Klaud Opublikowano 9 Kwietnia 2011 Opublikowano 9 Kwietnia 2011 Postałem na światłach !scooter Nie pierwszy raz, nie ostatni zapewne czujnik dla lewoskrętu mnie nie zauważył... Ale wkurza mnie, że osoby dokonujący odbioru "inteligentnej" sygnalizacji świetlnej po zmianach, nie sprawdzają, czy wszystkie kierunki uruchamiają się na wszystkie pojazdy, a nie tylko na samochody. Mi kilka razy się zdarzyło na nowym skręcie w lewo z Wąwozowej na Al.KEN (w stronę północną), jak również w Nadarzynie, gdy skręca się w lewo z trasy Katowickiej w kierunku Pruszkowa. Oczywiście w końcu ruszam na czerwonym, starając się uniknąć wypadku, ale przecież to nie o to chodzi twórcom "nowoczesnych systemów zarządzania ruchem", bym ryzykował życie swoje lub innych uczestników ruchu? Może w gronie Burgmaniaków jest ktoś mogący to nagłośnić? Zapewne identyczny problem jest z rowerami, które są za małe (za wąskie, a w przypadku tych nielicznych, gdzie czujniki są zatopione w asfalcie - także za lekkie) aby uruchomić sobie światło.
Gość Bartheez5 Opublikowano 9 Kwietnia 2011 Opublikowano 9 Kwietnia 2011 Ja zazwyczaj Chcąc uniknąć czekania na syg. w opisanej sytuacji proszę w ,,puszce,, kierowcę aby przybliżył się do tyłeczka mojej ,,ZACNEJ,, i szybko sygnalizator zmienia cykl Co prawda większość jest oburzona o co chodzi !sciana
Sympatycy Kisiel Opublikowano 9 Kwietnia 2011 Sympatycy Opublikowano 9 Kwietnia 2011 Osobistycznie miałem przypadek dyskusji z kowbojami z prewencji (nie znoszę gnojków na drodze). Przejechałem zupełnie świadomie na ich oczach po chyba 5-ciu minutach nieskutecznego czekania. Gapili się na mnie i podśmiechiwali czekając co zrobię. Oczywiście wsiedli ka koń i mnie zatrzymali (po 5-ciu kilometrach ) i dawaj mi wałkować co to ja za straszne wykroczenie .... blabala No to ja im ta to, że jedyną rzeczą którą powinni zrobić widząc, że zapuszczam korzenie to wkroczyć na skrzyżowanie i umożliwić mi przejazd. Na to gnojek z mlekiem pod nosem cały czas to samo, że 200zł, że 6 punktów i takie tam bzdety .... Uciąłem dyskusje, że jak ma cokolwiek ochotę pisać to jedynie wniosek do Sądu a ja w tym czasie zadzwonię do oficera dyżurnego i opisze mu całą sytuacje a i pismo do Komendy Stołecznej skrobnąć da radę .... Poszedł się naradzić, wraca i dalej swoje .... że, za to wykroczenie .... tu przypuszczalnie zrobiłem się fioletowy bo gościu jakoś strasznie zaczął mnie uspakajać i w ogóle, że mnie poucza. Ja mu na to, że mam gdzieś jego pouczenie bo wiem, że na czerwonym świetle się nie przejeżdża co do zasady i czy słyszał kiedyś o takim zjawisku fizycznym jak awaria. On mi na to, że mogłem T-maxa przez pasy przeprowadzić bo było zielone !sciana W#$%^iłem się do reszty i mówię mu - dobra pisz, nie pisz jak chcesz, oddawaj kwity ja jadę - oddał i pojechałem. Przedtem jeszcze naburczałem na niego i powiedziałem mu żeby nie zapomniał powiadomić odpowiednie służby, że światła są niesprawne ... A ciśnienie miałeeeeeeem, że hej
Klubowicze SlawoyAMD Opublikowano 9 Kwietnia 2011 Klubowicze Opublikowano 9 Kwietnia 2011 U mnie w mieście to samo... Też jadąc rano do pracy już kulka razy zdarzyło mi się przejechać przez czerwone, bo automat był "ślepy" na mój sprzęt... To bardzo irytujące. Na Pool Position powinna być "wzmocniona" czujka, właśnie na wypadek stojącego samotnie jednośladu
Klubowicze Piootr Opublikowano 10 Kwietnia 2011 Klubowicze Opublikowano 10 Kwietnia 2011 Niedawno jadąc puszeczką miałem taki przypadek. Lewoskręt z Rosoła w Przy Bażantarii w Warszawie. Stałem chyba 7 minut (kilka cykli - dłłługo ) i ... nic. Jechałem w nocy do apteki. Efekt jazda na czerwonym. Nawet nie wiedziałem, że może to być problem z zatopionymi w asfalt czujnikami. I co powiedzieć jak jedzie się 2oo ? Dzięki za poruszenie tematu.
