Skocz do zawartości
Forum Burgmania

Ile kosztuje Pole-Position?


Rekomendowane odpowiedzi

  • Sympatycy
Opublikowano

1. Jeśli nasz poszkodowany Burgmaniak zatrzymałby się za 1 autem czy mieli by prawo ukarać?

2. Czy podczas omijania aut pasem do skrętu lewo/prawo i w ostatniej chwili przejście na boczny pas do jazdy na wprost jest karalne (bez przekraczania linii poprzecznej - np ustawienie się za 1-2..autem)? Za przekroczenie pojedynczej linii ciągłej, która zawsze jest tuż przed skrzyżowaniem między pasami byłby mandat?

Przyznam się, że często korzystam z podobnego manewru, szczególnie w niektórych miejscach. Jak już ominę samochody na odcinku 200-300 metrów, to zatrzymanie sie na drugim czy trzecim miejscu przed światłami i tak gwarantuje przejechanie skrzyżowania za pierwszym razem, a ryzyko złamania przepisów i zatrzymania sporo mniejsze !YES .

Opublikowano

Zawsze mnie interesuje temat przeciskania się w korkach etc, dlatego czysto teoretycznie zapytam:

1. Jeśli nasz poszkodowany Burgmaniak zatrzymałby się za 1 autem czy mieli by prawo ukarać?

2. Czy podczas omijania aut pasem do skrętu lewo/prawo i w ostatniej chwili przejście na boczny pas do jazdy na wprost jest karalne (bez przekraczania linii poprzecznej - np ustawienie się za 1-2..autem)? Za przekroczenie pojedynczej linii ciągłej, która zawsze jest tuż przed skrzyżowaniem między pasami byłby mandat?

Jakie mogły by być jeszcze scenariusze, aby ominąć karę?

Pozdrawiam!

W trakcie rozmowy z policjantem już po wypisaniu mandatu, powiedział, że mogłem się przykleić do samochodów zamiast pchać się na przód. Na co odparłem zgodnie z sytuacją rzeczywistą, że akurat w tym przypadku auta nie zostawiły mi nawet centymetra na przyklejenie się do boku.

Zatem podejrzewam, że gdybym stanął za pierwszym samochodem a nie przekraczał poprzecznej linii przerywanej, to by mnie nie skasowali. Ale całkowicie pusty pas lewy zrodził tak silną pokusę, że nie byłem się w stanie jej oprzeć.

A odpowiadając na wcześniejsze pytanie - premię dostałem za przekroczenie poprzecznej linii przerywanej. W każdym razie tak to odebrałem. Chciał nawet mi wmówić, że przejechałem przez przejście, ale się nie dałem, bo takiego numeru nie zrobiłem.

Na potwierdzenie konieczności zatrzymania się przed tą linią kilka lat temu skasowali mnie na 100zł jak pojechałem 4oo, za innym samochodem skręcającym w prawo na zielonej strzałce, bez osobistego zatrzymania się. A może to było zatrzymanie się przed strzałką? Teraz już nie wiem.

Opublikowano
1. Jeśli nasz poszkodowany Burgmaniak zatrzymałby się za 1 autem czy mieli by prawo ukarać?

Jak będzie chciał to się przyczepi. Niby nie wolno Ci wymijać auta z prawej strony, jeśli to auto nie sygnalizuje skrętu w lewo. Tu wymijasz te auta.

Z drugiej strony na kursie dowiedziałem się ciekawej rzeczy. Jeśli na jednym pasie zmieszczą się trzy pojazdy np motory, to są tworzone trzy wirtualne pasy, a przepisy automatycznie podporządkowywane są do sytuacji, jakby tam były namalowane trzy pasy. Jeśli zmieszczą się dwa auta, to mamy dwa pasy w jednym kierunku jazdy itp. Stąd gdybyś omijał auto z lewej, to masz prawo to zrobić, jeśli nie przecinasz lewego pasa ruchu. Ale omijając musisz zachować bezpieczną odległość. Jaka ona jest?

2. Czy podczas omijania aut pasem do skrętu lewo/prawo i w ostatniej chwili przejście na boczny pas do jazdy na wprost jest karalne (bez przekraczania linii poprzecznej - np ustawienie się za 1-2..autem)? Za przekroczenie pojedynczej linii ciągłej, która zawsze jest tuż przed skrzyżowaniem między pasami byłby mandat?

