taxi na dwoch kolach bym nigdy nie skorzystal. Bo w naszym klimacie nie widzę dużych szans na powodzenie takiego biznesu. Co innego taki np Bangkok, tam to jeden z najpopularniejszych sposobów przemieszczania się... pzdr
GrzechoCnik Opublikowano 9 Maja 2011 Opublikowano 9 Maja 2011 To fakt że już w Wawie próbowali takich usług. Nie każdy by chciał wsiąść na moto. Ale jacyś młodzi, którym bardzo spieszy się na drugi koniec miasta w korku by korzystali. Nie trzeba zaraz całej firmy uruchamiać wystarczy mieć aktywny telefon i kask ze słuchawkami, pojemną głowę i nie nastawiać się na masowy dowóz tylko pojedyncze pilne zlecenia. Ubezpieczeńie NWW oferowane razem z OC powinno wystarczyć.
przemas Opublikowano 9 Maja 2011 Opublikowano 9 Maja 2011 kmodzele, w perspektywie długoterminowej to raczej biznesu na tym nie rozkręcisz... Za to przed meczami Euro 2012, jak podjedziesz na lotnisko czy dworzec tak na pół godziny przed meczem, to możesz liczyć na konkretne zastrzyki finansowe, ba, może dochodzić nawet do licytacji a może nawet szarpaniny wśród chętnych na przejazd Tyle, że wtedy to będzie raczej "żerowanie na ludzkiej biedzie" niż rzetelna usługa... !NOT
Sympatycy m@rkiz Opublikowano 9 Maja 2011 Sympatycy Opublikowano 9 Maja 2011 Hmmm... Czy każdy pasażer/klient wie jak się zachować na motocyklu ? A rozmiar/wielkość kasku ? A odzież ochronna ? Ja to nawet kolegi bym nie wziął na miasto bez odzieży ochronnej a co dopiero klienta... Mała stłuczka taxi na 4oo to klient tylko fryzurę poprawia a przy taxi na 2oo to nawet gleba parkingowa może być groźna... I co potem mu płacić rentę do końca życia ? Dla mnie ten pomysł to niewypał.
T-Rex Opublikowano 9 Maja 2011 Opublikowano 9 Maja 2011 Co innego taki np Bangkok, tam to jeden z najpopularniejszych sposobów przemieszczania się... Czasem nawet brakuje motorów i muszą sobie jakoś radzić A u nas w kraju gdyby nawet komuś wyszedł taki biznes, to zaraz by było 10 projektów do ustawy i facet utonąłby w morzu elektroniki. Wyglądałby jak na Goldwingu.
Gość Opublikowano 9 Maja 2011 Opublikowano 9 Maja 2011 Pomysł dobry, jak pisał Szorstki, w Bangkoku bardzo popularny. U nas przy dobrej reklamie też by się przyjął. Boję się tylko, że nasi przyszli koledzy z TAXI 4oo, próbowaliby udowodnić, że nad Wisłą to się nie opłaca. Pamiętam wojnę licencjonowanych z przewozem osób. Jakby się pojawiła cała korporacja TAXI 2oo, to jestem pewien, że TAXI 4oo stawałyby na zakładkę przed światłami. Jeden blokuje prawo, drugi blokuje lewo i koniec jazdy dla wszystkich 2oo, prywatnych, niezarobkowych też.
Sympatycy smok.wawelski Opublikowano 9 Maja 2011 Sympatycy Opublikowano 9 Maja 2011 W Paryżu widziałem sporo mototaksówek na... Goldwingach. Musi być jakaś przewaga tego potwora nad "zwykłym" motocyklem (kufry? masa? wygląd?), ponieważ żadnych innych motocykli-taksówek nie zauważyłem. Jeździło sporo BMW RT1200 ale bez napisów sugerujących, że są taksówkami.
