Skocz do zawartości
Forum Burgmania

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Nie popieram artykułu , ponieważ może prowokować do ciśnięcia przez osoby które nie panują jeszcze nad sprzętem a jadąc szybko mamy rzeczywiście wrażenie pewnego prowadzenia i stabilności.

Jednakże jest w tych badaniach wiele prawdy jest tu podobnie jak z jazdą na nartach jadąc wolno rozluźniamy się nadmiernie co powoduje najczęstsze upadki a ponieważ nie działa na nas duża siła pędu ukierunkowująca dany ruch działają inne siły przeważnie te wynikające z manewru plus nasza grawitacja nakładając się muszą = się z glebą ale ta gleba nas tylko poobdziera.

Niestety oprócz jazdy szybkiej na wprost jest jazda po naszych drogach a tu oprócz innych kierujących, zakrętów mamy jeszcze dziury co w niektórych przypadkach niestety przy szybkiej jeździe może się skończyć tragicznie.

Opublikowano
(...) Jednym słowem: nie mamy nowoczesnych bezpiecznych dróg. I to nas zabija!

Amen!

Opublikowano

Najwiecej wypadków jest przez nasza nie uwage i chwilowe rozluznienie ile razy kazdy z nas walną taka głupote za kierownica ze jak sobie o niej przypmni to zimny pot oblewa tylko akurat ma sie jak to kolega wczesniej nazwał farta i nic sie nie stalo tylko ze nie zawsze sie go ma i jest bummm jest jeszcze głupota ludzka ale na ten temat to lepiej sie tu nie wypowiadac bo jak widze w lusterku 4oo jadac jakies 130kmh na ekspresówce dwóch kolesi na szlifierkach o drugiej w nocy w deszczu wyprzedzajacych mnie jak bym stal to rece opadaja ale takich to tylko !V zanim zrobia komus krzywde

Opublikowano

Ty lamiesz przepisy, dlaczego oni nie moga? Nie mozna "bardziej" lamac prawa. Albo sie go przestrzega, albo nie. Zgodnie zlinkiem, ktory zapodalem, o ile zwiekszy sie Twoja droga hamowania i o ile dalej zaczniesz reagowac jadac z predkoscia 130kmh vs max 110kmh (jesli to 2x2 byla)?

Oczywista - podpuszczam.

Ale probuje uprzytomnic, ze tolerancja na ryzykowanie cudzym zyciem siedzi w nas.

Nie widze powodu, dla ktorego szlifiera 180kmh mialaby zrobic mi wiecej krzywdy niz samochod 130kmh... !V

Nie drzewa wskakuja na jezdnie, nie azyle dla pieszych (dzieki ktorym zaczelo ich ginac znacznie mniej) i nie brak autostrad zabija.

Zabija brak myslenia, niewazne, czy na 200, czy na 400.

Zrobilem prawie 400kkm kilkoma 400 (zaden ze mnie kierowca) i uwazam, ze 75% "kierowcow" w PL nie powinno siadac za kolkiem. Bo na drodze zachowuja sie jak w zyciu - jak debile. Przepraszam za jezyk, ale z wiekiem rosnie u mnie "doslownosc".

Lepsze to, niz brzuch, nie? :lol:

Opublikowano
uwazam, ze 75% "kierowcow" w PL nie powinno siadac za kolkiem. Bo na drodze zachowuja sie jak w zyciu - jak debile.

75% to może nie, ale napewno nie mała liczba. Jak wcześniej wspomniałem winne są szkolenia tzn., że powinno się poprawić umiejętności INSTRUKTORÓW szkół nauki jazdy. Miałem przyjemność jeżdżenia z instruktorem, który ma zdawalność 72% za 1 podejściem. Krzyczał w samochodzie nawet za podjeżdzanie blisko osi jezdni w przypadku wyjeżdzania w lewo z osiedlowej uliczki, bo trzeba było zostawić miejsce na potencjalnie wjeżdzającego tam TIRa (uliczka na tyle wąska, że auto jadące w prawo i tak by się nie zmieściło). Innym słowem skłaniał nas do myślenia i wyrabiał w nas odruchy, które miały innym ułatwić życie. U nikogo z moich znajomych, którzy robili z nim kurs, nie zauważyłem braku myślenia, bez względu na płeć czy wiek, co spotykam u wielu osób.