T-Rex Opublikowano 10 Kwietnia 2011 Opublikowano 10 Kwietnia 2011 U mnie w mieście to samo jak się skręca z Pojezierskiej we Włókniarzy od strony Tesco i z Włókniarzy z kierunku na Katowice w Liściastą. Mając wcześnie mały skuterek, to pchałem po pasach, ale teraz nie będę robił sobie jaj. Jakby auto stało za mną to inna sprawa, ale jak jestem sam, to krew mnie zalewa. Oczywiście śmigam na czerwonym, zwracając uwagę, czy nic nie jedzie.
czaro69 Opublikowano 10 Kwietnia 2011 Opublikowano 10 Kwietnia 2011 Nasze !scooter !scooter są zbyt lekkie i pręt zatopiony w asfalcie nie jest w stanie wytworzyć odpowiedniego sygnału do sterowania sygnalizacją....Dlatego, fajnie jest, gdy tuż za nami stanie 4oo, wtedy światło da nam wolną drogę.Sam stałem kilka zmian świateł i już chciałem pojechać na czerwonym, ale podjechała puszka i światło się zmieniło.A tak, to czerwone albo cierpliwość do granic możliwości
T-Rex Opublikowano 10 Kwietnia 2011 Opublikowano 10 Kwietnia 2011 O ile dobrze się rozeznaję, to działa to na zasadzie pętli indukcyjnej. Czemu działa na większości skrzyżowań, a na niektórych nie? Proste - jest źle wyregulowane
Klaud Opublikowano 10 Kwietnia 2011 Autor Opublikowano 10 Kwietnia 2011 O ile dobrze się rozeznaję, to działa to na zasadzie pętli indukcyjnej. Czemu działa na większości skrzyżowań, a na niektórych nie? Proste - jest źle wyregulowane W niektórych miejscach jest to system napowietrzny, zamontowany często razem ze światłami na jednym pręcie - jakiś rodzaj wysyłanego sygnału, który odbija się zapewne w określony sposób, a jak coś stanie - to w inny sposób. I zapewne tutaj też się rozbijamy z naszą szerokością i długością. Tak, czy siak, zdarza się to na niektórych tylko skrzyżowaniach, a na innych - rzeczywiście chyba po prostu lepiej wyregulowane....
stefanekmac Opublikowano 11 Kwietnia 2011 Opublikowano 11 Kwietnia 2011 W niektórych miejscach jest to system napowietrzny, zamontowany często razem ze światłami na jednym pręcie - jakiś rodzaj wysyłanego sygnału, który odbija się zapewne w określony sposób, a jak coś stanie - to w inny sposób. I zapewne tutaj też się rozbijamy z naszą szerokością i długością. Tak, czy siak, zdarza się to na niektórych tylko skrzyżowaniach, a na innych - rzeczywiście chyba po prostu lepiej wyregulowane.... W niektórych miejscach jest to system napowietrzny, zamontowany często razem ze światłami na jednym pręcie - jakiś rodzaj wysyłanego sygnału, który odbija się zapewne w określony sposób, a jak coś stanie - to w inny sposób. I zapewne tutaj też się rozbijamy z naszą szerokością i długością. Tak, czy siak, zdarza się to na niektórych tylko skrzyżowaniach, a na innych - rzeczywiście chyba po prostu lepiej wyregulowane.... U mnie w mieścinie też tak jest.Raban podnieśli rowerzyści !! Pisała lokalna prasa-skutek żaden,jeździmy na czerwonym.
