Dakota Opublikowano 4 Października 2010 Opublikowano 4 Października 2010 Witam. Pamiętam tę sytuację. To chyba był autobus i ciężarówa ale nie jestem pewien. Z resztą to nie ważne. Nigdy nie byłem i nie będę złośliwy i szanuję tych co szybciej jadą, szczególnie że mam świadomość że moje 150cm chińszczyzny ni jak się ma do reszty szybszych maszyn... Próbowałem się przedrzeć, jednak stwierdziłem że jest tak wąsko że nie będę ryzykował dostania się pod ciężarówę... to była chwila zawachania... wtedy najpierw usłyszałem a pózniej zobaczyłem za sobą kierownika 200... Teraz wiem że to byłeś Ty Foobar ... chwilę później kiedy stwierdziłem że ustąpię miejsca (ponieważ zawsze ustępuję gdyż zdaję sobie sprawę, że jak ja się nie przecisnę to nie znaczy że inni tego nie zrobią) i spojżałem w lusterko to Ciebie już nie było... widziałem że śmignąłeś innym pasem. Zawsze jeżdżę tak by nikomu nie zawadzać i nie utrudniać, ani kierowcom 400 ani tymbardziej 200. Przepraszam jeśli Ci utrudniłem życie. Pozdrawiam Cię serdecznie oraz wszystkich tych co już po części "może" zdążyli mnie zaszufladkować do "...zawodników z zacięciem rajdowym...", geriatrii, złośliwców i tym podobnych.
Gość foobar Opublikowano 4 Października 2010 Opublikowano 4 Października 2010 Witam. Pamiętam tę sytuację. To chyba był autobus i ciężarówa ale nie jestem pewien. Z resztą to nie ważne. Nigdy nie byłem i nie będę złośliwy i szanuję tych co szybciej jadą, szczególnie że mam świadomość że moje 150cm chińszczyzny ni jak się ma do reszty szybszych maszyn... Próbowałem się przedrzeć, jednak stwierdziłem że jest tak wąsko że nie będę ryzykował dostania się pod ciężarówę... to była chwila zawachania... wtedy najpierw usłyszałem a pózniej zobaczyłem za sobą kierownika 200... Teraz wiem że to byłeś Ty Foobar ... chwilę później kiedy stwierdziłem że ustąpię miejsca (ponieważ zawsze ustępuję gdyż zdaję sobie sprawę, że jak ja się nie przecisnę to nie znaczy że inni tego nie zrobią) i spojżałem w lusterko to Ciebie już nie było... widziałem że śmignąłeś innym pasem.Zawsze jeżdżę tak by nikomu nie zawadzać i nie utrudniać, ani kierowcom 400 ani tymbardziej 200. Przepraszam jeśli Ci utrudniłem życie. Pozdrawiam Cię serdecznie oraz wszystkich tych co już po części "może" zdążyli mnie zaszufladkować do "...zawodników z zacięciem rajdowym...", geriatrii, złośliwców i tym podobnych. Hehe wyglądał ten skuter na więcej niż 150ccm :-) Czyli jednak nie jesteś przedstawicielem tych zawalidróg które widzą w lusterku i nie puszczą... więc nadal nie znam genezy takiego zachowania ;-) Nie ma co przepraszać, wszyscy jesteśmy ludźmi i czasami zdarza się :-) Ja tam desperatem nie jestem żeby mrugać i używać klaksonu, jakoś sobie zawsze poradzę jak już nie ma wyjścia (np. drugim międzypasem co jest mniej bezpieczne, bo kierowca 4oo może chcieć ustąpić miejsca jednemu a zajechać drugiemu). Do zobaczenia na drodze :-)
Dakota Opublikowano 4 Października 2010 Opublikowano 4 Października 2010 ... więc nadal nie znam genezy takiego zachowania ... Ode mnie się nie dowiesz... widać mam wolniejszy refleks od Ciebie...