Dodatkowo egzaminy mogłaby się odbywać dodatkowo w symulatorach, gdzie pod nadzorem psychologa możnaby było zobaczyć co kierowca robi w niecodziennych sytuacjach jak spokanie z TIRem w osiedlowej ulicy lub wyprzedzającym na czołówkę autem.

PS> Jestem za łamaniem przepisów w granicach rozsądku i wyobraźni (której nie jednemu brakuje).

Opublikowano
Ty lamiesz przepisy, dlaczego oni nie moga? Nie mozna "bardziej" lamac prawa. Albo sie go przestrzega, albo nie.

No nie - można, a czasem nawet trzeba łamać przepisy, bo prawo też jest wymysłem ludzkim i nie jest w stanie przewidzieć wszystkich sytuacji.

Dzięki temu, że ktoś złamał przepisy lub działał wręcz wbrew nim czasem świetne rzeczy udawało się zrobić (choćby złamanie Ustaw Norymberskich uratowało trochę istnień ludzkich, że tak pojadę po całości). A wracając do ruchu drogowego, aby było mniej kontrowersyjnie - jeśli jedziesz międzypasem i tuż przed światłami, na 2-3 samochody przed światłami zmienia Ci się linia przerywana w ciągłą - zgodnie z przepisami nie możesz kontynuować jazdy międzypasem, natomiast zgodnie ze zdrowym rozsądkiem i logiką, że pchasz się tam po to, by dojechać na pole position - ostrożnie warto wyjechać do przodu, aby nie musieć wyprzedzać ich zaraz po starcie ze skrzyżowania, co jest bardziej niebezpieczne, prawda?

Przypomnę też, że w wielu innych krajach jazda międzypasem jest zabroniona, czyli to, co u nas jest legalne, to np. w Berlnie będzie grzechem. A skoro zgodnie z Twoją sugestią nie możemy mówić o łamaniu prawa "bardziej lub mniej", to popełniamy ciężkie wykroczenie. Przy okazji: gdyby wykroczenia nie były stopniowalne, to np. za wszystkie możliwe wykroczenia, od wjechania z rozpędu jednym kołem na zakreskowaną wysepkę, po zabicie 10 pieszych na przystanku byłaby jedna kara, prawda?

Zrobilem prawie 400kkm kilkoma 400 (zaden ze mnie kierowca) i uwazam, ze 75% "kierowcow" w PL nie powinno siadac za kolkiem. Bo na drodze zachowuja sie jak w zyciu - jak debile.

Myślę, że większość ludzi zachowuje się adekwatnie do swoich umiejętności, niekoniecznie do umiejętności innych (żeby dać przykład spoza drogi: zirytowane spojrzenie mojego ojca, kiedy zbyt szybko wg niego tłumaczę mu coś ze spraw komputerowych - nie każdy i nie w każdej bajce ma podobne umiejętności, a przepisy ruchu drogowego dla dobra społecznego to 'urawniłowka', która uśrednia całość do jednego poziomu, bo inaczej ciężko to ogarnąć).

Nie pamiętam, skąd to cytat, ale... czy zauważyliście,że wszyscy kierowcy jadący wolniej od nas to cioty,a wszyscy jadący szybciej, to skończeni debile? !happybth

Opublikowano
ze 75% "kierowcow" w PL nie powinno siadac za kolkiem. Bo na drodze zachowuja sie jak w zyciu - jak debile

No, to trochę przesadziłeś, mamy już takiego jednego, na szczęście poza forum, co to nam uzmysławia, że Polacy to w 75% to debile i zdrajcy.

Skąd u Ciebie tyle nienawiści?

Statystycznie rzecz biorąc, to 3/4 Twoich znajomych, a także rodziny to właśnie debile. Przy tak olbrzymim odsetku, magister statystyk wpisałby i Ciebie do tej grupy. Masz 75% szans.

czy zauważyliście,że wszyscy kierowcy jadący wolniej od nas to cioty,a wszyscy jadący szybciej, to skończeni debile?

A to jest piękne.

Opublikowano

Czasami a nawet czesciej niz czasami jestesmy zmuszani do łamania przepisów przez innych uzytkowników drogi bo chyba bezpieczniej jechac te 20kmh ponad norme niz jezdzic na sile zgodnie z przepisamy dla przykładu podam taka sytuacje ruszamy na 2oo ze swiateł z pierwszej lini na dwupasmówce z ograniczeniem do 50 zielone i jedziemy osiagamy 50 i co sie dzieje dalej auta zaczynaja cie wyprzedzac nawet jak nie maja wolnego lewego pasa bo przecie motorek waski to i tak sie zmieszcza a jazda srodkiem pasa jest tez nie zgodna z prawem no i ta mentalnosc "skutera nie wyprzedze" ja mialem taka sytuacje i wiecej na 50cm do miasta sie nie wybiore

Opublikowano

Wrócę jeszcze raz do tematu.

