madej Opublikowano 17 Lutego 2011 Opublikowano 17 Lutego 2011 Witam Za oknem zima a mnie wzielo na wspominki .Jestem tutaj nowy wiec oto krotka historia jak rozpoczela sie moja historia ze skuterami . Rok 2009.Moja Pani kategorycznie oznajmila mi ze na typowy urlop na motocyklu nie ma juz szans .Niepisze sie na codzienne przeloty po kilkaset kilometrow,chodzenie caly dzien w ciuchach motocyklowych itp itd.Do tej pory to "znosila" ale i zdrowie jej niepozwala i chce wypoczac (jakby na motocyklu sie niewypoczywalo).krotkie trasy tak ale z przerwami i ma byc slonce i plaza i wogole light .Ja natomiast niewyobrazam sobie lezenia caly dzien dupa do gory a juz bez 200 wogole.Wymyslelismy wiec ze jedziemy gdzies gdzie bedzie slonce ,niebedzie pelno turystow z aparatami ,zaden zapchany kurort ma byc swojsko ,luzacko i najwazniejsze dla mnie musi byc wypozyczalnia motocykli. Latwo niebylo znalezc takie miejsce w Europie ale w koncu znalezlismy .Padlo na Krete i wioske Matale na poludniu wyspy.W przewodnikach opisywana jako wioska rybacka a wlatach 60tych osada hipisow ,zdala od kurortow ,piekne plaze ,maly ale sympatyczny hotelik i jest wypozyczalnia motocykli.Czyli jedziemy ,z nami zabiera sie jeszcze moj motocyklowy i nie tylko przyjaciel Darek z zona. I tak pewnego lipcowego poranka znajdujemy sie w hotelu Matal Bay w wiosce Matala na Krecie .Oszczedze opisow hotelu i innych pierdol ,dziewczynom sie podoba nam zreszta z Darkiem tez ,miescina spoko ,bardzo sympatyczna ,faktycznie luz ale trzeba namierzyc jakies motocykle.Darek na codzien jezdzi suzuki bandytem ja kawasaki kle .Jest wypozyczalnia ,sa motocykle ,bmw 650 i transalp ale nasz wzrok kieruje sie na stojace obok nich kymco people S 200 i x-citing 250.Chwla namyslu i rezerwujemy na 7 dni te dwa skutery.Nieukrywam ze zawsze podobaly mi sie skutery na duzych kolach i chcialem sprobowac jak sie tym wogole jezdzi ,Darkowi tez przypadl do gustu x-citing ,troche zadecydowala cena wynajmu troche to ze niemielismy ze soba zadnych typowych ciuchow na moto i jakos tak dziwnie bysmy sie czuli jezdzac w t-shirtach na transalpie i bmw .A tak na skuterach wydawalo nam sie ze spoko luzik nawet w klapkach mozna popylac bo temperatury w lipcu siegaly tam 40 stopni. Tak wiec po 3 dniach byczenia sie na plazy i basenie nadszedl czas ruszyc dupska i pozwiedzac Krete .Mielismy sprzety ,czas ,pieniadze i fantazje wiec ogien na tlok i jazda !happybth cdn,
upiór Opublikowano 18 Lutego 2011 Opublikowano 18 Lutego 2011 Witam Kolego !tut . Jak to powiadają zawsze musi być ten pierwszy raz . Fotki ładne , napiszę tak jak kolega , ja też tak bym chciał , Pani słońce no i !happybth żyć nie umierać ech !happybth !tut . Miło się czyta takie opisy !tut . P.S Pozdrawia !tut .
GrzechoCnik Opublikowano 18 Lutego 2011 Opublikowano 18 Lutego 2011 Super opis pierwszego razu Zrozumiałem, że przesiadłeś się na skuter na stałe, ponieważ kobiecie spodobała się jazda w miniówie. To też jest dobry powód.