Administrator Artix Opublikowano 11 Kwietnia 2011 Administrator Opublikowano 11 Kwietnia 2011 O ile dobrze się rozeznaję, to działa to na zasadzie pętli indukcyjnej. Czemu działa na większości skrzyżowań, a na niektórych nie? Proste - jest źle wyregulowane Dokladnie tak to dziala, i generalnie naciski jakie mozna ustawic sa grubo powyzej masy motocykla z kierowca. Wiec czasem na sygnalizatorach montuje sie czujke ruchu, tyle ze ona ma tez wady. Efekt jest taki ze albo jezdzimy na czerwonym albo podchodzimy jak na wale miedzeszynskim gdzie trza zejsc z parcha podejsc do przejscia dla pieszych i nacisnac guzik To nie jest zla wola drogowcow tylko glupoty dzialania petli indukcyjnej i osoby ktora chciala dobrze i tez jej nie wyszlo
Sympatycy szorstki Opublikowano 11 Kwietnia 2011 Sympatycy Opublikowano 11 Kwietnia 2011 To nie jest zla wola drogowcow tylko glupoty dzialania petli indukcyjnej i osoby ktora chciala dobrze i tez jej nie wyszlo Wiesz Artur, uwierzyłbym, gdybym takiego patentu nie miał w pracy. Zarówno wjazd na parking f-my, jak i wjazdy/wyjazdy z garaży mają wbudowaną pod nawierzchnią pętlę indukcyjną. Tyle, że u mnie, nawet rower pozwala uruchomić szlaban. Więc nie do końca wydaje mi się, że winna jest: "głupota działania pętli indukcyjnej"... Myślę, że w tym przypadku winna jest rzeczywiście głupota, ale nie pętli indukcyjnej. Ew. komuś nie chciało się ruszyć d...y i porządnie coś zrobić. pzdr
T-Rex Opublikowano 11 Kwietnia 2011 Opublikowano 11 Kwietnia 2011 Dokładnie. Niektóre skrzyżowania mają tak czułe systemy, że jadąc w nocy na lewoskręt, już z 50m widzę, jak mruga zielone dla pieszych, bo zaraz mnie się zmieni na zielone. Normalnie oni zawsze mają zielone - tranzyt. I nie ma tu pomyłki z pasem na wprost i nie rzutuje czy jadę autem czy bzykiem. Myślę, że nie ma tam też drutu pod ulicą, bo przecież nie ciągnęli by go taki kawał. Na tych skrzyżowaniach czujniki potrafią rozróżnić ilość pojazdów w rzędzie, bo widzę mniej więcej na ile czasu zapala się zielone. Jak stoi jeden pojazd to krótko, jak kilka to oczywiście więcej itp. To moim zdaniem jest dobrze zaprojektowana i zamontowana sygnalizacja.
Klaud Opublikowano 11 Kwietnia 2011 Autor Opublikowano 11 Kwietnia 2011 To nie jest zla wola drogowcow tylko glupoty dzialania petli indukcyjnej i osoby ktora chciala dobrze i tez jej nie wyszlo Zaraz, zaraz - w takim razie skoro wszyscy "zainteresowani" są świadomi niedoskonałości tego sprzętu, to po co się go montuje? !guns Wydaje mi się, że gdyby np ten system omijał samochody żółte, albo te, w ktorych na tylnym siedzeniu jest osoba powyżej 73 roku życia, to wszyscy by krzyczeli "jakiż to głupi system". Ale jak omija ileś tam set tysięcy (jak nie milionów, jeśli weźmiemy pod uwagę rowerzystów, bo nie wszędzie są ścieżki rowerowe) legalnych użytkowników z pełną świadomością tego i jeszcze się ich ściga - vide przypadek Kisiela - to wg mnie to się kwalifikuje do Rzecznika Praw Obywatelskich
@lex Opublikowano 12 Kwietnia 2011 Opublikowano 12 Kwietnia 2011 Działanie pętli indukcyjnej wprost nie zależy od nacisku pojazdu na nawierzchnię. Jak sama nazwa wskazuje przejeżdżający nad pętlą pojazd musi wywołać indukcję - czyli bardziej po ludzku wzbudzić jakieś tam napięcie w pętli. Oczywiście napięcie będzie zależało od tego co przejeżdża górą. To coś musi być wykonane z odpowiedniego materiału lub jak kto woli musi zawierać odpowiednią ilość takiego materiału. O ile dobrze pamiętam powinien to być ferromagnetyk. Czyli np gdybyśmy zrobili dwa takie same modele !scooter tylko jeden z aluminiową ramą, silnikiem i co tam jeszcze się da a drugi przy wykorzystaniu tylko stopów żelaza (oczywiście plus plastiki), to ten "aluminiowy" będzie wzbudzał znacznie mniejsze napięcie a co za tym idzie pętla będzie musiała być bardziej czuła. Cały układ można zestroić bardzo czule, ale wtedy może on być przypadkowo indukowany przez "duże jednostki" (TIR) jadące pasem obok. Podsumowując montując taki układ ważne jest żeby dobrze połączyć ze sobą dwa tematy: 1. odpowiednie umieszczenie pętli w pasie ruchu 2. ustawienie odpowiedniej czułości W Olsztynie podobno się udało NADUŚ, to może i w Warszawie kiedyś do tego dojdą
wooferai Opublikowano 14 Kwietnia 2011 Opublikowano 14 Kwietnia 2011 W Szczecinie też mam parę takich swoich skrzyżowań z pętelką. Np. przy głębokim z osowa-lewoskręt do centrum. I zauważyłem, że stając, nie na lewej części pasa, tylko tak bardziej po środku, to mnie łapie ta pętla. Najczęściej to jeszcze widać na asfalcie takie blizny po zabiegach drogowców i to na nie celuję. Mnie z reguły pomaga.!OK Wcześniej po kilku minutach stania -> to było -> fruuu na czerwonym.
