Skocz do zawartości
Forum Burgmania

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Wczoraj "zapodałem" filmiki o technice podnoszenia moto. A że lepiej ich nie kłaść warto zerknąć w ten krótki tekst przedstawiający odmienny (od tego do którego nas przyzwyczaiły 'media') tok myślowy: NADUŚ TUTAJ.

Fragment na zachętę !piwko

Okazało się, że doświadczeni motocykliści, mimo że jeździli o wiele szybciej niż początkujący, powodowali dużo mniejsze zagrożenie dla ruchu. Najważniejszą kwestią dla bezpieczeństwa okazało się doświadczenie i zdolność szybkiego podejmowania decyzji.

Opublikowano

Tak Marku w tym co przytoczyłeś jest troszkę prawdy .

Dla mnie osobiście najważniejszą sprawą jest zdolnośc szybkiego podejmowania decyzji , no a doświadczenie to temat troszkę zgoła szeroki , w dodatku przy takim ruchu no i niestety na naszych , nie których złych drogach , prędkośc czasami zabija .

P.S

Ktoś kiedyś powiedział .

Jadąc szybciej jesteś bliżej Boga , ale czy warto !piwko .

Opublikowano

Artykuł jest beznadziejny, napisany przez kogoś bez doświadczenia, prawdy w nim zawarte są oczywistą oczywistością !piwko i nie wnoszą niczego nowego do (mojego) życia. Autor zapomniał wspomnieć o bardzo ważnej sprawie, a mianowicie – o sprzęcie na jakim się jedzie, jego wieku, stanie technicznym. Generalnie, stwierdzenie, że prędkość nie zabija, a brak doświadczenia tak, to mocno naciągnięty wniosek. Wg. mnie każda katastrofa składa się z wielu czynników, i należy wyeliminować jeden, by zwiększyć pewność powrotu do domu. Najczęściej jest to właśnie prędkość!!! Niejeden śp. superdoświadczony kierownik żyłby, gdyby jechał o 20 km/h wolniej.

Opublikowano
Niejeden śp. superdoświadczony kierownik żyłby, gdyby jechał o 20 km/h wolniej.

Ale często mówi się też "Nie zdążył"

Więc pomijając pozostałe aspekty problemu uważam że bezpieczniej jest mieć więcej koni pod sobą.

  • Klubowicze
Opublikowano
Artykuł jest beznadziejny, napisany przez kogoś bez doświadczenia, prawdy w nim zawarte są oczywistą oczywistością   !OKK i nie wnoszą niczego nowego do (mojego) życia. Autor zapomniał wspomnieć o bardzo ważnej sprawie, a mianowicie – o sprzęcie na jakim się jedzie, jego wieku, stanie technicznym. Generalnie, stwierdzenie, że prędkość nie zabija, a brak doświadczenia tak, to mocno naciągnięty wniosek. Wg. mnie każda katastrofa składa się z wielu czynników, i należy wyeliminować jeden, by zwiększyć pewność powrotu do domu. Najczęściej jest to właśnie prędkość!!! Niejeden śp. superdoświadczony kierownik żyłby, gdyby jechał o 20 km/h wolniej.

Powiem tak,chyba jednak nie masz racji.Dwa razy zostałem trafiony przez kierowcę 4oo,gdybym jechał szybciej to to bym uniknął wypadku.Faktem jest że podczas szybkiej jazdy motocyklem,nie masz czasu na rozmyślanie tylko jesteś zdecydowanie bardziej skoncentrowany nad każdą sekundą przebytej przez siebie drogi.

Opublikowano

Jeśli ten artykuł ma także zachęcać do łamania przepisów to są to jakieś kompletne brednie. W Polsce główną przyczyną wypadków jest nadmierna prędkość czy jak kto woli nie dostosowanie prędkości do warunków panujących na drodze. Cóż ma prędkość do doświadczenia czy też zdolności do szybkiego podejmowania decyzji na drodze ? Czy jadąc zgodnie z przepisami nie można ich podejmować ? Czy jadąc zgodnie z przepisami nie można znaleźć się w krytycznej sytuacji tym samym będąc zmuszonym do ich podejmowania ? Nadmierna prędkość zwiększa tylko i aż prawdopodobieństwo wystąpienia takowej krytycznej sytuacji. Logicznym chyba jest że jadąc wolniej masz na wszelkie decyzje w ruchu więcej czasu, oczywiście liczonym często w setnych sekundy ale jak wiadomo mają one ogromne znaczenie w wielu sytuacjach drogowych.