Zawsze jest tam linia ciągła. Jeśli zrobisz to jeszcze na przerywanej, to nic Ci nie mogą zrobić. Najwyżej stworzenie zagrożenia ruchu, bo za blisko omijasz auto itp. Ale jak przekroczysz linię (ciągłą) przy samym skrzyżowaniu, to mają na to odpowiedni paragraf whist

  • Sympatycy
Opublikowano

Ale omijając musisz zachować bezpieczną odległość. Jaka ona jest?

Wydaje mi się, że bezpieczną odległość, ustawodawca definiuje

jedynie w odniesieniu do samochodów, wymijających/wyprzedzających

jednoślad. Wynosi ona minimum 1 metr. Jeśli chodzi o nas,

nie znalazłem żadnej definicji minimalnej odległości od

wymijanego/wyprzedzanego przez nas auta.

pzdr

  • Administrator
Opublikowano

Bezpieczna odległość to taka, która pozwala w sytuacji awaryjnej na uniknięcie kolizji. Np. w jeździe "gęsiego" ta odległość jest płynna i zależy w głównej mierze od prędkości jazdy. Jeśli wjechałeś w tyłek temu przed tobą to znaczy, że odległość NIE była bezpieczna... czyli jesteś winny.

Ps. Krzyżówka Wornicza/Wołoska- stały pkt gry !NOT

  • Sympatycy
Opublikowano

Bezpieczna odległość to taka, która pozwala w sytuacji awaryjnej na uniknięcie kolizji. Np. w jeździe "gęsiego" ta odległość jest płynna i zależy w głównej mierze od prędkości jazdy. Jeśli wjechałeś w tyłek temu przed tobą to znaczy, że odległość NIE była bezpieczna... czyli jesteś winny.

Tak, tylko że pan policjant, w takiej sytuacji nigdy nie mówi o

odległości, tylko o niedostosowaniu prędkości do sytuacji na

drodze...

pzdr

  • Administrator
Opublikowano

Tak, tylko że pan policjant, w takiej sytuacji nigdy nie mówi o

odległości, tylko o niedostosowaniu prędkości do sytuacji na

drodze...

Szorstki... nie mam dziś głowy do przekomarzania się :(

Opublikowano

Bezpieczna odległość to taka, która pozwala w sytuacji awaryjnej na uniknięcie kolizji. Np. w jeździe "gęsiego" ta odległość jest płynna i zależy w głównej mierze od prędkości jazdy. Jeśli wjechałeś w tyłek temu przed tobą to znaczy, że odległość NIE była bezpieczna... czyli jesteś winny.

Ps. Krzyżówka Wornicza/Wołoska- stały pkt gry !NOT

Dzięki wszystkim za informacje.

Apropo jazdy w kolumnie, natchnąłem się na fajny materiał, notabene z Rajdu Katyńskiego który podsumowuje wszelkie zasady jazdy w kolumnie. Polecam - osobiście nie znałem wszystkich np symboli informujących :(

Jazda w kolumnie - kompendium

Opublikowano

Nie chodziło bezpieczną odległość od poprzedzającego pojazdu Mariusz. Chodziło o bezpieczną odległość od wymijanego pojazdu. Specjalnie napisałem "jaka to jest ta bezpieczna?", ponieważ nie ma tu podanej konkretnej odległości i jak jakiś człowiek otworzy drzwi i my w nie walniemy, to będzie niestety nasza wina, bo nie zachowaliśmy bezpiecznej odległości. Ale to są znów tematy do tysięcy interpretacji. Często rozchodzi się o sądy i co dziwne, takie same przypadki są różnie interpretowane przez sądy w różnych miastach i wina jest różnie orzekana. Dziwne to dla mnie trochę...

Opublikowano

Specjalnie napisałem "jaka to jest ta bezpieczna?", ponieważ nie ma tu podanej konkretnej odległości i jak jakiś człowiek otworzy drzwi i my w nie walniemy, to będzie niestety nasza wina, bo nie zachowaliśmy bezpiecznej odległości.

Ano na szczęście nie, ponieważ wysiadanie z auta na środku jezdni (zwłaszcza bez upewnienia się, czy ktoś nie jedzie "międzypasem", ale i ogólnie również) jest zabronione, podobnie jak po prostu chodzenie sobie jej środkiem :(. Również zmiana gabarytów pojazdu (a takim jest bez wątpliwości poszerzenie pojazdu o wymiar otwartych drzwi) bez odpowiednich zezwoleń jest zabronione, a te, które to robią (ale raczej w długości niż szerokości) w najprymitywniejszej postaci zaznaczają tę zmianę wiszącą czerwoną szmatą.