Natknąłem się na te dwa filmiki , i po obejrzeniu pierwszego słowo "szybka jazda " nabrała w moim pojęciu zupełnie innego znaczenia.

Zwróćcie proszę uwagę na cyferki licznika w zakrętach i w miasteczku. :lol:

http://www.widelec.pl/widelec/1,99759,4829375.html

I teraz drugi film. Robi wrażenie ! No i na pewno rozszerzył by wyobraźnię co niektórym.

http://www.youtube.com/swf/l.swf?video_id=Z2mf8DtWWd8

Opublikowano
I teraz drugi film. Robi wrażenie ! No i na pewno rozszerzył by wyobraźnię co niektórym.  http://www.youtube.com/swf/l.swf?video_id=Z2mf8DtWWd8

Najlepszy jaki widziałem do tej pory. Robi duże wrażenie.

Niestety, znam osoby, które pomyślą, że ich to nie dotyczy, że przecież piją i jeżdżą i nic się nie dzieje.

Mam wśród znajomych osobę, która po piwku, dojeżdża sobie do domku prowadząc samochód, bo to tylko parę kilometrów. Obejrzy sobie ten film, ciekawe czy się coś zmieni?

Opublikowano

Zawsze jest stwierdzenie że takie żeczy spotykają innych.

Niestety kiedy sytuacja sie odwraca bespośrednio do nas mowimy czemu mnie to spotkało i jest smtno jest żal!

Więc rozwagi życze i uzmysłowienia że każdego z nas może coś trafić choć nie musimy być tego sprawcami.

Jarek_PL świetny film!!

Opublikowano
tu macie filmik jak koles zapakowal w tył maxiskuterka
  • Sympatycy
Opublikowano

Koleś jechał z kaskiem na łokciu :rolleyes: no to ma.

  • Sympatycy
Opublikowano
tu macie filmik jak koles zapakowal w tył maxiskuterka

Ten maxi to Krzytro z Pawełkiem na "Białej Damie" przed wybieleniem :rolleyes:

Opublikowano

Krzytro w końcu cię do filmu wzięli.

Swoją drogą to żeś się nawet nie przejął tym stuknięciem. !scooter !OK :rolleyes:

Opublikowano

Takie filmy niestety nie robia na nikim wrazenia.

Tak samo jak akcje pt. Czarny Punkt, czy porozrzucajmy plastikowe worki wokol drog, to przemowi 'kierowcom' do rozumu.

Mowicie, ze przesadzam? Ze 75% to nie? Hm...

To bardzo subiektywne podejscie. Po zalezy, jaka jazde zaliczymy do 'debilnych' i takich, ktore naszym zdaniem podchodza pod kwalifikacje czynu: usilowanie zabojstwa. Moim zdaniem wyprzedzanie przed i na przejsciach - usilowanie zabojstwa, jesli sie nie myle od lat 5. Nie tam mandaty... nie rozsmieszajcie mnie. Jazda po spozyciu - ewidentne usilowanie zabojstwa. Przekraczanie predkosci w terenie zabudowanym >10kmh, usilowanie zabojstwa. A tak. Bo przy 30kmh prawdopodobienstwo smierci przy uderzeniu w pieszzego jest >50%. Przy 50kmh juz 75% prdp smierci. Przy 70kmh o ile pamietam 90% smierc.

Poniewaz 'wszyscy' tak jezdza, to przeciez nie mozemy wszyscy pojsc do pierdla, tak?

Owszem, tym tokiem myslenia, ja rowniez jestem potencjalnym zabojca.

Tylko, ze ja jestem tego swiadomy i robie wszystko by unikac takich zachowan. Ale jesli w miescie na 50kmh 90% aut wyprzedza mnie z predkoscia - na oko - 80kmh to nie jest ani normalne, moi drodzy, ani bezpieczne. Mowie teraz o jezdzie 400...