Ja czekam na czasy kiedy co 100/200 metrów w terenie zabudowanym stał będzie radar, a kary za niebezpieczną jazdę będą horrendalnie wysokie.

  • Sympatycy
Opublikowano
W Polsce główną przyczyną wypadków jest nadmierna prędkość czy jak kto woli nie dostosowanie prędkości do warunków panujących na drodze.

Czy widziałeś kiedyś jakiekolwiek badania na ten temat?

Założę się, że nie. Dlaczego? Bo nikt ich nie prowadzi.

Otóż mit o "nadmiernej prędkości" powstaje w prosty sposób: jeśli policjant nie wie co wpisać w przyczynę wypadku, wpisuje właśnie to. W ten sposób tworzy się absurdalna statystyka.

Załóżmy, że jedziemy samochodem 120km na 50, wpadamy w dziurę i dachujemy. Co było przyczyną wypadku? No chyba jednak nie prędkość - mimo, że znak stoi tam DLATEGO, że jest dziura. Tylko, że dziury nie powinno być!

Idąc twoim tokiem rozumowania, najbezpieczniejsza prędkość to 0km/h - wtedy nie jest możliwy wypadek w ogóle.

Poczytaj raporty policji nt. wypadków w Polsce - są w nich ogólnikowe bzdury w stylu "zimą więcej wypadków bo jest dłużej ciemno", w wakacje, w dni o super doskonałej pogodzie "bo kierowcy jeżdżą szybciej jeśli jest dobra słoneczna pogoda" itp. To są bzdury wyssane z palca - nie ma żadnych badań ani porządnych informacji dotyczących przyczyn wypadku. Nie oszukujmy się, że wszyscy pracownicy drogówki są jakoś super przeszkoleni i kompetentni oraz mają dużo czasu na badanie przyczyn wypadków.

Nikt też nie robił żadnych badań podczas wprowadzania obowiązku jazdy na światłach w dzień - w Polsce. W Austrii zrobiono i efektem było zniesienie tego bzdurnego nakazu.

PS. Jeśli jednak są gdzieś rzetelne badania to chętnie o nich poczytam, może uda się uniknąć niebezpiecznych sytuacji na drodze.

Opublikowano

Moi drodzy, nie mam, jak chyba wszyscy, recepty na bezpieczeństwo. Ale popolemizuję.

Ale często mówi się też "Nie zdążył"

Jasne, bardzo często te stwierdzenie występowało w zdaniu... Nie zdążył zahamować.

gdybym jechał szybciej to to bym uniknął wypadku

Tak bywa i nie dyskutuję, ale sam byłem świadkiem, jak kierownik ruszył mocno, równo z zielonym i wpadł na zjeżdżającego na późnym żółtym. Gdyby miał mniej, to by nie zdążył na spotkanie.

A teraz z własnego doświadczenia.

Najważniejsze jest mieć fart (przeznaczenie dla wierzących).

Czasem o życiu decydują centymetry, centymetry we wszystkich kierunkach; do przodu, do tyłu, w prawo i w lewo. Ile razy słyszeliście: «gdyby...».

Gdyby był bardziej z przodu, bardziej z tyłu, bardziej z prawej czy lewej. Ile razy słyszeliście: Dobrze, że przyśpieszył... dobrze, że przyhamował... dobrze, że odbił w prawo... itd. Zdrowy rozsądek i wszystko co się z tym je.. i fart .

To daje szansę.

Opublikowano
Jeśli ten artykuł ma także zachęcać do łamania przepisów to są to jakieś kompletne brednie. W Polsce główną przyczyną wypadków jest nadmierna prędkość czy jak kto woli nie dostosowanie prędkości do warunków panujących na drodze. Cóż ma prędkość do doświadczenia czy też zdolności do szybkiego podejmowania decyzji na drodze ? Czy jadąc zgodnie z przepisami nie można ich podejmować ? Czy jadąc zgodnie z przepisami nie można znaleźć się w krytycznej sytuacji tym samym będąc zmuszonym do ich podejmowania ? Nadmierna prędkość zwiększa tylko i aż prawdopodobieństwo wystąpienia takowej krytycznej sytuacji. Logicznym chyba jest że jadąc wolniej masz na wszelkie decyzje w ruchu więcej czasu, oczywiście liczonym często w setnych sekundy ale jak wiadomo mają one ogromne znaczenie w wielu sytuacjach drogowych.

