Skocz do zawartości
Forum Burgmania

Zakup używanego skutera z UE


marjasz

Rekomendowane odpowiedzi

Zabijcie, nie znalazłem podobnego tematu.

Rzecz wygląda tak: czas na zmiany, takie tam, wybór padł na H Integra. Rocznik po 14, cena do ok 25 tyś.

W Pl adekwatnych ogłoszeń znalazłem dokładnie 5. Jak poczytałem opinie o sprzedających to włos się zjeżył na głowie. Tymczasem wpisanie w wyszukiwarkę moto.it daje 44 oferty tylko w promieni 100 km od Mediolanu! W dodatku większość to oferty od dealerów Hondy lub innych marek.

Tak wiem, nie będzie taniej niż w naszym kraju cudów motoryzacyjnych, ale jak wydaję taką kasę to wolę mieć pewność niż zaoszczędzić kilka tysięcy.

W ramach tej pewności decydowałbym się raczej na zakup od dealera nie od prywatnego, tym bardziej że ceny aż tak bardzo się nie różnią.

I tu pojawiają się pytania. Czytałem że kilku z burgmaniaków przynaje się że tylko tak kupuje swoje sprzęty.

1.Czy możecie się podzielić doświadczeniem?

2. Czy dealerowi z Włoch czy Niemiec można uwierzyć na słowo, że to co pisze w ogłoszeniu i powie przez telefon to prawda i można zaufac jak powie: 'działa bez zarzutu'. (jednak my Polacy jesteśmy zwichnięci pod tym względem... )

3. Jakie formalności są konieczne tam na miejscu?

4. Czy można wrócić na kołach? Wiem że był wątek że w Italii konieczne drogie ubezpieczenie itp. Ale to jest wątek sprzed kilkunastu lat. Czy ktoś ma aktualne dane?

5. Jakie koszty trzeba ponieść przed radosnym powrotem do kraju z wymarzonym sprzętem?

6. Może ktoś z was jest tam na miejscu i byłby gotów pomóc. Chętnie skorzystam że wsparcia, choćby językowego.

7. Jak nie na kołach to transport, może ktoś z forum dołączyłby się do takiej przygody. Zawsze to część kosztów idzie na pół.

8. Ja korzystam z portali: autoscout24, mobile.de i apki moto.it (tu najwięcej ofert ale tylko po włosku). Może macie jeszcze jakieś jeszcze strony mało znane, lokalne... Ktoś wspominał o dobrym traktowaniu sprzętu w Szwajcarii..

9.

10.

11.

...

Wszystko co macie w temacie.

 

Wysłane z mojego CLT-L29 przy użyciu Tapatalka

 

 

Odnośnik do komentarza

Sprowadzałem gp800 z Niemiec. Ogólnie ok, ale na miejscu okazało się, że jest kilka rysek, spolerowali, jedna głęboka, opuścili 100€ i końcówka klamki ułamana wymienili. Byłem z kolega, który mieszka w Niemczech, obawiam się, że gdybym był sam nie poszło by tak łatwo. Zapytał sprzedającego gdzie jest ten top zustand z ogłoszenia zaczęli działać. Z Włoch bez pomocy kogoś na miejscu trochę bym się obawiał. Jednak co Niemcy to Niemcy, biorą większą odpowiedzialność za to co piszą w ogłoszeniach.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Odnośnik do komentarza

Mój X jest z Włoch. Został sprowadzony przez człowieka, który współpracuje na stałe z dealerami w IT. Nie sprowadza szrotu. Ja jestem zadowolony z zakupu.

Co do Szwajcarii dużo sprzętu sprowadzane jest z ubezpieczalni. A potem klejone i łatane wystawiane są na aukcjach w PL. 

Wszędzie trzeba uważać, zwłaszcza na tzw okazje.

Odnośnik do komentarza

Ponieważ wątek umiera to za jakiś czas wrzucę tu moje doświadczenia z kupowaniem sprzętu w ue. Tylko chcę mieć go już na podwórku. A już jedzie do mnie.