Marcino1 Opublikowano 18 Lutego 2011 Opublikowano 18 Lutego 2011 Dzięki za trochę lata w środku zimy:)
madej Opublikowano 18 Lutego 2011 Autor Opublikowano 18 Lutego 2011 No dobra to lecimy z tym latem dalej. Na czym skonczylem ?aha ze jazda ,ale zeby byla jazda to oprocz sprzetu (o ktorym pozniej) potrzeba jeszcze miejsca do jezdzenia . Kreta to w skrocie mozna powiedziec jeden wielki zakret na gorze albo gora z zakretami .W Alpach niebylem ale Darek ktory bral ze mna udzial w tej eskapadzie byl i powiedzial tylko ze jest moze nie tak wysoko ale za to bardziej stromo,wiecej winkli,ciasniejsze zakrety i gorsza nawierzchnia.Zeby gdziekolwiek dojechac a my szczegolnie upodobalismy sobie nadbrzeza najpierw trzeba przebic sie przez gory potem troche dolina i znowu na gore aby moc zjechac nad morze wjechac tu to pikus ale zjazd to przezycie ale jak juz sie zjedzie to tak to mozna zyc .Szczerze po dwoch tygodniach chcialem juz jakiejs prostej drogi,poprostu blednik mi wariowal od zakretow.Drogi asfaltowe sa raczej w miare dobre ale szalu niema ,trzeba uwazac na sypiace sie odlamki z gor ktore sa wszedzie.Sa tez drogi ktore na mapie wygladaja jak drogi asfaltowe a sa to drogi w budowie albo poprostu ich "drogi" I tu zamiast naszych "osiolkow" na zdjeciu powinno byc przynajmniej jakies BMW GS ale jak niema pod reka to wszystkim mozna Oznakowanie drog jest o.k .My mielismy papierowa mape z Polski (nieuznaje GPSa,nikt mi nie bedzie mowil gdzie mam jechac !w00t ) dzieki temu zawsze jest szansa ze sie pogubisz a to daje nadzieje na zobaczenie miejsc do ktorych nigdy bysmy niedotarli Pod szczytem najwyzszej gory na Krecie ,gory niewidac z tego ujecia bo duza byla nawet duze miasto mozna zachaczyc ,tu Chania najladniejsze sa jednak male wioski Pozatym i tak wszystkie drogi prowadza do domu a napewno juz do Polski albo chociaz do miejsc gdzie napewno o niej niezapomnimy Wiadomo ,wieczorem trzeba cos wrzucic na zab i isc do baru gdzie kelner ktory wyglada jak skrzyzowanie Boba Marleya z Lenny Kravitzem po dwoch dniach biegle mowi po Polsku " na zdrowie" i dziwi sie ze zamawiamy tylko duze piwo i popijamy je rakiya I tak minal nam tydzien na zwiedzaniu ,jezdzeniu,piciu i zachwycaniu sie widokami.Nasze "osiolki" sprawowaly sie wzorowo,zadnych awari,raz tylko jadac szutrowka zobaczylem ze odchodzi mi bieznik ale wieczorem podjechalismy do wypozyczalni pokazalismy o co kaman a juz rano byla nowa opona ktora w mega warsztacie wymienil przy nas mechanik.Ten mega warsztat to kupa czasci od roznych skuterow i endurakow walajaca sie po ziemi pod zadaszeniem z blachy ale za to obsluga zajebista,szybko i od reki .Nakrecilismy przez 5 dni 1000 km ,niby nieduzo ale tam przez te gory pomnorzyl bym to przez dwa. No i jeszce troche o sprzecie Kymco people 200 s ,rok produkcji bodajze 2005 Celowo wybralem ten sprzet,bo podoba mi sie klasyczna linia skutera,pozatym byl lekki,pakowny i bardzo wygodny,nawet dla dwoch osob Nigdy przedtem niemialem stycznosci ze skuterem i troche obawialem sie czy da rade szczegolnie w takim terenie.Co innego wozic sie do sklepu od baru do baru a co innego calymi dniami przebijac sie przez pasma gorskie i to w dwie osoby.Ale moje zaskoczenie bylo ogromne ,mimo ze nazwalem go osiolkiem to byl to jakis osiol na haju albo co,jakby cos do nosa bral albo sie czegos napalil bo jazda nim to prawdziwa frajda,Spoko przyspieszenie jak na 200setke,na Krecie na drogach najwiecej jest pickapow ale w dzien to chyba kretenczycy maja sjeste a tak to turysci