Ja czekam na czasy kiedy co 100/200 metrów w terenie zabudowanym stał będzie radar, a kary za niebezpieczną jazdę będą horrendalnie wysokie.

Podpisuje sie recami i nogami.

Kamery powinny wysylac automatycznie fotke do uwaga - wlasciciela auta - i on, niezaleznie od tego, kto kierowal, powinien miec 7 dni na zaplacenie.

Jaka firma leasingowa i jaki tata dalby takiemu kierowcy, ktory go kosztuje 500zl za 20kmh>dozwolone po raz drugi auto? Za przekroczenie predkosci o 30kmh, lub przejechanie na czerwonym lub nie przepuszczenie pieszego na przejsciu dla pieszych w terenie zabudowanym - 1000zl.

I na koncu link dla "kierowcow", ktorych wiedza o pojazdach konczy sie na "BMW i VW sa lepsze, bo szybsze".

Dziekuje za uwage.

  • Klubowicze
Opublikowano

A mnie się wydaje, że najważniejszy jest zdrowy rozsądek i wyobraźnia. Nakazy, zakazy i permanentne karanie (fotoradary) nie zastąpią zdrowego rozsądku, zarówno u kierowców (2oo i 4oo), a także inzynierów ruchu drogowego. ograniczenie prędkości do 50 km/h na 80% Wisłostrady to chyba lekkie nieporozumienie, tak samo jak na 8 co 5 km ograniczenie do 70 km/h i skrzynka z fotoradarem.

A abstrachując to niektórzy koledzy piszą tak, jakby cały czas jeździli zgodnie z obowiązującymi ograniczeniami prędkości i nigdy ich nie przekroczyli. :lol:

  • Klubowicze
Opublikowano
Jeśli  ten artykuł ma także zachęcać do łamania przepisów to są to jakieś kompletne brednie. W Polsce główną przyczyną wypadków jest nadmierna prędkość czy jak kto woli nie dostosowanie prędkości do warunków panujących na drodze. Cóż ma prędkość do doświadczenia czy też zdolności do szybkiego podejmowania decyzji na drodze ? Czy jadąc zgodnie z przepisami nie można ich podejmować ? Czy jadąc zgodnie z przepisami nie można znaleźć się w krytycznej sytuacji tym samym będąc zmuszonym do ich podejmowania ? Nadmierna prędkość zwiększa tylko i aż prawdopodobieństwo  wystąpienia takowej krytycznej sytuacji.  Logicznym chyba jest że jadąc wolniej masz na wszelkie decyzje w ruchu więcej czasu, oczywiście liczonym często w setnych sekundy ale jak wiadomo mają one ogromne znaczenie w wielu sytuacjach drogowych.

Ja czekam na czasy kiedy co 100/200 metrów w terenie zabudowanym stał będzie radar, a kary za niebezpieczną jazdę będą horrendalnie wysokie.

Podpisuje sie recami i nogami.

Kamery powinny wysylac automatycznie fotke do uwaga - wlasciciela auta - i on, niezaleznie od tego, kto kierowal, powinien miec 7 dni na zaplacenie.

Jaka firma leasingowa i jaki tata dalby takiemu kierowcy, ktory go kosztuje 500zl za 20kmh>dozwolone po raz drugi auto? Za przekroczenie predkosci o 30kmh, lub przejechanie na czerwonym lub nie przepuszczenie pieszego na przejsciu dla pieszych w terenie zabudowanym - 1000zl.

I na koncu link dla "kierowcow", ktorych wiedza o pojazdach konczy sie na "BMW i VW sa lepsze, bo szybsze".

Dziekuje za uwage.

Troszkę odbiegłeś od tematu,nie piszemy tutaj na temat drogi hamowania :lol:

Opublikowano
I na koncu link dla "kierowcow", ktorych wiedza o pojazdach konczy sie na "BMW i VW sa lepsze, bo szybsze".

Dziekuje za uwage.