Wysłane z mojego CLT-L29 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza

No to czekam na opis doświadczeń z zakupu w Italii. Jestem zielony w sprawie wprowadzenia moto z UE. 

Myślę nad sprzedażą swojej Integry 2015 i zakupie czegoś młodszego. Może właśnie z it. 

Odnośnik do komentarza

No to piszę.
Maszyna już w garażu. Jak zrobię ładne zdjęcia to się pochwalę. Czyli sprawa zakończyła się dobrze. Bo po drodze było dużo niepewności i możliwych pułapek. Więc opowiem jak było, może komuś się przyda. Opisuję doświadczenia z szukania Hondy integry.
1. Poszukiwania.
Jak pisałem wcześniej rynek włoski i francuski są niezłymi kopalniami. Szukałem głównie na stornach: AutoScout24 i moto.it. Ciekawe źródło ogłoszeń z Francji to: https://www.leboncoin.fr/
Jeżeli ktoś zna język może poszukać w necie stron dealerów marki lub wogóle motocykli i na stronach też są ogłoszenia używanych motocykli (usato - j. włoski). Znam trochę włoskiego i angielskiego więc tłumacz google robił za mnie robotę. Znalazłem znajomych którzy dzwonili do ogłoszeń które mnie zainteresowały. Miałem też pomysł żeby wynająć tłumacza (50 - 100 zł za rozmowę, negocjacje ceny i pytanie o stan maszyny - tyle sobie cenili). Rzeczywistość? Większość ogłoszeń które wpadły mi w oko były wykupowane po kilku dniach. Więc trzeba się orientować szybko i decydować.
Nie ma co liczyć na tani sprzęt! Można kupić dobry, z małym przebiegiem, zadbany, wyposażony ale nie licz że będzie tani. Był jeden egzemplarz 2014, przebieg 10 tyś, wyposażony chyba we wszystko za 3900 e. Skontaktowałem się z gościem i powiedział że przyśle mi kurierem. Nie przestraszyło go że trochę daleko. Bez przedpłaty. Kurier przywozi moto ja je oglądam i jak mi pasuje to płacę kasę kurierowi. Brzmi pięknie? Ja się nie zdecydowałem. Zdarzają się ciekawe sztuki, np: w salonie Hondy w Paryżu 2014 rocznik z przebiegiem poniżej 1 tys km. Cena była odpowiednio wysoka.
Część ludzi wogóle nie chciała gadać o eksporcie. Włosi w salonie Hondy robili problemy jakby to był dla nich kłopot. We Francji jest mniej formalności. Tak jak w pl - spisujesz umowę płacisz kasę i sprzęt jest twój, pakujesz na lawetę. We Włoszech jest więcej formalności. Żeby można było wyeksportować moto musi mieć przegląd (revisione) zrobione nie wcześniej niż pół roku temu. Jeżeli nie ma trzeba zrobić (69 e). Później trzeba wymeldować/wyrejestrować motocykl (100 e). Musi mieć wpis w dowodzie rejestracyjnym (carta di circolazione) "anullata per esportazione in altre paese ue". Bez tego nie można wywieźć moto z italii (przynajmniej oficjalnie). To jest też b ważne podczas kupowania na miejscu bo ponoć włosi robią takie wałki że maszyna jest w leasingu lub zajętą przez komornika itam takich rzeczy nie ma w dowodzie rejestracyjnym. Mogą nawet pójść na policję i sprawdzić przy kupcu. Policja sprawdza czy nie jest kradziony. Tak upewniony kupiec bierze sprzęt płaci a później ma na głowie raty leasingu włoskiego. Dlatego najlepiej jak Włoch sam wyrejestruje bo wtedy jest jasność że nikt nie ma do tego sprzętu żadnych roszczeń. Ku przestrodze.
2 Negocjacje
Mam już wybrany skuter i Włocha gotowego do współpracy. Mój pracował w jakiejś firmie handlującej na całą Europę więc nie widział w tym trudnosci. Wszystko odbywało się przez internet więc podstawą było zaufanie. Nie jest to łatwe jak mam klientowi przelać swoją kasę. Dlatego początkowo myślałem bardziej o firmie, przedstawicielu Hondy lub innej marki. Oni mają różne motocykle i takich ogłoszeń jest dużo. Tak wyszło że dogadałem się z prywatnym sprzedawcą. Po wstępnych pytaniach o maszynę, musieliśmy się jakoś urealnić. Wysłaliśmy sobie zdjęcia własnych dokumentów, trochę o sobie opowiedzieliśmy. W jednym momencie było nerwow bo Włoch się przestraszył że nie mam zdjęcia na whatsup i na fb i bał się że go wkręcam (choć to ja więcej ryzykowałem). Po różnych tłumaczeniach awansowałem na pozycję "my friend" i później już było spoko.
Sprawdzanie skutera: wysłał mi zdjęcia dokumentów więc miałem nr rejestracyjny i vin. Włoska apka veicolo pozwala sprawdzić przebieg skutera z ostatniego przeglądu. Pozniej zadzwoniłem do polskiego dealera Hondy i ten bez problemu na podstawie vin powiedział co było robione z czynności serwisowych. Dokładniejsze zdjęcia, rozmowy i jest decyzja na zakup.