Sympatycy szorstki Opublikowano 4 Października 2010 Sympatycy Opublikowano 4 Października 2010 Żeby nie było, że maruda jestem ;-) Właśnie podążałem na TT za Waszym człowiekiem, skutera nie pomne - rej BL 45XX - nieźle dawał radę, nooo i tak właśnie się powinno jeździć, nikt nikogo nie musiał poganiać ani wyprzedzać ;-) Pozdrawiam Foobar, to był mój kumpel, a nasz forumowicz Slaw. Teraz uważaj.... jeździ 125 ccm. Nie pojemność się liczy pzdr
slaw Opublikowano 4 Października 2010 Opublikowano 4 Października 2010 Właśnie podążałem na TT za Waszym człowiekiem, skutera nie pomne - rej BL 45XX [...] Trochę za późno Ciebie zauważyłem, zdążyłeś już wyhamować za moimi plecami. Gdybym chwilę wcześniej spojrzał w lusterka to odruchowo puściłbym Ciebie przodem. A później nie napierałeś, to jechałem swoim tempem. Ja nie lubię jak ktoś mi dyszy za plecami, ale zdarzają się różne zboczenia
Gość foobar Opublikowano 4 Października 2010 Opublikowano 4 Października 2010 Trochę za późno Ciebie zauważyłem, zdążyłeś już wyhamować za moimi plecami. Gdybym chwilę wcześniej spojrzał w lusterka to odruchowo puściłbym Ciebie przodem. A później nie napierałeś, to jechałem swoim tempem.Ja nie lubię jak ktoś mi dyszy za plecami, ale zdarzają się różne zboczenia !YES Wbrew pozorom przodowanie to nie jest przyjemna sprawa ;-) Trzeba rozganiać towarzystwo a i ktoś drogę zajechać może, więc jak lider jest dobry to po co się wysuwać przed stawkę? Żadna to przyjemność ;-) ... więc nadal nie znam genezy takiego zachowania ... Ode mnie się nie dowiesz... widać mam wolniejszy refleks od Ciebie... Nie no to ja już wiem, że Ty nie z tych i się wszystko wyjaśniło, tzn. nic się nie wyjaśniło ale kiedyś dorwę takiego na czopku i go zapytam osobiście bo spać mi to nie daje ;-) edytujemy a nie dopisujemy kolejnego posta pod postem, posty lącze Administracja
monk Opublikowano 4 Października 2010 Opublikowano 4 Października 2010 To daj koniecznie znać, bo mnie to też okropecznie ciekawi A z takich dziwnych przypadków, na tej samej "naszej" trasie jeździ kierownik skutera tak "duży", że sam sobą zasłania oba lusterka.. więc nie ma opcji, by zobaczył kogoś siedzącego mu na rejestracji.. a do tego jeździ zdecydowanie spacerowo. Pozdrawiam go serdecznie !YES
Gość foobar Opublikowano 4 Października 2010 Opublikowano 4 Października 2010 To daj koniecznie znać, bo mnie to też okropecznie ciekawi A z takich dziwnych przypadków, na tej samej "naszej" trasie jeździ kierownik skutera tak "duży", że sam sobą zasłania oba lusterka.. więc nie ma opcji, by zobaczył kogoś siedzącego mu na rejestracji.. a do tego jeździ zdecydowanie spacerowo. Pozdrawiam go serdecznie !YES Ciężkich przypadków regularnie tam poruszających się jest sporo. Ekstremum to był gość na jakimś czopku z kierownicą dość szeroką i dość wysoką... Jechał sobie spokojnie, w porywach 10 km/h i zjechał dopiero jak się uzbierało za nim parę biegowców (w waszym slangu ;-)) i daliśmy wszyscy naraz po odcince, wtedy raczył spojrzeć w lusterko i stwierdzić "o, jednak nie jestem najszybszy" ;-)
slaw Opublikowano 4 Października 2010 Opublikowano 4 Października 2010 Co do klaksonu to ja mam pozytywne doświadczenia. Krótkie, delikatne trąbnięcie zwykle powoduje zjechanie na bok a wtedy wyprzedzam i dziękuję ręką albo kiwnięciem głowy. Przegazówka może być zrozumiana jako pomoc w torowaniu drogi a nie prośba o przepuszczenie. A migania świateł często wcale nie widać - np. kiedy ja wywijam kierownicą przeciskająć się pomiędzy samochodami to nie widzę nic w lusterkach. Dopiero kiedy utknę na chwilę w jednej pozycji to mam widok do tyłu.