A sama jazda międzypasem jest dozwolona, było o tym nie raz na forum przecież (przy linii przerywanej, braku zakazu wyprzedzania itp.) jest legalne. Więcej - nawet przy ciągłej możemy wyprzedzić, pod warunkiem, że oba pojazdy (wyprzedzany, np auto, oraz wyprzedzający go śliczny maxi) mieszczą się w obrębie takiego pasa zaznaczonego ciągłą linią ORAZ odległość między jednośladem a wyprzedzanym pojazdem jest BEZPIECZNA. Ale mówiąc bezpieczna nikt nie miał na myśli stojącego pojazdu w którym gość bez upewnienia się w lusterku otwiera sobie drzwi, co najwyżej fakt, iż jak jedzie, to MOŻE POTENCJALNIE chcieć ominąć głębszą dziurę, a więc w trakcie jazdy domyślnie stosujemy większą odległość.

Opublikowano

Jaka bezpieczna? Mialem okazje przekonac sie w Wawie, jadac gdzies po Armii Krajowej, ze rozna <_< . Jechalem sobie spokojnie GP jakies 130 km/h (wiem, za szybko), prawa strona lewego pasa, bo pasami prawymi jechaly nieco wolniej samochody. Od czasu do czasu spogladajac w lusterka. Jakiez bylo moje zdziwienie, kiedy wyprzedzil mnie, prawie sie o mnie ocerajac, kolo na moto, z predkoscia tak na oko o 100 km/h wyzsza... Po prostu przemknal "ocierajac" sie o mnie, majac na budziku ponad 200 km/h...

Wszystko na tym samym pasie, przy dosc duzym natezeniu ruchu innych pojazdow :( .

Opublikowano

No to wariat, który psuje opinię innym. Trzeba było przegazować dżipitę i gościowi wytłumaczyć.

A poważniej - w razie wypadku zdecydowanie by został winnym - sądy kierują się też czymś takim, jak "czy drugi uczestnik ruchu miał prawo przewidzieć, że ktoś będzie jechał tym samym pasem 200kmh?". No raczej nie, prawda? Nawet jeśli ktoś jest na drodze z pierwszeństwem, a jest ograniczenie do typowych 90kmh, to jeśłi ktoś leci 200kmh, to z całą pewnością zostanie winnym (ciekawostka - gdyby w tej samej sytuacji leciał 120kmh, to by raczej wygrał, chodzi właśnie o tę "możliwość przewidzenia". A znam taki case z włąsnego doświadczenia, gdzie miałem ponad 120khm w momencie zderzenia, i nie dopatrzono się mojej winy, bo gość stał w podporządkowanej i po prostu po 2-3 sekundach rozglądania się wjechał mi prosto pod maskę (auta na szczęście, nie !scooter ).

Opublikowano

2. Czy podczas omijania aut pasem do skrętu lewo/prawo i w ostatniej chwili przejście na boczny pas do jazdy na wprost jest karalne (bez przekraczania linii poprzecznej - np ustawienie się za 1-2..autem)? Za przekroczenie pojedynczej linii ciągłej, która zawsze jest tuż przed skrzyżowaniem między pasami byłby mandat?

Jakie mogły by być jeszcze scenariusze, aby ominąć karę?

kiedys jeden pan mundurowy tłumaczył w tv,

że jak motór jedzie w korku po linii przerywanej to w zasadzie jest w prawie, bo to można podciągnąć po wyprzedzanie albo wymijanie pojazdu - tylko trzeba pamiętac o właczeniu kierunkowskazu :)

jednak jak chce się zając pole position to trzeba przejechać po linii ciągłej przed skrzyżowaniem, albo wjechac z drugiego pasa jak GrzechoCnik, albo jeszcze jechac prosto z pasa do skrętu ;)

czyli faktycznie zostaje jedna możliwość zgodna z prawem (no albo prawie zgodna whist:o ) : zatrzymać sie nawet między samochodami ale o kilka długości przed skrzyżowaniem jeszcze na lini przerywanej

Opublikowano

Kiedys mialem starcie z policja na temat przeciskania sie przez korki i na ich zajadlosc reagowalem smiechem oraz uzasadnieniem ze w cywilizowanych krajach jest to normalne a nawet jest specjalne miejsce wyznachone na jednoslad pod swiatlami (Hiszpania np).

Oczywiscie oburzenie bylo wielkie ale w zaparte szedlem ze nie po to jade skuterem zeby stac w korkach !