3 Zakup na odległość.
Była opcja że wysyłam mu tylko 100 e, on za nie wymeldowuje skuter wysyła mi zdjęcie dokumentu i wtedy przelewam resztę. Jest to jakaś opcja zabezpieczenia się. Ja uznałem że niewiele to zmieni i przelałem całą kwotę. Skorzystałem z kantorów internetowych, które mają opcję kupna waluty i przelania jej na dowolne konto. Przelew ekspres (koszt 20 zł) zrobiony rano pieniądze były u Włocha po południ tego samego dnia. Włoch zadowolony a ja zagryzam zęby co dalej będzie?
Włoch wymeldowuje skuter, wysyła mi dokumenty. Na razie wszyst6zgodnie z planem...
4. Transport
Tu pojawiły się kłopoty. Ponieważ był to początek sierpnia we Włoszech większość firm nie pracowała (holidays!). Taki stan aż do początków września. To oznacza że nie ma we Włoszech interesów i nie ma po co tam jeździć. Szukałem transportu wśród firm transportowych na olx. Większość mowila że ruszą dopiero we wrześniu. Skorzystałem z clictrans.pl to giełda transportowa. Zlecasz transport i dostajesz oferty przewoźników (kiedy i za ile). Była też opcja wysyłki kurierskiej (wcale nie droga) ale do tego trzeba przygotować sprzet: zbić dwie palety, umocować na nich motor, zabezpieczyć wszystkie wystające części itp. Generalnie dużo roboty więc odpuściłem. Na clictransie pierwsza umowa nie wypaliła. Facet się zobowiązał i nie pojawił u Włocha. Brak kontaktu. W takich sprawach kontakt to podstawa. Jesteś spokojniejszy jak wiesz co się dzieje nawet jak nie dzieje się zgodnie z umową. A obsuwy w transporcie są normalne. Drugi raz wystawiłem zlecenie na transport. W międzyczasie dowiedziałem się że można poprosić taką firmę transportową żeby przysłała Ci dokumenty że jest zarejestrowana i ubezpieczona (twoja przesyłka jest chroniona ubezpieczeniem). Tu już poszło gładko i poza opóźnieniami nic złego się nie wydarzyło. Ale napięcie trzymało mnie do końca. Wczoraj o 16.30 w końcu, po kilku tygodniach poszukiwań i negocjacji honda Integra NC750 2016 zawitała pod mój dom. Kierowca trafił się obeznany w temacie i jak mi zaczął opowiadać historie o przekrętach z którymi się spotkał to szybko zakończyłem rozmowę i poszedłem oglądać swój nabytek. A tak serio facet zna się na motocyklach, mieszkał kiedyś we Włoszech, zna ludzi, procedury i jeżeli ktoś się zdecyduje na taki krok to mógłby być pomocny. Można zrobić np tak, że wybiera się ogłoszenie, rozmawia wstępnie a on będąc we Włoszech jedzie ogląda maszynę, potwierdza stan, robi zdjęcia. Ty jak się decydujesz robisz przelew, on wymeldowuje motocykl i zabiera do transportu. Wersja bezpieczniejsza od tego co ja zrobiłem. (Zachowałem sobie jego numer). Za transport płaciłem przy odbiorze. 1300 pln. Włoch mi wysłał zdjęcia przed załadunkiem, po dowiezeniu obejrzałem, nic nie budziło moich zastrzeżeń. Transport odbywa się w oparciu o dokument który oryginał dostaje nadawca i kopię ja, odbiorca. Mam skuter. Ale to nie koniec...
5. W Polsce.
Proces rejestracji pojazdu z zagranicy można znaleźć w wielu artykułach w necie. Ja tylko dodam dobrą informację że jako motocyklistów nie interesuje nas ani urząd celny ani skarbowy. Tylko przegląd, tłumaczenia i do urzędu. I tu zonk. Trzeba zamówić wizytę telefonicznie. Byłem przezorny i zrobiłem to 2 tygodnie temu na... 5 października (wydział komunikacji w Lublinie). Załamka. Jeździłem kilka razy pod urząd. Stoi kolejka (tych co próbują bez rezerwacji) w przepisowych odległościach i ludzie mówią że nic się nie rusza. Ale żyjemy w Polsce. A to oznacza że trzeba pomyśleć. Poszperałem w necie i znalazłem firmę, która rejestruje pojazdy na zlecenie i za 250 zł zarejestruje mi w 2 dni. Kraj cudów. Więc zrobiłem przegląd i czekam jutra kiedy zawiozę dokumenty do tej firmy, którą znam na razie tylko z internetu. Ale po tej akcji zakupu zdalnego ryzyko mi już nie straszne. A we środę stanie się cud i wyjadę już oficjalnie na lubelskie streets i będę wszystko zostawiał w tyle...
Tyle.
Mam nadzieję że długością posta nie naruszyłem regulaminu. Ale lubię pisać.
Mam nadzieję że się komuś przyda. I mam nadzieję że ten ktoś też w końcu będzie zadowolony.
Pozdrowionka.
Od środy szara integra na ulicach Lublina to ja! 072fbf01ab8b20380bd4c09f20ea4927.jpg