Przyklad z Berlinem chybiony - mowilem, ze prawa nie mozna lamac bardizej lub mniej. Ale sa rozne prawa, zwiazane i tworzone w zgodzie z lokalna kultura narodu. Nie mozna porownywac prawa Niemiec do Polski, nawet, jesli w wielu punktach sa styczne. Mowie, ze w PL, wedlug polskiego prawa, prawo lamiemy tak samo najezdzajac na linie ciagla, jak parkujac samochodem na chodniku, nie przy jego krawedzi. To, ze efekt jest inny, czyt. sankcja karna jest inna, to normalne, bo inna jest "szkodliwosc czynu". Natomiast jedno i drugie jest lamaniem prawa i przejawem nieodpowiedzialnosci spolecznej. No sorry, takie mam podejscie. Troche jezdzilem, sporo tez zagramanica. U nas jest 5,5k trupow nie dlatego, ze nie ma jeszcze autostrady Grudziaz-Torun, tylko dlatego, ze w gorszych warunkch (niz w wymarzonych Niemczech) jezdzimy szybciej i gorzej, zamiast wolniej i uwazniej.

Na szczescie, w polskim prawie dopuszczona jest jazda miedzypasem - punkt dla nas. Ale podwyzsza sie dozwolona predkosc na A i S - skucha i totalna glupota. Prawo tworza ludzie, a ludzie z zasady, jak mowi Dilbert, to banda debili.

Co mniej rozluznionym podpowiadam: tez uwazam sie za ludzia;)

Opublikowano
podwyzsza sie dozwolona predkosc na A i S - skucha i totalna glupota.

Polecam poczytanie artykułów o prędkości POZA obszarem zabudowanym. http://motoryzacja.interia.pl/hity_dnia/ne...iej,1568179,415 Ktoś to wklejał niedawno, nie jest to jedyny artykuł na ten temat (i od razu dodam, żę też mnie denerwują niektóre uproszczenia dziennikarzy), badania tak europejskie, jak i amerykańskie pokazują, że poza terenem zabudowanym i na drogach zabezpieczonych przed przypadkowym wkroczeniem pieszych lub zwierząt opłaca się podnieść prędkość maksymalną. A niezależnie od tego - fajnym pomysłem jest wyznaczanie na takich drogach prędkości sugerowanej, natomiast to, czy nieco wolniej, czy nieco szybciej zalezałoby od konkretnego kierowcy, jego doświadczenia, pogody itp itd. Z całą świadomością, że w razie wypadku prędkość sugerowana jest przyjmowana jako ta, której kierowca winien był przestrzegać.

Opublikowano

OK, to ja moze uscisle:

jak dla mnie idealnym rozwiazaniem jest brak ograniczen na drogach kat. nosnosci 115kN i przekroju min. 2x2.

Przy predkosci sugerowanej 130kmh na A i 11kmh na S 2x2 i 100kmh na S 1x2, czyli status quo.

Przy czym, jesli dojdzie do kolizji lub wypadku przy predkosci wyzszej od zalecanej, to ubezpieczyciel nie wyplaca sprawcy zadnych srodkow. Jak w ukochanych Niemczech !happybth

A dlaczego jestem wrogiem podnoszenia predkosci w takiej formie, jak sie to proponuje w tym kraju? Ano nie dlatego, ze WSZEDZIE indziej sie te predkosc co najwyzej obniza.

A dlatego, ze podwyzsza sie limit de facto do 130kmh na S (wszysktich, a wiec i na ZOT, gdzie jazda > 110kmh jest glupota, i na S6 obejsciu Slupska, ktora ma przekroj 1x2) i do 150kmh na A - ale tylko dla aut do 3,5t i dla motocykli. TIRy nadal musza jezdzic wolno. A wiec rosnie amplituda predkosci miedzy TIRem i samochodem osobowym. Czy naprawde musze mowic dalej? Jak TIR jadacy 80-90kmh ma lepiej, za wczasu i bezpieczniej dostrzec osobowke w lusterku, jesli ich roznica predkosci wynosi 80kmh!!! Jak mozna wykonac manewr 'schowania sie' miedzy TIRy z predkosci 150kmh? Klaniaja sie prawa fizyki i szersze spojrzenie na zagadnienie bezpieczenstwa niz tylko " ja to se tera moge legalnie pozapierdalac hehe".

Krok w bardzo zla strone.

O ekonomice jazdy na odcinku <300km z predkosciami >130kmh juz nawet nie wspomne... ale to kolejny argument osmieszajacy ten fragment nowelizacji PoRD.

Opublikowano
A dlatego, ze podwyzsza sie limit de facto do 130kmh na S (wszysktich, a wiec i na ZOT, gdzie jazda > 110kmh jest glupota,

O ekonomice jazdy na odcinku <300km z predkosciami >130kmh juz nawet nie wspomne... ale to kolejny argument osmieszajacy ten fragment nowelizacji PoRD.