Klaud Opublikowano 27 Maja 2011 Autor Opublikowano 27 Maja 2011 Przeszperałem forum Burgmanii, poszperałem po necie - widać, że problem dotyczy wielu z nas, na wielu skrzyżowaniach zrobiono z nas świadomie upośledzonych, i.... i nic http://www.forum.burgmania.net/topic/2037-petle-indukcyjne-na-skrzyzowaniach/page__st__20 Również na skuter.org http://www.skuter.org/forum/viewtopic.php?t=258&highlight=petle+indukcyjne Była nawet próba petycji do odpowiednich władz http://www.skuter.org/forum/viewtopic.php?f=1&t=43&start=0&sid=7bfe29f8e64ba2f2dfc07f8dd5fc3e74 i nic... Dzisiaj przejechałem policji niemal przed nosem na moim "sąsiedzkim" skrzyżowaniu, czyli KEN/Wąwozowa, pojechałem na czerwonym, grzecznie stanąłem na osi jezdni przepuszczając tych z przeciwka i poleciałem... Panowie jednak nie byli mną zainteresowani, a ja się nieco spieszyłem. A może ktoś Burgmaniaków może się 'autoratywnie' wypowiedzieć? Czy w takiej sytuacji mam prawo jechać? Może powinienem stać tyle zmian, aż się kierowcy za mną w końcu zapienią? Przejechać? A może zejść i przeprowadzić grzecznie po pasach, po czym rozpocząć nową podróż? Szlag mnie trafia, że ktoś robi ze mnie inwalidę drogowego, a z drugiej strony - jazda na ewidentnie czerwonym to chyba też nie najlepszy sposób
LWfilip Opublikowano 28 Maja 2011 Opublikowano 28 Maja 2011 Coś jednak jest na rzeczy bo w mojej mieścinie to ja ze światłami nie mam. Może może parowca wystarczy do uruchomienia tego ustrojstwa? Nie wiem i nic mnie to nie obchodzi do czasu kiedy będzie źle. Wiadomo, że przejazd na czerwonym raczej dobrze się nie skończy. Może faktycznie trzeba stać na światełkach tak długo aż kierowcy 4oo się wściekną? Pewnie wielu z nich ma kumpli w odpowiednim urzędzie i wystarczy aby szepnął słówko a już kolega odpowiedniego montera podeśle. Tak już jest to poukładane, że wielu spraw w naszym dziwnym kraju nie można załatwić tak po prostu. Ja mam spokój ale pod czas wizyt w dużych miastach i oglądaniu tych zakorkowanych ulic, często się dziwie, że tak mało zamordowanych i pogryzionych !sciana !sciana !sciana Z całego serca podziwiam i współczuję.
Gość radiolog Opublikowano 28 Maja 2011 Opublikowano 28 Maja 2011 A może ktoś Burgmaniaków może się 'autoratywnie' wypowiedzieć? Czy w takiej sytuacji mam prawo jechać? a z drugiej strony - jazda na ewidentnie czerwonym to chyba też nie najlepszy sposób Na czerwonym masz stać i już, no chyba, ze masz prawo jazdy z Ukrainy Przepis jest przepis, a ze ktoś go omija to jego sprawa, jego ryzyko i jego pieniądze, ja uważam ,że czerwone to świętość i już, a jak technika nie nadąża zawsze mozna napisać podanie do ZIKiT.