Wysłane z mojego CLT-L29 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
  • Administrator

Na wstępie - dzięki za obszerny opis. Patrząc po podpisie, robiłeś to z tapatalka - szok 😉

Co do tematu... To, co mówił człowiek dostarczający to niestety prawda. W sieci zakup pojazdu od osoby nieznanej, płacąc jej wcześniej całą kwotę, część lub zaliczkę to ogromne ryzyko. Metod wałków jest sporo ale wszystkie zawsze sprowadzają się do jednego - masz przelać kasę zanim zobaczysz w realu to, co chcesz kupić. Ty przelałeś całość mając jedynie rozmowę via mail/whatsaap oraz skan włoskiego CDC z adnotacją "anullata per esportazione". Podziwiam.

Najważniejsze, że udało się i sprzęt masz już u siebie 👍

 

Dnia 23.08.2020 o 17:41, marjasz napisał:

Poszperałem w necie i znalazłem firmę, która rejestruje pojazdy na zlecenie i za 250 zł zarejestruje mi w 2 dni. Kraj cudów.

Żaden cud. W wielu krajach UE można zarejestrować/przerejestrować pojazd nowy/używany niewychodząc z domu. Np. w DE taka usługa kosztuje o ile kojarzę 100- 150€. W PL można też załatwić sprawy celne (akcyza) przez biuro (100- 150 zł) oraz zarejestrować pojazd w WK, tak jak pisałeś, za kolejne 250 zł.