Jeśli ZOT to obwodnica trójmiejska, to rzadko się tam poruszam z prędkością poniżej 110kmh. Chyba, że muszę.

Jeśli celem jest całkowite wykluczenie wypadków, to proponuję dwie opcje:

a.) wymiana ludzi na maszyny (hiperdokładne, pewnie kiedyś takie będą)

b.) skoro ludzie i tak się mylą, to ogranicznmy ich prędkość do bezpiecznych 20kmh, to nawet lepiej niż 5kmh, bo przynajmniej dzięki drobnym stłuczkom (i polskiemu pędowi do tego, by o ryskę na zderzaku walczyć z całym światem) jakoś te nasze wspaniałe ubezpieczalnie przeżyją !happybth

Odnośnie ekonomiki: nie jeżdżę tylko po to, by dojechać w dowolnym czasie z punktu A do punktu B. Lubię też poczuć przyjemność z tego - zarówno na dwóch, jak i na czterech kółkach. Mieści się ona w granicach rozsądku (wiem, mojego rozsądku), myślę, że to jak we wcześniej omawiamym artykule o doświadczonych motocyklistach, którzy statystycznie jeżdżąc szybciej, mają mniej wypadków, bo wiedzą, że np zwalnia się przed zakrętem, a nie w trakcie zakręcania.

Co do tzw. TIR-ów i pojazdów powolnych - w niektórych krajach mogą one się bawić w wyprzedzanie dopiero na autostradach 3- pasmowych i większych.

Jak mozna wykonac manewr 'schowania sie' miedzy TIRy z predkosci 150kmh?

Pytanie, po co mam się 'chować' między ciężarówki na autostradzie? Bo z przeciwka będzie coś się zbliżać?

Generalnie fakt, że wzrośnie amplituda prędkości pomiędzy ciężarówkami, a osobówkami, ale rośnie tylko o 10kmh, a jeśli założyć, że nie mogą wyjeżdżać na skrajny lewy pas, to czemu nie?

Przy czym, jesli dojdzie do kolizji lub wypadku przy predkosci wyzszej od zalecanej, to ubezpieczyciel nie wyplaca sprawcy zadnych srodkow. Jak w ukochanych Niemczech 

Jestem za, pod warunkiem, że również za inne "świadome" wykroczenia nie będzie odszkodowań, a leczenie nie będzie pokrywane z publicznych środków (np ktoś nie zapiął pasów, to kręgosłup leczy na własny koszt itp itd).

Ktoś dzwonił z komórki do mamy, również zero odszkodowania

OK?

Opublikowano
Jeśli ZOT to obwodnica trójmiejska, to rzadko się tam poruszam z prędkością poniżej 110kmh. Chyba, że muszę.

Jeśli celem jest całkowite wykluczenie wypadków, to proponuję dwie opcje:

    a.) wymiana ludzi na maszyny (hiperdokładne, pewnie kiedyś takie będą)

    b.) skoro ludzie i tak się mylą, to ogranicznmy ich prędkość do bezpiecznych 20kmh, to nawet lepiej niż 5kmh, bo przynajmniej dzięki drobnym stłuczkom (i polskiemu pędowi do tego, by o ryskę na zderzaku walczyć z całym światem) jakoś te nasze wspaniałe ubezpieczalnie przeżyją whist

Nie ma to jak argumentacja. !tut

Co do tzw. TIR-ów i pojazdów powolnych - w niektórych krajach mogą one się bawić w wyprzedzanie dopiero na autostradach 3- pasmowych i większych.

Jeszcze raz - nie dyskutujemy o "niektorych krajach" tylko o Polsce, gdzie TIR ma takie same prawa na drodze jak pojazd osobowy o masie <3,5t. Wiec manewr wyprzedzania w wykonaniu TIRa jest naturalna rzecza wszedzie i zawsze. Po co teoretyzowac?

Pytanie, po co mam się 'chować' między ciężarówki na autostradzie? Bo z przeciwka będzie coś się zbliżać? 

Bo z tylu nadjezdza 'agresor' z predkoscia 180kmh? Czy to na 200 czy na 400?