Mandatu nie dostalem bo nie przekroczylem lini itp atrakcji a ze bylem przy tym grzeczny i komoiczny dalki se na luz:)

Dzisiaj np o 7 rano w gigantycznym korku wyprzedzilem policje i mialem ich w glebokim powazaniu bo autem jade 30 min te 5 km a moim ,,Burkiem,, jakies 6 min -kocham go za to :)

robix

Opublikowano

Witam Burgmaniaków. Jest to mój pierwszy post na forum. Przeciskanie się w korku na skuterze to niestety chleb powszedni. Ja zaoszczędzam dzięki dojazdom na Burym około 1-1,5 godziny dziennie. Robię to bardzo ostrożnie od kiedy dostałem "strzała" na skrzyżowaniu z podporządkowaną. Myślę że trzeba się zastanowić czy zawsze warto być na pole positon czy może lepiej puścić pojazd stojący jako pierwszy. Przecież i tak na następnych światłach musimy czekać. Proponuję zrobić doświadczenie i jechać za moto który zajmuje pole positon i przyklejać się przepisowo do 2 samochodu na światłach. Mi udaje się dojechać w tym samym czasie, tuż za moto startującym z pole position na kilku skrzyżowaniach. Ciekawe. Koszty mandatu to pestka w porównaniu z remontem skuta i leczeniem.

Pozdrawiam.

  • Administrator
Opublikowano

Roznica polega na slowach omijanie a wyprzedzanie. Jesli auta stoja to je omijamy i mamy do tego swiete prawo tak jak omijanie przeszkody na drodze. Wyprzedzanie ma miejsce kiedy auto lub auta sa w ruchu bez wgledu na predkosc aut i tu cholera sam nie wiem jak to jest, chyba nie mozna bo wg przepisow powinismy to robic na pasie drogowym a nie pomiedzy. Na pewno nie mozna tez przekraczac linii ciaglej bez wzgledu na manewr i wykonywac jazdy na wprost z lewo czy prawoskretu, ktory czesto jest rozdzielony linia ciagla. Grzechocnik moim zdaniem mandat dostales "slusznie" za wjazd na skrzyzowanie na czerwonym swietle, bo linia wyznaczajaca przejscie dla pieszych jest linia skrzyzowania. Natomiast insza inszosc to strajk wloski jaki wzgledem ciebie zastosowala policja dokladnie z cala surowoscia egzekwując prawo bez zrozumienia sytuacji. Ja zawsze kazdy mandat tlumacze sobie tak, ze to tylko promil tego co mi sie nalezy w00t.gifi wpisuje to na liste pechowych strat

Opublikowano

Dzwiwi mnie ta cała sytuacja bo ja zawsze omijam wszystkie puszki. Nawet wczoraj ominąłem radiowóz stojący w korku i nikt mi nic nie powiedział.

  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano

Mała anegdotka nawiązująca do miejsca, o którym pisał GrzechoCnik rozpoczynając ten wątek.

Jadę sobie dzisiaj rano do pracy i mając do wyboru trasę via Wołoska-Domaniewska czy via Niepodległości-Domaniewska wybrałem tą pierwszą. W czasie jazdy przypomniała mi się historia Grzegorza i zacząłem się zastanawiać czy dobrze robię, ale co mi tam ... minąłem samochody dojeżdzające do skrzyżowania z Woronicza i zatrzymałem się na czerwonym jakieś 4-5 aut od skrzyżowania. Rozglądam się po chodnikach czy jakiegoś "dziwnego" pojazdu nie ma w okolicy skrzyżowania - nie widzę. Zielone - ruszamy. Mijamy kolejne światła, Wołoska rozdziela się na 6 pasów, dojeżdżam do kolejnych czerwonych świateł, patrzę ... o kurcze ile motocyklistów na chodniku whist - pewnie mają zbiórkę na jakiś wspólny wyjazd !OKK . Trochę dziwne miejsce i pora zbiórki, ale co mi tam - różne upodobania mają ludzie.

Jakież było moje zdziwienie jak wśród tego roju 2oo (jakieś 10 maszyn stało zaparkowanych) i motonitów dojrzałem radiowóz, auto cywilne i 3-4 miśków "obsługujących" to stadko. Zanim zapaliło się zielone, kolejni motonici opuszczali ten zborny punkt.

Cóż, miśki miały tam dzisiaj niezły "utarg".

