Gość bogdi Opublikowano 2 Maja 2010 Opublikowano 2 Maja 2010 kupiłem używany - sprawdzone zostało praktycznie wszystko i z taki przeświadczeniem jeździłem przez około 2 lata (2 przegląd techniczny jest po 2 latach) - pojechałem na stację diagnostyczną i "nalepka" z nr się troszeczkę starła, więc diagnosta zaczął szukać nr na ramie - dopiero po "zciągnięciu" serwisówki dotał do niego (po wyczyszczeniu z błota i rdzy leżąc pod skuterem) i konsternacja !! - nr vin niezgodny o jedną cyferkę , powrót do domu - wertowanie netu i szukanie gdzie mógł wystąpić błąd - znalazłem, na naklejce jest nr modelu serwisowy i cały mój pech, że ten nr jest zgodny z nr vin oprócz tej jednej cyferki, więc znów stacja diagnostyczna (okręgowa) i oświadczenie po przeglądzie, że nr nie ma oznak ingerencji a jest błędnym wpisem w dowodzie - wydział komunikacji nie uwzględnił tego, zażądał oświadczenia od importera-producenta - RENAULT dolnyśląsk odesłał mnie do RENAULT Warszawa, od nich pismo, że nie są importerem skuterów więc nie udzielą takiej informacji i odsyłają do RENAULT Francja, ze stacji diagnostycznej uzyskałem oświadczenie, że nr podany w dowodzie rejestracyjnym nie wskazują, żadnego pojazdu, zaś nr z ramy dokładnie jest zgodny z modelem który posiadam, z takim kompletem dokumentów znów do wydziału komunikacji, tam po rozmowie z dyrektorem i przekazaniu już nie małej dokumentacji, stwierdzono, że pójdą mi na rękę i jeśli powołam rzeczoznawcę motoryzacyjnego z wpisem do akt państwowych to pomoże, więc rzeczoznawca do mnie przyjechał 29 grudnia (data istotna) wystawił dokumenty z datą wydania czyli 3 stycznia, z tymi dokumentami do urzędu i znów nici, ze względu na to iż mój rzeczoznawca stracił uprawnienie dnia 31 grudnia bo od tego dnia obowiązują nowe przepisy i on nie wpłacił na konto urzędu 3500zł aby móc dalej wystawiać opinie, więc do rzeczoznawcy, aby zgodnie z prawdę wystawił mi orzeczenie z dniem wykonania badania czyli 29 grudnia (wtedy jeszcze był rzeczoznawcą) - znów z tymi dokumentami do wydziału komunikacji i znów nic - bo orzeczenie ze stacji diagnostycznej jest ważne 30 dni i właśnie minął ten termin - dziś już mam dokumenty wyprostowane - czas to około 2 miesiące, - koszty ?? -stacja diagnostyczna, rzeczoznawca, listy itp w moim przypadku to ok 15% wartości skuterka - więc bardzo dokładnie sprawdzajcie nr i to nie z tabliczek a bezpośrenio szukajcie na ramie choć czasem to może długo trwać ps - ten sam błąd został popełniony przy pierwszej rejestracji na stacji diagnostycznej w Polsce
Noguru Opublikowano 2 Maja 2010 Opublikowano 2 Maja 2010 Jak pech to pech ja miałem coś takiego przy pierwszej rejestracji w Polsce stacja diagnostyczne pomyliła się o jedna literkę i z urzędu do stacji i z powrotem 1 dzień spóźnienia ale załatwiłem ale jak to mówią kto nie ma w głowie ten ma w nogach ehehhe trzeba sprawdzać tych naszych fachowców
Klubowicze krzytro Opublikowano 3 Maja 2010 Klubowicze Opublikowano 3 Maja 2010 Twoja sytuacja wymaga cierpliwości,jak sprowadziłem z Belgii swoją 250 to diagnosta się pomylił i wpisał w dokumentach zamiast YP to YZ .wszystko było ok zanim chciałem ja sprzedać.Kupujący (miał troszkę pojęcia)powiedział że chce kupić skuter a nie chopera.Od przeglądu minął prawie rok,pojechałem na tą stację i wszystko dało się wyprostować.Po prostu pan się pomylił.W twojej sytuacji jest podobnie,jedz na stację i niech ci to poprawią,nie ma znaczenia na której stacji i nie musi ci tego poprawiać ten sam diagnosta.Takie sytuacje są nagminne.Pozdrawiam.A z tym rzeczoznawcą to robia cie w konia,do ustalenia właściwych numerów ramy wystarczy zwykły diagnosta,wystawia ci kwit z poprawionym numerem i wydział komunikacji musi to poprawić w dowodzie rejestracyjnym.
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się