No chyba, ze nalezysz do tych polskich 'kierowcow', ktorzy nie przyzwyczaili sie do prawostronnego ruchu. Nie sadze... !happybth

Jestem za, pod warunkiem, że również za inne "świadome" wykroczenia nie będzie odszkodowań, a leczenie nie będzie pokrywane z publicznych środków (np ktoś nie zapiął pasów, to kręgosłup leczy na własny koszt itp itd).

Ktoś dzwonił z komórki do mamy, również zero odszkodowania

OK?

Jesli pytasz o moje osobiste zdanie - jestem za. Przy czym o takich szczegolach decyduje policyjne dochodzenie na miejscu zdazenia, a nie pan Heniek z PZU. !happybth

Generalnie jedna uwaga: w kraju, w ktorym zachowanie aspoleczne i niezgodne z przepisami uznawane jest za 'w porzadku', nie bede nawet probowal przekonac kogokolwiek do swoich racji. Ale uwazam, ze to wlasnie m.in. taka 'wolnoc tomku w swoim domku' w kwestii przestrzegania prawa i tego co dobre, a co nie, co to ja potrafie, a inni tradycyjnie nie, to podwalina 5,5k trupow.

O kosztach trupow i rannych dla spoleczenstwa, a wiec dla Ciebie i dla mnie i dla pani tez, czytales? Wiesz, jakie to sumy? Ja jestem w tym temacie Pyra. Nie zgadzam sie zeby z moich ciezko zarobionych pieniedzy ktos bez mojej zgody placil za debili. Miliardy... Czy jestem jedyny? !happybth

PS. wlasnie dla tego ZOT bywa taka niebezpieczna w 'sezonie'. Ludzie, ktorzy porzadnej jezdni nie widzieli dostaja tam hopla (nie mowie, ze tak jest w Twoim przypadku, bo nie wiem) i zabieraja ze soba sporo niewinnych ludzi. Bo przeciez, skoro jest S 2x2, to znaczy, ze bezpiecznie jest jechac te 150kmh. Ciekawe, dlaczego tubylcy zadko jada te 110kmh nawet. I nie mowie hehe o 1600hrs. Bo wtedy 70kmh to norma...

Opublikowano
Przy czym o takich szczegolach decyduje policyjne dochodzenie na miejscu zdazenia

Policja też nie jest bezstronna. Jak ja miałem kolizje (wymuszenie TIRa, któremu pieszy wyszedł pod koła i moja ucieczka na stojący na poboczu samochód) to Panowie z KPP Szczytno nie zdążyli wyjść z radiowozu, a już się do mnie ironicznie uśmiechali.

Poza tym co zauważyłem to problemem jest pośpiech. Podczas jazdy nad morze natrafiliśmy na korek (wypadek). Staliśmy tam zaledwie 15min. Tuż po ominięciu przeszkód przez kolejne 10km byliśmy wyprzedzani non stop. Ograniczenie 90 (80 na skrzyżowaniach), nasza prędkość 100-130, a brało nas wszystko - osobówki (w tym jeden z rowerami), busy, terenówki. Tego problemu nie zauważyłem jeżdząc po UE. Np. we Francji, gdy na naszych oczach auto wpadło na zakręcie w poślizg i wleciało do rowu wszyscy się zatrzymali tak jak jechali - na środku. Cała atmosfera na miejscu zdarzenia była dla mnie niezrozumiale spokojna. Poza tym umiejętności i kultura kierowców była lepsza.

Opublikowano
Polecam poczytanie artykułów o prędkości POZA obszarem zabudowanym. http://motoryzacja.interia.pl/hity_dnia/ne...iej,1568179,415 Ktoś to wklejał niedawno (...)

!happybth !happybth !OKK

Nie wykluczone, że cały temat dotyczy tego właśnie artykułu ;):D

PS. Świetny przykład na to, że kolejne posty są "nie koniecznie na temat"; ale zdarza się, że historia zatoczy koło ;) .

Opublikowano

Pozwolę sobie zacytować tylko jednio z twoich słów , które razi pomysłowością :

Przekraczanie predkosci w terenie zabudowanym >10kmh, usilowanie zabojstwa...

O czym ty chłopie piszesz ?

A i jeszcze jedno;

Ale jesli w miescie na 50kmh 90% aut wyprzedza mnie z predkoscia - na oko - 80kmh to nie jest ani normalne, moi drodzy, ani bezpieczne...

2010- Życie w dużym mieście- normalne.

Troche jezdzilem, sporo tez zagramanica. ...

Polscy kierowcy w cale nie odstają od kolegów za granicą tylko drogi po których jeżdżą.