Uważajcie na swoje poczynania w rejonie skrzyżowania Wołoska z Woronicza :P

Opublikowano

Jadę sobie dzisiaj Racławicką a tu wyprzedza mnie moto. A niech wyprzedza. Skręcił w Wołoską i pogonił. A ja powoli za nim w pewnej odległości. Z daleka widzę, że na skrzyżowaniu z Woronicza zapaliło się czerwone i spokojnie wyprzedzam długi ciąg 4oo czekających na przejazd. Moto już zdążył się ustawić na pole-position więc ja się nie będę pchał. Zanim dojechałem do skrzyżowania to zapaliło się zielone i zdążyłem się wpasować między auta jeszcze przed ciągłą linią, oddzielającą pas do skrętu w lewo. Przejechałem skrzyżowanie i zacząłem wyprzedzać samochody, stojące na następnym czerwonym. Udało mi się nie przekroczyć podwójnej ciągłej, bo jakoś zjeżdżały na prawo. Zanim dojechałem do świateł zmieniły się na zielone i motonita ruszył ostro.

Jakież było moje zdziwienie gdy na następnych światłach wyskoczył na przejście misiek i zgarnął moto do siebie. Zdziwienie było o tyle duże, bo wyjątkowo nie rozglądałem się na skrzyżowaniu z Woronicza, może dlatego, że miałem zielone i pomykałem razem z autami.

Tym razem sobie odpuściłem, a przecież codziennie rozglądam się uważnie.

Przypomniałem sobie jak kiedyś oglądałem na TVN Wawa łapankę na tym skrzyżowaniu, to kamera patrzyła wzdłuż Wołoskiej, a nie z boku od Woronicza.

Może niebiescy wykorzystują jakiś monitoring do łapania leszczy?

Trzeba raczej patrzeć daleko na skrzyżowanie z Konstruktorską, czy tam nie stoją. Chociaż czasami jest ciężko, bo tramwaje zasłaniają.

Opublikowano

...

Przypomniałem sobie jak kiedyś oglądałem na TVN Wawa łapankę na tym skrzyżowaniu, to kamera patrzyła wzdłuż Wołoskiej, a nie z boku od Woronicza.

Może niebiescy wykorzystują jakiś monitoring do łapania leszczy?

Trzeba raczej patrzeć daleko na skrzyżowanie z Konstruktorską, czy tam nie stoją. Chociaż czasami jest ciężko, bo tramwaje zasłaniają.

Dobrze wiedzieć, dzięki za radę !OKK

Opublikowano

Mała anegdotka nawiązująca do miejsca, o którym pisał GrzechoCnik rozpoczynając ten wątek.

Jadę sobie dzisiaj rano do pracy i mając do wyboru trasę via Wołoska-Domaniewska czy via Niepodległości-Domaniewska wybrałem tą pierwszą. W czasie jazdy przypomniała mi się historia Grzegorza i zacząłem się zastanawiać czy dobrze robię, ale co mi tam ... minąłem samochody dojeżdzające do skrzyżowania z Woronicza i zatrzymałem się na czerwonym jakieś 4-5 aut od skrzyżowania. Rozglądam się po chodnikach czy jakiegoś "dziwnego" pojazdu nie ma w okolicy skrzyżowania - nie widzę. Zielone - ruszamy. Mijamy kolejne światła, Wołoska rozdziela się na 6 pasów, dojeżdżam do kolejnych czerwonych świateł, patrzę ... o kurcze ile motocyklistów na chodniku :band: - pewnie mają zbiórkę na jakiś wspólny wyjazd !OKK . Trochę dziwne miejsce i pora zbiórki, ale co mi tam - różne upodobania mają ludzie.

Jakież było moje zdziwienie jak wśród tego roju 2oo (jakieś 10 maszyn stało zaparkowanych) i motonitów dojrzałem radiowóz, auto cywilne i 3-4 miśków "obsługujących" to stadko. Zanim zapaliło się zielone, kolejni motonici opuszczali ten zborny punkt.

Cóż, miśki miały tam dzisiaj niezły "utarg".

Uważajcie na swoje poczynania w rejonie skrzyżowania Wołoska z Woronicza :)

31.05 stał tam biały Sprinter.

Pozdrawiam

Opublikowano

Uwzięli się na motocyklistów czy jak? :band:

W Poznaniu takich akcji nie widziałem - odpukać - ale jak znam życie to restrykcje i ograniczenia rozchodzą się szybko - w odróżnieniu od ułatwień...

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Takiego cymbała jeszcze nie spotkałem !guns

Opublikowano

Było

Opublikowano

Znaczy stare jakieś, a dziś dostałem mailem :lol:

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...