Jako kierowca BMW dziękuję za link !tut !tut

Jeśli  ten artykuł ma także zachęcać do łamania przepisów (...)
- skąd taki pomysł? Gdyby tak było NIE podałbym linku do takiego artykułu!

Autor tego tekstu, wg mnie, nie tyle preferuje zasadę - prędzej=lepiej, co szuka na podstawie przeprowadzonych badań odpowiedzi na pytanie jak jeździć bezpiecznie. Dla mnie to jest wartością - nie "dwie paczki na zegarze" bo to potrafi każdy wyposażony w odpowiedni sprzęt. Nawet kompletny osioł!

Faktem jest, że przepisy wymagają poruszania się "możliwie blisko prawej krawędzi jezdni" (PoRD Art. 16. Pkt 4), co instruktorzy interpretują "przy krawężniku" i tak uczą. Źle? Może i dobrze, ale wtedy motocyklista ma mniejsze pole widzenia, ograniczone pole manewru no i co "przerobiłem" na własnej skórze - jest w martwym polu prawego lusterka pojazdu, który go poprzedza. Tak zajechał mi gość drogę w mieście - jechałem grzecznie, jak mnie nauczono możliwie blisko przy prawej, on zmieniał pas ruchu ze środkowego na prawy. Zajechał drogę a potem przepraszał, że nie widział mnie w lusterku. I ja mu wierzę. Mógł mnie nie widzieć. Nie zdarzyło Wam się patrzeć w lusterko (zwłaszcza prawe, czasem jak w VW, Mercedesach lub Skodach mniejsze :lol: ) i nie zobaczyć? Od tamtego czasu nie trzymam się kurczowo krawężnika. Łamię przepisy? Chyba nie - jadę "możliwie" blisko prawej krawędzi, ale to ja oceniam "możliwość". O tym również pisze autor cytowanego tekstu.

Opublikowano

Autor tego tekstu, wg mnie, nie tyle preferuje zasadę - prędzej=lepiej, co szuka na podstawie przeprowadzonych badań odpowiedzi na pytanie jak jeździć bezpiecznie.

...

Faktem jest, że przepisy wymagają poruszania się "możliwie blisko prawej krawędzi jezdni" (PoRD Art. 16. Pkt 4), co instruktorzy interpretują "przy krawężniku" i tak uczą. Źle? Może i dobrze, ale wtedy motocyklista ma mniejsze pole widzenia, ograniczone pole manewru no i ...

- jest w martwym polu prawego lusterka pojazdu, który go poprzedza.

....

Nie zdarzyło Wam się patrzeć w lusterko (zwłaszcza prawe, czasem jak w VW, Mercedesach lub Skodach mniejsze  <_< ) i nie zobaczyć? Od tamtego czasu nie trzymam się kurczowo krawężnika. Łamię przepisy? Chyba nie - jadę "możliwie" blisko prawej krawędzi, ale to ja oceniam "możliwość". O tym również pisze autor cytowanego tekstu.

Witam,

…przyznam się, że zgadzam się z taka opinią.

Z resztą tu i ówdzie – a szczególnie „ówdzie”! - uczą praktycznie takiego stylu jzdy, bez „przyklejania” się na stałe do ‘swojego’ krawężnika.

Na dowód kilka filmików (oczywiście jest to niestety ‘wersja’ dla wybierających się do GB – wiec my/tutejsi powinniśmy oglądać to przez lusterko! !tut ):

Opublikowano
(...) Ja czekam na czasy kiedy co 100/200 metrów w terenie zabudowanym stał będzie radar, a kary za niebezpieczną jazdę będą horrendalnie wysokie.

Poczekajmy też aż drogi i autostrady będą u nas też takie jak kary w krajach, które je mają. Myślę, że główną przyczyną wypadków w Polsce jest zły stan dróg ogólnie, brak dróg ekspresowych i autostrad.

Poza tym 100% podpisuje się pod tym, co napisał Smok...

Opublikowano
Czy widziałeś kiedyś jakiekolwiek badania na ten temat?

Założę się, że nie. Dlaczego? Bo nikt ich nie prowadzi.

A cóż to wszystko ma do rzeczy ? Szybka, niebezpieczna oraz łamiąca przepisy jazda podnosi prawdopodobieństwo wypadku. Przecież to oczywiste. Co nie oznacza, że jadać przepisowo nie można zostać jego sprawcą lub ofiarą.