Uważam nawet że są lepsi bo nie jeżdżą jak tamci ,czyli schematycznie.

ukochanych Niemczech...
niz w wymarzonych Niemczech

W czasach komuny to się nazywało "Kompleks Polaka" . Teraz już ludzie na to nie chorują.

O kosztach trupow i rannych dla spoleczenstwa, a wiec dla Ciebie i dla mnie i dla pani tez, czytales? Wiesz, jakie to sumy? Ja jestem w tym temacie Pyra. Nie zgadzam sie zeby z moich ciezko zarobionych pieniedzy ktos bez mojej zgody placil za debili. Miliardy... Czy jestem jedyny?

Czytasz nie te lektury które trzeba , bo o stokroć większe sumy twoich zarobionych pieniędzy inni defraudują . Ale o tym w twoich statystykach pewnie się nie piszę.

Bez obrazy stary ale nie mogłem przejść obok twojego postu obojętnie.

"Takie jest moje zdanie"

Opublikowano

Kontynuując dyskusję znalazł się ktoś z kim zgadzam się w 100 %: Alessandro. Jeśli tylko kilka osób w dyskusji ma podobne zdanie, piętnuje łamanie przepisów na drogach to oczywistym jest fakt że statystyki wypadków w PL są zatrważające.

A oto cytaty z dyskusji, z pełnym szacunkiem ale nie chciałbym spotkać ich autorów na drodze.

,,Więc pomijając pozostałe aspekty problemu uważam że bezpieczniej jest mieć więcej koni pod sobą "

,,Faktem jest że podczas szybkiej jazdy motocyklem,nie masz czasu na rozmyślanie tylko jesteś zdecydowanie bardziej skoncentrowany nad każdą sekundą przebytej przez siebie drogi "

,,Otóż mit o "nadmiernej prędkości" powstaje w prosty sposób: jeśli policjant nie wie co wpisać w przyczynę wypadku, wpisuje właśnie to. W ten sposób tworzy się absurdalna statystyka"

,,Sam osobiście jeżdżę od 30 lat , i taki mam skrzywienie że nie lubię ślimaczyć i denerwują mnie ślimaki przede mną"

,,Poczekajmy też aż drogi i autostrady będą u nas też takie jak kary w krajach, które je mają. Myślę, że główną przyczyną wypadków w Polsce jest zły stan dróg ogólnie, brak dróg ekspresowych i autostrad."

,,Jestem za łamaniem przepisów w granicach rozsądku i wyobraźni (której nie jednemu brakuje). " !!!!!!

,,No nie - można, a czasem nawet trzeba łamać przepisy, bo prawo też jest wymysłem ludzkim i nie jest w stanie przewidzieć wszystkich sytuacji."

To takie swoiste the best off.

Zastanawiające jest to że pisali to motocykliści, ludzie szczególnie narażeni na obrażenia w wypadkach.

Opublikowano
To takie swoiste the best off.

No takie strasznie "off" to to nie było !OKK

To ja też nie do końca w temacie, choć blisko - kiedyś wdałem się w dyskusję ze znajomym, który optował za prawem Hammurabiego dla łamiących przepisy ruchu drogowego. Po długiej rozmowie na wiele tematów przyznał się, że ma celowo nieszczelne szambo, dzięki czemu nie musi wywozić nieczystości. Na pytanie, dlaczego zatruwa sąsiadów - oburzył się.

Nie twierdzę, że Ure masz nieszczelne szambo ;) , żeby nie było, chcę tylko pokazać, że w jakimś zakresie każdy te prawo przekracza i nagina.

Jak widzę gościa, który przed skrzyżowaniem stoi i czeka na środkowym pasie, zamiast najechać jedną oponą na zakreskowaną na biało "przestrzeń niczyją", czyli wysepkę, to mnie szlag trafia - tym samym (ponieważ do jazdy wprzód jest cały czas korek) stoję sobie przez takiego gościa kolejną pięciominutową zmianę świateł, ponieważ on nie najedzie oponką tej brzydkiej białej linii. Roboczo nazywam takich gości tramwajarzami - tylko, że tramwajarze naprawdę nie mają możliwości ominięcia czegoś nawet na kilka centymetrów, a dekiel przede mną ma okrągłą kierownicę zamiast zwrotnicy, oraz rozumek, żeby pomyśleć.