ktorzy wleka sie wypozyczonymi pandami,punciakami i hundayami 60-80 na godzine i ich to robilismy jak chcielismy.Na jednym kawalku prostej nawet na liczniku bylo 120 i wcale niewysilone 120 .Jedyny problem jaki mialem to hamulce .Zjazd z gory w dwie osoby to bylo przezycie ,o ile na motocyklu mozna bylo hamowac silnikiem to tu jak odpuscilem gaz to osiolek i tak przyspieszal.Pare razy musialem stanac w polowie gory zeby ostudzic tarcze bo w temperaturze na dworzu 40 stopni i nawet przy dosc oszczednym uzywaniu hamulca tarcza robila sie prawie czerona z goraca .Jadac samemu juz niebylo tak zle powiem nawet ze bylo nawet bezpiecznie i przewidywalnie Aha na Krecie w lato niepada tak jak u nas ,tam albo wieje albo nie.Wiatry szczegolnie w gorach tak daja ze leb urywa,ale porecznosc i dosc zwarta budowa skutera sprawialy ze cieszylem sie ze nie jade motocyklem bo nawet srednio duzy motocykl jak dostanie niespodziewanie wiatr z boku potrafi niezle wystraszyc a tu poprostu balans cialem i jazda dalej Podsumowujac Te wszystkie widoki ,ten klimat "wolnej jazdy" ,latwosc prowadzenia,porecznosc i wygoda sprawily ze wrociwszy z wakacji myslalem tylko o tym zeby na next sezon zakupic "osiolka" w kraju i sprobowac tutaj "powalczyc" Ciezko bylo znalezc ten wlasnie model w jakis rozsadnych pieniadzach wiec zakupilem scarabeusza 125 ktorym w zeszlym roku nawinolem kilka tysi ale glownie po miescie,W tym roku jednak nadszedl czas na cos wiekszego bo plany wyjazdu wieksze ale to juz zupelnie inna historia Pozdro dla wszystkich czekajacych na wiosne i do zobaczenia mam nadzieje gdzies na trasie PS.A co do zapytania czy ja juz tak na stale to niewiem ,ja mam rozne filmy na 2 kola,ale wiem ze narazie mi nieprzeszlo i skuter chyba znalazl juz stale miejsc w moim garazu.No i mojemu Basikowi tez sie spodobalo ,powiem wiecej byla zachwycona takze z tym juz niema tematu I nieczekac z niczym do emerytury bo tam to juz nic nieczeka
tomektt Opublikowano 19 Lutego 2011 Opublikowano 19 Lutego 2011 Może nie na temat. Widoki ok. Ale te kawałki ośmiornicy mniam, mniam !OKK Już nie mogę doczekać się lata.
Sympatycy zdun13m Opublikowano 20 Lutego 2011 Sympatycy Opublikowano 20 Lutego 2011 Ja podobnie jak autor poznałem skutery na Krecie. I uśmiech ciśnie mi się na usta jak sobie przypomnę jak razem ze szwagrem ( razem to prawie200kg ) zwiedzaliśmy wyspę na przerobionej piędziesiątce. Wyglądaliśmy naprawdę zabawnie jak zapięcia od kasków ( orzeszków ) łopotały nam na wietrze. Pozdrawiam. !happybth
emge Opublikowano 23 Lutego 2011 Opublikowano 23 Lutego 2011 Fajnie zimą przypomnieć sobie, że potem robi się ciepło
smarciu Opublikowano 18 Marca 2013 Opublikowano 18 Marca 2013 ech wybrałbym się tam na tydzień lub dwa, ale najlepiej wiosną jak jest jeszcze zielono
jackdent Opublikowano 18 Marca 2013 Opublikowano 18 Marca 2013 A ja swój pierwszy skuterowy raz miałem na Rhodos. Tani wynajem, wolny czas, upały, papiery w kieszeni od 15 lat.... i tak się zaczęło A przewożone koleżanki jak sie wtulały ze strachu )))
Bobas Opublikowano 19 Marca 2013 Opublikowano 19 Marca 2013 Fajnie poczytać o pierwszych skuterowych wojażach. Ja pierwszy raz zobaczyłem maxi w Polsce w miejscowości Swornegacie. Był to Burgman 400. To była miłość od pierwszego wejrzenia .
Kropek 9 Opublikowano 1 Czerwca 2013 Opublikowano 1 Czerwca 2013 Szacun dla kolegi madeja ( brawo ) Świetnie opisana przygoda , aż chce sie ( następnych odcinków ) poczytać Pozdro...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się