Po co Ci jakieś badania ? Jeśli liczba wypadków zwiększa się jak cytujesz za Policją:

"zimą więcej wypadków bo jest dłużej ciemno"

"bo kierowcy jeżdżą szybciej jeśli jest dobra słoneczna pogoda" to gdzie szukać ich przyczyn ? W Biblii ?

Ignorujesz fakt istnienia ogromnej gamy sposobów ustalania przyczyn wypadków drogowych i nie tylko.

Jeśli jednak uważasz że to wszystko bzdury wyssane z palca to .. gaz do dechy.

powodzenia

Opublikowano

Wiadomo, że 100km/h przy ograniczeniu prędkości to 40km/h to przesada, ale też zbyt niska prędkość też jest niebezpieczna. Dziś jadąc poza terenem zabudowanym, w warnkach nienajlepszych (wszyscy porszali się 50km/h) w kolumnie samochodów napotkaliśmy zawalidrogę, który jechał 30km/h. Ludzie wyprzedzali kiedy tylko mogli co czasami podnosiło adrenalinę.

"zimą więcej wypadków bo jest dłużej ciemno"

Ja bym powiedział, że winą jest to, że zbyt krótko u nas leży śnieg i ludzie nie umieją w takich warunkach się poruszać. Zapominają o sposobie jazdy tak jak o jednośladach wiosną.

Opublikowano

Napewno każdy z was Panowie ma na swój sposób racjię. Bo przyczyna wypadków drogowych to splot najróżniejszych okoliczności .

Ja jednak uważam że nie prędkośc jazdy jest tu głównym sprawcą ale CZŁOWIEK ! który ją rozwija . Tak jak nie każdy może być lekażem , czy też nie każdy ma predyspozycje do do pilotowania np. helikoptera , tak też nie każdy jest stworzony do jazdy na 4oo a już nie mówię o 2oo. Sam osobiście jeżdżę od 30 lat , i taki mam skrzywienie że nie lubię ślimaczyć i denerwują mnie ślimaki przede mną i nie zgodze się z :

Ja czekam na czasy kiedy co 100/200 metrów w terenie zabudowanym stał będzie radar, a kary za niebezpieczną jazdę będą horrendalnie wysokie.

:lol: Bo ja jestem ich ulubionym klientem, kolekcionuje mandaty za prętkość (blisko setki w wysokości od 50 do 300 euro każdy) mimo tego że nigdy nie byłem przyczyną żadnej stłuczki.

A konkretnie chodzi mi o to że foto-radar nie stoi tam gdzie należało by naprawdę zwolnić np. okolice szkoły , tylko tam gdzie wiadome jest że kierowcy mogą jechać szybciej jak powinni. A więc:

- Jak najbardziej bardzo wysokie kary za alkochol , nawet utrata prawka. !tut

-Kierowcy młodzi (pierwsze 3-5 lat ) oznakowni "liściem" max 90km/h. !tut

-No i przedewszystkim te talenty kierownicy co podchodzą do egzaminów po 5 razy. <_<

To właśnie te czynniki a nie tak zwana nadmierna prętkość to główne przyczyny tego że firmy ubezpieczeniowe mają kupe pracy. No i są jeszcze nasi kochani kierowcy TIR. Przeuprzejmi , dżentelmeni kierownicy. Ale to już inny temat.

Opublikowano
-Kierowcy młodzi (pierwsze 3-5 lat ) oznakowni "liściem" max 90km/h

Nie wrzucajmy wszystkich do 1 worka.

Ja osobiśnie niecały miesiąc po odebraniu prawka i po przechaniu 600km (na raz) napotkałem jadącego na mnie tira. Ratowałem się poboczem i wjechaniem w tył innego, stojącego pojazdu (szkoda niewielka - kolejne 700km bez problemu). Policjant po przyjechaniu zobaczył mnie i ironicznie się uśmiechną. Skończyło się na 300zł i 6pkt za "niedostosowanie prędkości do warunków jazdy" (słoneczny dzień i 80km/h). Głupi przyjłem mandat. Od tamtego czasu nic się nie zmieniło w mojej jeździe, a pokonałem od połowy kwietnia już ponad 20tys. km kilkunastoma samochodami, gdzie rzadko jeżdzę sam, a jeszcze nikt nie bał się ze mną jechać.