Klaud Opublikowano 9 Maja 2011 Opublikowano 9 Maja 2011 Pamiętam wojnę licencjonowanych z przewozem osób. Jakby się pojawiła cała korporacja TAXI 2oo, to jestem pewien, że TAXI 4oo stawałyby na zakładkę przed światłami. Jeden blokuje prawo, drugi blokuje lewo i koniec jazdy dla wszystkich 2oo, prywatnych, niezarobkowych też. No - wysoce prawdopodobne Ale sam pomysł omawiany był, i nie jest zbyt trudny. Ale polecałbym: - skuter typu Adiva 250 (lub MP3, czy Renault 3-kołowy a'la MP3 z dachem) - dwuczęściowy kombinezon p.-deszczowy - dwa rozmiary kasków - rękawice - podgrzewane siedzenia - odpowiednio duży kufer tylny, bo z bocznymi to raczej się nie da - kask z CB/komórką do kontaktu z dyspozytorem - no i radyjko, żeby się na postoju nie nudzić Więcej było: http://www.forum.burgmania.net/topic/8643-pierwsza-taksowka-na-skuterze/page__hl__taxi__st__20
madej Opublikowano 10 Maja 2011 Opublikowano 10 Maja 2011 Slyszalem o tych mototaksowkaw wczoraj w radiu ,w Lodzi to podobno zaczeli robic Glownie nastawiaja sie na zenska klientele NIeukrywam ze sam kiedys o tym myslalem ,zrobilem badanie marketingowe ,zapytalem sie na jakiejs imprezie znajomych czy by wsiedli na mototaksowke ,facet zaden sie niezglosil ,panie natomiast na 8 zglosilo sie 6 .To jeszcze bardziej mnie nakrecilo bo wsumie facetow niewoze z zasady na tylnym siodelku a te dwie co niechcialy jechac to niezaladne byly
Gość Opublikowano 11 Maja 2011 Opublikowano 11 Maja 2011 madej, my tu o taksówkach, a Ty o agencjach. Ale oczywiście, szacun olbrzymi, że dosiąść się do Ciebie chcą same kobiety i tylko te ładniejsze. Dla mnie jesteś Gościu.
Klaud Opublikowano 11 Maja 2011 Opublikowano 11 Maja 2011 Dla mnie jesteś Gościu. Dla mnie też. Choć szczerze mówiąc, to tylko Janukowycz prawdziwym mężczyzną jest Янукович: Саша ну шо ти? Налий, шоб мені соромно не було! (nalej tak, żeby mi tu wstydu nie było ) Pokornie przepraszam za OT, ale było silniejsze ode mnie
madej Opublikowano 11 Maja 2011 Opublikowano 11 Maja 2011 madej, my tu o taksówkach, a Ty o agencjach. Ale oczywiście, szacun olbrzymi, że dosiąść się do Ciebie chcą same kobiety i tylko te ładniejsze. Dla mnie jesteś Gościu. Panowie nie popadajmny w skrajnosci Poprostu moja obserwacja zgadza sie z tym co slyszalem w radio,reporter robiacy ankiete na ulicach pytal panie czy by skorzystaly z takiej uslugi i owszem panie moze mniej byly nastawione na szybki przejazd a bardziej na mozliwosc przytulenia sie do kierowcy mototaksowki !YES A nie od dzis wiadomo ze 2oo maja w sobie zwierzecy magnetyzm
Sympatycy szorstki Opublikowano 11 Maja 2011 Sympatycy Opublikowano 11 Maja 2011 Z moto-taksówkami w Polsce jest jeszcze jeden problem. Zgodnie z prawem o ruchu drogowym, motocyklem nie wolno przewozić pasażera w stanie nietrzeźwym (można przewozić jedynie w koszu). Czyli należałoby jeszcze sprawdzać "puzonem" kandydata na pasażera pzdr
T-Rex Opublikowano 14 Maja 2011 Opublikowano 14 Maja 2011 a te dwie co niechcialy jechac to niezaladne byly Haha rozbawiłeś mnie Ja tam bym zsiadał ze skutera z centymetrem w ręku i pobierał wymiary. Która się nie mieści w przedziale, nie wsiada !V Oczywiście żart, gdyby żeńska część naszej społeczności poczuła się urażona
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się