I teraz już stricte w temacie: kiedyś zdarzyło mi się być na "szkoleniu za punkty", prowadzonym przez świetnego specjalistę psychologa z Policji (bodajże p.Paleczny). To jest gość, z którym nikt nie chce jeździć, bo trzyma się przepisów, i z Wwy do Gdąńska potrafi 8 godzin jechać. Natomiast nawet ten gość po analizie konkretnych odcinków dróg wspólnie z uczestnikami (40 chłopa, zdecydowana większość jeździ zawodowo - bezpośredni lub pośrednio) przyznał, że jest wiele miejsc, gdzie poustawiano ograniczenia nieadekwatne do zagrożenia, choćby północy odcinek Wisłostrady, gdzie pomimo autostradowego charakteru i 3 pasmowej jezdni dłuższy czas było ograniczenie do 50km/h, a jak policjanci ustawiali kamerkę, to musieli dawać próg fotki powyżej 90km/h, bo za szybko się blokowała.

,,No nie - można, a czasem nawet trzeba łamać przepisy, bo prawo też jest wymysłem ludzkim i nie jest w stanie przewidzieć wszystkich sytuacji."

Proponuję raz jeszcze przeczytać uzasadnienie, które było rozwinięciem tego zdania. W samym zdaniu nie ma nic ani nielogicznego, ani nieprawdziwego. Chciałem zauważyć, że nawet samo "prawo" (również to o ruchu drogowym) wyraźnie zastrzega, że jeśli jest do zrobienia coś wbrew prawu, a dzięki temu możemy uniknąć wypadku, czyjejś śmierci itp, to należy to zrobić. Innymi słowy: zabroniona jest jazda po chodniku, ale jeśli w ten sposób zjadę z drogi gościowi, który wyprzedzając jedzie ze mną na czołówkę, to błogosławieństwo.

Pytanie, po co mam się 'chować' między ciężarówki na autostradzie? Bo z przeciwka będzie coś się zbliżać? 
Bo z tylu nadjezdza 'agresor' z predkoscia 180kmh? Czy to na 200 czy na 400?

No chyba, ze nalezysz do tych polskich 'kierowcow', ktorzy nie przyzwyczaili sie do prawostronnego ruchu. Nie sadze... !happybth

Zaraz, zaraz - zacznijmy od tego, że zjeżdża się takiemu "agresorowi" tylko wtedy, gdy nie zagraża to bezpieczeństwu mojemu i aut przeze mnie wyprzedzanych (nie, nie jeżdżę lewym "tak sobie"). Zjeżdżam w takiej sytuacji tylko, jeśli moja prędkość wyprzedzania uwłacza zdrowemu rozsądkowi - czasem widać, jak ktoś 85kmh wyprzedza taką ciężarówkę.

Jeśli jednak ucieczka, jak w Twoim przykładzie, zagraża bezpieczeństwu, to po prostu nie zjeżdżam, wychodząc z założenia, że ten "agresor" z tyłu wie, co robi i musi sobie jakoś poradzić.

Inna sprawa, że w tym konkretnym przykładzie ja jadę 150khm, TIR - 80, a "agresor" 180. A więc w razie czego "agresor" ma do wytracenia względem mnie tylko 30kmh różnicy, a ja do TIR-a mam aż 70, czyli byłbym idiotą, gdybym się wpychał między te ciężarówki.

I jeszcze odnośnie słowa "normalne" i "nienormalne" - chciałbym podkreślić, że to, co robi większość, a się komuś nie podoba, można określić np jako "niedobre" (ew. śmieszne, zielone, nieciekawe i inne epitety), ale nie "nienormalne", ponieważ to, co jest normą, a co nie, to właśnie tworzy tzw. większość, choć nie zawsze nam się to przecież podoba. Nienormalne są zachowania odbiegające od zachowań większości (na niektórych wsiach do dziś się mówi "nienormalny" o kimś, kto żyje inaczej, niż większość wsi :lol:)

A więc ta większość, co jeździ za szybko po Wisłostradzie jest "niedobra", a reszta - "nienormalna" :D

Oczywiście to taki żarcik językowy, ad vocem.

P.S.

QUOTE (Klaud @ 16-12-2010, 12:26 )

Polecam poczytanie artykułów o prędkości POZA obszarem zabudowanym. http://motoryzacja.interia.pl/hity_dnia/ne...iej,1568179,415 Ktoś to wklejał niedawno (...)

Nie wykluczone, że cały temat dotyczy tego właśnie artykułu

No niewykluczone, niewykluczone !happybth Chyba za długi ten wątek już, skoro początku nie pamiętam, czas kończyć :lol:

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...