Gość foobar Opublikowano 4 Października 2010 Opublikowano 4 Października 2010 Co do klaksonu to ja mam pozytywne doświadczenia. Krótkie, delikatne trąbnięcie zwykle powoduje zjechanie na bok a wtedy wyprzedzam i dziękuję ręką albo kiwnięciem głowy. Muszę spróbować klaksonu, chociaż wydawało mi się to trochę chamskie i nachalne. Pewnie pierwsza okazja będzie jutro rano ;-)
Administrator Artix Opublikowano 5 Października 2010 Administrator Opublikowano 5 Października 2010 Klakson jako delikatne trukniecie oczywiscie a nie ciagly, ale dziala tak samo jak przegazowka !YES a i oszczedzamy paliwo
rpp Opublikowano 5 Października 2010 Opublikowano 5 Października 2010 A'propo puszczania niby-szybszych. Sytuacja z dzisiaj. Wspominana TT na wysokości zjazdu z Powązkowskiej (w stronę Centrum). Gość jakimś małym samochodem zmienia pas z prawego na lewy (czyli stoi idealnie na środku moto-pasa) a za nim nie ma miejsca bo klient dojechał bardzo blisko. Na rowerze nawet by się nie przecisnął o 2oo nie wspominając (no chyba, że ktoś skakać potrafi to może by przeskoczył). Jakiś "młody-gniewny" na biegowcu (jakiś stary naked albo coś takiego) widząc skuter robi "sprytny ruch" i mija prawym poboczem. Za nim jechał gość skuterem, który grzecznie czeka za mną. Za chwilę robi się miejsce i jadę dalej - przejeżdżam z 500-800m i co ... doganiam klienta na biegowcu. Widać, że gość ogólnie słabo się jeszcze czuje w korku i co chwila zwalnia, podpiera się nogą w miejscach gdzie ja pomimo nadal bardzo średnich umiejętności spokojnie bym przejechał. Oczywiście widzi mnie w lusterku ale przecież nie ustąpi bo po co. Jedziemy tak od wysokości Obozowej aż za Górczewską (tam akurat skręcam).
GrzechoCnik Opublikowano 5 Października 2010 Opublikowano 5 Października 2010 A mi dzisiaj na TT jeden moto ustąpił drogi Wjechał w lukę pomiędzy już jadącymi 4oo i mogłem go minąć. Podziękowałem oczywiście. Ogólnie jak jechałem za nim to widziałem, że nawet przy większych szerokościach przejazdu jakoś tak niepewnie się czuł i jechał wolniej ciągle podhamowując. To się nazywa wyczucie i zrozumienie sytuacji. Szacun !YES
JacekGit Opublikowano 5 Października 2010 Opublikowano 5 Października 2010 Ja dziś miałem okazję przejechać się po 8-mej TT z Żoliborza na Ochotę. Nie jest to moja codzienna trasa do pracy, więc i inne spojrzenie na taktykę 2oo. Doszedłem kierownika jakiegoś niskiego turystyka ze zintegrowanymi bocznymi kuframi. Nie stosował przygazówki, a sygnały klaksonem. W przypadkach bardziej opornych kierowców 4oo i miejsc nieprzejezdnych, nie miał skrupułów molestować przycisk klaksonu:). Ja, jak do tej pory nie mogę się ośmielić Widząc że jadę węższym !YES puścił mnie przodem, za co dzięki. Następnie doszedłem parkę dziewczyna na 50-ce i przed nią Transalp 600. On zkolei przygazowywał. Kierowcy furgonetki, jadącego prawie po linii przerywanej zwrócił uwagę gestykulując ręką. W pewnym momencie przyblokowały nas auta i za sobą usłyszałem przygazówkę. Pomyślałem że w celu rozgonienia 4oo. Spojrzenie w lusterko i widzę że stoi nie w mojej linii tylko po lewej. Więc jak ruszyliśmy i trafiła się luka między samochodami to się tam schowałem i puściłem. Ciekawie mi się jechało. To była miła walka uliczna . Na Puławskiej, gdzie co chwila światła, przodem jedzie przeważnie ten co szybszy ze wspólnego startu na PP.