Klubowicze Piootr Opublikowano 28 Maja 2011 Klubowicze Opublikowano 28 Maja 2011 Na czerwonym masz stać i już, no chyba, ze masz prawo jazdy z Ukrainy Przepis jest przepis, a ze ktoś go omija to jego sprawa, jego ryzyko i jego pieniądze, ja uważam ,że czerwone to świętość i już, a jak technika nie nadąża zawsze mozna napisać podanie do ZIKiT. Radiolog, łatwo mówić, ale problem istnieje. Akurat mnie również ten problem dotyka(jesteśmy z Klaudem sąsiadami). To nie nasza wina, że jakiś inżynierek nie wziął pod uwagę, że po drogach publicznych jeżdżą nie tylko ciężkie 4oo. A co mają zrobić rowerzyści ? Oni są jeszcze lżejsi !sciana
Klaud Opublikowano 28 Maja 2011 Autor Opublikowano 28 Maja 2011 A co mają zrobić rowerzyści ? Oni są jeszcze lżejsi !sciana Rowerzysta ma i tak lżej - zgodnie z prawem może jechać po chodniku, więc w takiej sytuacji po prostu przeprowadza rower 2 metry na ścieżkę rowerową i jedzie dalej. Ze skutem tego nie mogę zrobić. Odnośnie stania - chętnie w wolnej chwili stanę na tym lewoskręcie z rozłożoną gazetą, ale wcześniej wypadałoby chyba zawołać jakieś media, choćby lokalne - jak się zrobi korek na kilkaset metrów (bo po chwili ci kierowcy do lewoskrętu już zablokują pas jadący prosto), to może się ktoś tym w końcu zainteresuje... Dajcie tu jakiegoś pismaka, a ja w to wchodzę EDIT: osobiście zazwyczaj jak widzę pusty pas do lewoskrętu to jadę prosto ze wszystkimi i robię od razu gwałtowną nawrotkę tuż za skrzyżowaniem. Tylko dlaczego jestem tak upokarzany? Jak za autostradę to mam płacić tyle samo, co auto, ale żeby światła działały dla wszystkich tak samo - to już zlewka?
Gość radiolog Opublikowano 28 Maja 2011 Opublikowano 28 Maja 2011 Odnośnie stania - chętnie w wolnej chwili stanę na tym lewoskręcie z rozłożoną gazetą, ale wcześniej wypadałoby chyba zawołać jakieś media, choćby lokalne - jak się zrobi korek na kilkaset metrów (bo po chwili ci kierowcy do lewoskrętu już zablokują pas jadący prosto), to może się ktoś tym w końcu zainteresuje... Jak za autostradę to mam płacić tyle samo, co auto, ale żeby światła działały dla wszystkich tak samo - to już zlewka? Rozumiem, że tłum rowerzystów lub skuterzystów zablokuje ten pas do lewoskretu, bo jak stanie po jakimś czasie puszka za Tobą, to pętla idukcyjna zadziała Na A4 od czerwca polowa stawki za 200
Klubowicze Piootr Opublikowano 28 Maja 2011 Klubowicze Opublikowano 28 Maja 2011 Mam brata w TVN może go tym zainteresuje. Choć tak po prawdzie - to mało atrakcyjny temat dla mediów. A szkoda.
Klaud Opublikowano 28 Maja 2011 Autor Opublikowano 28 Maja 2011 Rozumiem, że tłum rowerzystów lub skuterzystów zablokuje ten pas do lewoskretu, bo jak stanie po jakimś czasie puszka za Tobą, to pętla idukcyjna zadziała Na A4 od czerwca polowa stawki za 200 Nie, wystarczy, że sam stanę, może nie bezpośrednio na linii, dam sobie odstęp - na 99% nie trafi się akurat bezpośrednio kierowca puszki, który wie, na jakiej zasadzie to działa. A jak za nim stanie następny i następny... Tak przynajmniej działa to na "moim" skrzyżowaniu - parę tygodni nawet wysiadłem z 4oo do taksiarza by go upomnieć, bo stanął sobie ze 4 metry od "linii bezwzględnego zatrzymania" i drzemał - a ja nie chciałem jakoś stać trzeciej zmiany i tak długich świateł... Chyba, że na Kabatach zamiast indukcji jest waga, taka jak dla TIR-ów na rogatkach A za autostradę A4 brawo Czekamy na pozostałe. Oraz na system pobierania opłat bez wysiadania (bezstykowe czujniki, choćby jak te we Włoszech).
Gość swienty Opublikowano 29 Maja 2011 Opublikowano 29 Maja 2011 Witam! A ja gdzieś czytałem (zdaje się na FM), że na pętle indukcyjne pomaga korek magnetyczny (ten od spustu oleju). Inna wersja to zdaje się samodzielne naklejenie magnesu neodymowego na korek spustu oleju. Teoretycznie silny magnes powinien pomóc wzbudzić pętlę, a na pewno zatrzyma opiłki krążące po silniku (oczywiście bez aluminiowych). W skuterach silnik jest trochę inaczej więc może magnes gdzieś u spodu ramy? Ja nie wiem nawet gdzie we Wrocławiu można byłoby to sprawdzić.
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się