Nie mówię tutaj, że wszyscy młodzi jeżdzą bezpiecznie, bo sam mam w klasie takich dwóch, którym bym sam zabrał prawko, ale starając się nie karać każdego za statystyki starajmy się poprawić jakość szkoleń, ponieważ nic nie zastąpi wyszkolonej głowy, która często (nie zawsze) robi to sama już po egzaminie.

Poza tym i TIRami zgadzam się ze wszystkim.

  • Sympatycy
Opublikowano

Ure, spokojnie, nie piję do Ciebie. Ale po kolei.

A cóż to wszystko ma do rzeczy ? Szybka, niebezpieczna oraz łamiąca przepisy jazda podnosi prawdopodobieństwo wypadku. Przecież to oczywiste.

Między szybką jazdą, jazdą niebezpieczną i łamiącą przepisy jazdą jest duża różnica. Nie wkładajmy do jednego worka kogoś jadącego 100 na 80 i jadącego 60 na 30. Tak samo jak widzę, gdy w korku znajdzie się "skoczek pasowy", który przy niskich prędkościach potrafi zrobić niezłe zamieszanie na drodze.

Po co Ci jakieś badania ? Jeśli liczba wypadków zwiększa się jak cytujesz za Policją:

"zimą więcej wypadków bo jest dłużej ciemno"

"bo kierowcy jeżdżą szybciej jeśli jest dobra słoneczna pogoda" to gdzie szukać ich przyczyn ? W Biblii ?

To jest sedno sprawy. Zastanówmy się dlaczego w piękne słoneczne wakacyjne dni jest więcej wypadków niż w pochmurne? Może wiedza, że np. w słoneczne dni spada nasza zdolność oceny prędkości lub odległości uratowałaby parę ludzkich istnień. Dlaczego zimą jest mnie wypadków niż latem? Przecież OCZYWISTE jest, że powinno być odwrotnie? Jak jest ze światłami w dzień? Pytań można stawiać wiele, od paru lat szukam w raportach policyjnych odpowiedzi na nie. A widzę tylko "oczywiste oczywistości"

Dlaczego w 2007 roku wzrosła o prawie 10% liczba wypadków drogowych?

Ignorujesz fakt istnienia ogromnej gamy sposobów ustalania przyczyn wypadków drogowych i nie tylko.

Akurat tego zdania to nie rozumiem.

Jeśli jednak uważasz że to wszystko bzdury wyssane z palca to .. gaz do dechy.

Ci co mnie znają wiedzą z jakimi prędkościami się poruszam....

Spojrzałem jeszcze raz w statystyki: w 2008 r. z ogólnej liczby 49 tysięcy wypadków, na drogach ekspresowych miejsce miało 0.2%, na autostradach 0.3%... wnioski są dość jasne... Założę się, że na tych 2 rodzajach dróg nikt 50km/h nie jechał...

Opublikowano
Spojrzałem jeszcze raz w statystyki: w 2008 r. z ogólnej liczby 49 tysięcy wypadków, na drogach ekspresowych miejsce miało 0.2%, na autostradach 0.3%... wnioski są dość jasne... Założę się, że na tych 2 rodzajach dróg nikt 50km/h nie jechał...

przecież to czysta demagogia

wspominasz o małej ilości wypadków na ekspresówkach i autostradach tylko w kontekście prędkości a pomijasz to że te drogi są bezpieczne:

brak skrzyżowań, oddzielone kierunki jazdy, z reguły dobra nawierzchnia bez dziur, po 2 lub więcej pasów w jedną stronę co zdecydowanie ułatwia wyprzedzanie

jak widzisz spojrzeliśmy w te same statystyki i wyciągnęliśmy zupełnie inne wnioski

  • Administrator
Opublikowano

A ja powiem tyle: Bardzo często "zabija" brak wyobraźni i brak umiejętności przewidywania (możliwych) sytuacji na drodze...