rpp Opublikowano 5 Października 2010 Opublikowano 5 Października 2010 No ja raczej nie trąbię bo uważam to za trochę ... niezbyt kulturalne. Chociaż dzisiaj mi się to zdarzyło bo jechali idioci w jakimś Transicie kołami praktycznie po linii i w ich lusterku zobaczyłem, że to jakieś młodziany i pasażer "wygłupiał" się łapiąc kierowcę i się z nim "tarmosił" (wiem, że to brzmi dziwnie ale goście zachowywali się jak gówniarze z podstawówki). Wolałem trąbnąć niż mieć sytuację gdzie kierowca szarpnie za fajerę i przywali we mnie.
Barti Opublikowano 5 Października 2010 Opublikowano 5 Października 2010 Ja ostatnio miałem ciekawą sytuację na Czerniakowskiej w korku. Kierowca 4oo opierniczyl drugiego obok ponieważ tamten starał się jechac tak żebym nie mógł pomiedzy przejechać. Było to troche dziwne bo żadko się zdaża żeby kierowcy 4oo opierniczali samych siebie bo 2oo chce przejechać
Bosy Opublikowano 5 Października 2010 Opublikowano 5 Października 2010 Ja tam na razie mało doświadczony jestem, ale póki co, stosuję takie zasady: 1) gdy jest rzeczywiście ciągle (co chwilę) wąsko to puszczam małe skutery (on pojedzie sobie szybciej) oraz wiszące mi na plecach motocykle (bo z reguły "warczą", dzięki czemu robią za "klin" ... 2) gdy jest relatywnie szeroko, to puszczam ewidentnie doganiające mnie motocykle i inne maxi. Generalnie jak mam wątpliwośc to raczej ustępuję, niż nie.
Dakota Opublikowano 5 Października 2010 Opublikowano 5 Października 2010 ... W pewnym momencie przyblokowały nas auta i za sobą usłyszałem przygazówkę. Pomyślałem że w celu rozgonienia 4oo. Spojrzenie w lusterko i widzę że stoi nie w mojej linii tylko po lewej... No jak to ? Nie patrzysz bez przerwy w lusterka ? !sciana Powinieneś być czujny... Tylko patrzeć ja zarejestruje się na forum następny użytkownik biegowca i wyleje żale że jesteś złośliwy czy co ? a co niektórzy posuną się nawet do stwierdzenia że byłeś w błędzie sądząc iż on się nie zmieści oraz że brak u Ciebie przewidywania... No chyba że jeździsz bez kamizelki Burgmanii i nie masz nick'a po rejestracją to Cię nikt nie rozpoznał... !guns
Sympatycy szorstki Opublikowano 5 Października 2010 Sympatycy Opublikowano 5 Października 2010 Klakson jako delikatne trukniecie oczywiscie a nie ciagly, ale dziala tak samo jak przegazowka a i oszczedzamy paliwo I tu się zgadzam Art. Ja co prawda nie TT tylko TS, ale problemy podobne. Dodatkowo, jeśli delikatne trąbnięcie pomaga, zawsze nie omieszkam kiwnąć głową !guns Chyba wówczas robi się miło drugiej stronie. Generalnie, jak dotąd, nie zanotowałem jakiś spornych kwestii w sytuacjach z innymi motonitami w korku. Powiem nawet, że nieźle się jeździ moim "kibelkiem", za "szlifierkami", jadącymi na "drogowych ksenonach", i co jakiś czas dających "odcinkę"... Działają jak pługi na "Lodowej drodze" !sciana pzdr
tomektt Opublikowano 5 Października 2010 Opublikowano 5 Października 2010 Czytam ten wątek i taki mały OT co do MP3-jki. Marcino1 ma rację. MP3-ka spoko przeciska się w tłoku jak każde 200. Szerokość kierownicy ze zwierciadełkami jest taka sama jak mojego Evo. Tylko jego przednia zawiecha i podwójne kółka optycznie sprawiają wrażenie że jest szeroka. Ale tylko sprawiają.
Gość foobar Opublikowano 5 Października 2010 Opublikowano 5 Października 2010 No jak to ? Nie patrzysz bez przerwy w lusterka ? Powinieneś być czujny... Tylko patrzeć ja zarejestruje się na forum następny użytkownik biegowca i wyleje żale że jesteś złośliwy czy co ? a co niektórzy posuną się nawet do stwierdzenia że byłeś w błędzie sądząc iż on się nie zmieści oraz że brak u Ciebie przewidywania... No chyba że jeździsz bez kamizelki Burgmanii i nie masz nick'a po rejestracją to Cię nikt nie rozpoznał... Kolego chyba trochę się za bardzo uniosłeś :-) Mnie tu przywiało w pokojowych zamiarach bo myślałem, że wyjaśnię genezę tego zjawiska, więc gdzie tu żale? Grzecznie zapytałem a Ty się nadmuchałeś jakbym Cie zrugał i nie wiadomo co jeszcze za tą całą sytuację... No i Ty mnie w lusterku widziałeś :-)
MARCVS Opublikowano 5 Października 2010 Opublikowano 5 Października 2010 No dobra, dobra Nie kłócić się po prosu musimy wszyscy uważać, i patrzeć w lusterka nikt nie jest idealny, popełnia błędy. Czasem przez nieuwagę, a czasem przez roztargnienie !YES Pozdrawiam MARCVS
alessandro Opublikowano 5 Października 2010 Opublikowano 5 Października 2010 Motocyklisci... dzisiaj widze w lusterku na prawym MP szlifiere. Zbliza sie, ale nie agresywnie. No to zjezdzam, bo przeciez pierdzidelkiem jezdze. Koles przejechal. Chwile potem jestem juz za nim. Non stop przegazowuje i sie bidny frustruje bo trojmiejscy kierowcy to muly (sam jestem 13 lat takim). Malo ktory zjezdzal. Ale koles z uporem maniaka dawal pod 10krpm. Oczywista ze zwinnoscia pierdzibuly nie mial szans. Wiec staje kolo niego na swiatlach. Mowie, ze szkoda paliwa. Na co on z przyznam, wybaczcie, dosc tepym wyrazem twarzy mowi CO? Powtorzylem. Ze lepiej czasem krotko klaksonem moze? Kolo nawet nie odburknal. Pojechal. Na nastepnych swiatlach znow bylem kolo niego ale juz dalem sobie spokoj z nagabywaniem wygadanego intelektualisty. Pomyslalem sobie: o, kolejny przyjaciel na drodze. Debili nie sieja, sami sie rodza. Potem ustepowalismy sobie z kierownikiem naked'a pod 40-tke przez Sopot, poki nie pogodzil nas koles na cruiserze, efektywnie blokujac wszystko co mozna. Eh... A z miesiac temu ucialem sobie czekajac na przejezdzie kolejowym zajefajna pogawedke z kolesiem na CBR600. Mysle, ze tak naprawde, to niewazne, czy jezdzic pierdziawka, szlifiera 150KM, czy czyms posrednim. Debile sa wszedzie, fajni ludzie tez...
Sympatycy Baltona Opublikowano 6 Października 2010 Sympatycy Opublikowano 6 Października 2010 Są ludzie którzy widzą na drodze wszystko albo prawie wszystko i tacy co widzą tylko to co przed nosem i to na 2oo czy 4oo, nie wszyscy są doskonali i na to trzeba brać poprawkę ktoś kogoś widział ale nie widział ten jest szybszy ale wolniejszy itd. Powinniśmy być bardziej tolerancyjni i uśmiechnięci !happybth Wiem, że czasami jest to trudne pozdrawiam.
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się