Opublikowano
Spojrzałem jeszcze raz w statystyki: w 2008 r. z ogólnej liczby 49 tysięcy wypadków, na drogach ekspresowych miejsce miało 0.2%, na autostradach 0.3%... wnioski są dość jasne... Założę się, że na tych 2 rodzajach dróg nikt 50km/h nie jechał...

przecież to czysta demagogia

wspominasz o małej ilości wypadków na ekspresówkach i autostradach tylko w kontekście prędkości a pomijasz to że te drogi są bezpieczne:

brak skrzyżowań, oddzielone kierunki jazdy, z reguły dobra nawierzchnia bez dziur, po 2 lub więcej pasów w jedną stronę co zdecydowanie ułatwia wyprzedzanie

jak widzisz spojrzeliśmy w te same statystyki i wyciągnęliśmy zupełnie inne wnioski

Wniosek: bezpieczeństwo zależy od "braku skrzyżowań, oddzielonych kierunków jazdy, z reguły dobrej nawierzchni bez dziur, po 2 lub więcej pasów w jedną stronę co zdecydowanie ułatwia wyprzedzanie" itd.

Otóż to: wiele czynników, które można nazwać "infrastrukturą" plus wspomniane przez Mariusza wyobraźnia i umiejętność przewidywania, dodajmy sprawność kierowców polegającą na właściwym wykonywaniu manewrów (zwłaszcza jako reakcji na niespodziewane sytuacje). A prędkość? Ta jedynie potęguje lub niweluje SKUTKI ewentualnych zdarzeń, nie zawsze będąc ich PRZYCZYNĄ.

Dbając o zminimalizowanie skutków zdarzeń drogowych nie jeździmy z nadmierną prędkością, ale ich przyczyny zależne są nie tylko od nas - stan techniczny pojazdów, bezpieczne rozwiązania drogowe, zachowanie innych uczestników ruchu. A nie ciągle wmawia się mi, że prędkość i tylko prędkość.

W Polsce ginie tylu ludzi bo jeździmy po kiepskich wąskich drogach dodatkowo "dla naszego bezpieczeństwa" zwężanych przez wysepki i inne "szykany", jeździmy w dużej części po terenach zabudowanych (myślę, że ponad 25% trasy (w czasie, nie odległości) przebywamy po wioskach i ograniczeniach związanych np. ze skrzyżowaniami), wyprzedzania dokonujemy na pasie przeznaczonym do ruchu w kierunku przeciwnym. Jednym słowem: nie mamy nowoczesnych bezpiecznych dróg. I to nas zabija!

  • Klubowicze
Opublikowano
A ja powiem tyle: Bardzo często "zabija" brak wyobraźni i brak umiejętności przewidywania (możliwych) sytuacji na drodze...

Święte słowa , bo czasami ktoś bez wyobraźni może narobić większego bigosu przy niewielkiej nawet prędkości , przykładem tego są np " niedzielni kierowcy " . Kiedyś przez takiego kierowcę z wieloletnim prawem jazdy ale bez wyobraźni , skasowałem swojego pierwszego fiacinę 126p , bo pan "myślał że zdąży " ale nie przewidział że na błocie pośniegowym nie da się zahamować w miejscu . Dla tego trzeba zawsze myśleć za innych i mieć oczy dookoła głowy . !V

Opublikowano
[ Jednym słowem: nie mamy nowoczesnych bezpiecznych dróg. I to nas zabija!

Nie, nie, nie - zabijamy się sami (w większości przypadków). Nie droga nas zabija, nie brak drogi nas zabija, dziury w jezdni też nie zabijają....itd. Moim zdaniem 80% wypadków jest z winy uczestnika wypadku. Czy wjeżdżając w las na drogę piaskową jadę 100km/h - nie, czy na ośnieżonej drodze jadę 80km/h - nie i wreszcie czy na dziurawej drodze z ograniczeniem przędkości do 40km/h jadę 60km/h? - nie, jadę 20km/h bo jadę na 2oo i mogę zaliczyć glebę. Czy na skrzyżowaniu startuję ile mocy na żółtym - nie, bo pewnie przywalę we wjeżdżającego na "późnym żółtym". Takich CZY jest wiele i każdy musi sobie odpowiedzieć ile miał sytuacji, których mógł niknąć PRZEWIDUJĄC. Przewidywanie i myślenie na drodze nas ratuje od wypadków, a prędkość potrafi zabić - prędkość na drodze i prędkość myślenia......

Opublikowano

Ja też uważam że dziś potrzebna jest duża wyobraźnia na drodze a przede wszyskim zdolność przewidywania co jeden - jedna z drugim za chwilę wymśli .

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...