Odnośnik do komentarza

Mówi się : gupi ma szczęście. Czasem się przydaje... Sprzęt w domu. I pierwsze wątpliwości co do działania. Ale to już w innym wątku będę szukał odpowiedzi.

Wysłane z mojego CLT-L29 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza

Ciekawi mnie tyllo czy to w ogóle się opłaca? Jak można było przeczytać zamieszanie kupa, stresu mnóstwo i ryzyko jak w hazardzje. Oby na końcu bilans wyszedł na plus.

Odnośnik do komentarza

Niezaprzeczalny plus dodatni to jest wielkość rynku, ilość ofert, możliwość wyboru. Tak jak napisałem w pierwszym poście. Czy się opłaca finansowo to trudno porównać bo w pl na sprzedaż jest kilka sztuk porównywalnych tego modelu. Jedna koszty je 17 tyś druga (rok starsza) 26 tyś. Ja za swój zapłaciłem na poziomie tej drugiej ceny (wliczając koszty transportu, rejestracji). Jeżeli egzemplarz jest w dobrym stani (co w trakcie będzie wychodzić) to będę zadowolony. Przebieg 18000 km.

Wysłane z mojego CLT-L29 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
  • Administrator
5 minut temu, marjasz napisał:

Czy się opłaca finansowo to trudno porównać bo w pl na sprzedaż jest kilka sztuk porównywalnych tego modelu.

Porównywanie typowych ofert PL z ofertami dobrych, bezwypadkowych i niepokombinowanych sztuk od osób prywatnych z DE czy IT nie ma sensu. Na ogół te w PL są tańsze i na ogół w polu "bezwypadkowy" nie mają odhaczonego TAK.

Odnośnik do komentarza
16 minut temu, MariuszBurgi napisał:

Porównywanie typowych ofert PL z ofertami dobrych, bezwypadkowych i niepokombinowanych sztuk od osób prywatnych z DE czy IT nie ma sensu. Na ogół te w PL są tańsze i na ogół w polu "bezwypadkowy" nie mają odhaczonego TAK.

Mariusz akurat modelu Integra to przewinęło się trochę sztuk na forum. Było kilka sztuk z naszego rynku jak i z importu. Nie mówię tu o ogłoszeniach handlarzy a naszych forumowych anonsach.

Odnośnik do komentarza
  • Administrator
8 minut temu, Lucjan73 napisał:

Było

Tak, było.

Pisałem o ogłoszeniach zewnętrznych i o tendencji.

Odnośnik do komentarza
37 minut temu, marjasz napisał:

Niezaprzeczalny plus dodatni to jest wielkość rynku, ilość ofert, możliwość wyboru. (...)

To jest argument niezaprzeczalny👍.

Odnośnik do komentarza

Marjasz - muszę zrobić wydruk twojej powieści😃 i czytać ja codziennie by ogarnąć temat. 

A ja głupi myślałem sobie, że sprzedam swoją Integrę, poszukam nowej, zapłacę i będzie dobrze. A tu widzę logistyka kostki Rubika i rosyjskiej ruletki. Jestem pełen podziwu dla twojej determinacji. Zrozumiałem, że najbezpieczniej jest mieć na miejscu swojego człowieka, który ogarnia lokalne przepisy i zwyczaje i nadzoruje cały zakup. Taki pełnomocnik. 

Dziękuję, że tyle czasu poświęciłeś by nas tu uświadomić. 

No i dawaj tu fotki. Już chce ją zobaczyć. Czy będzie tak piękna jak moja?.... 

IMG_20200319_114926_copy_800x600.jpg

Odnośnik do komentarza
11 godzin temu, benski napisał:

(...)ogarnia lokalne przepisy i zwyczaje(...)

Moim zdaniem 100% -owa znajomość przepisów panujących w danym kraju dotyczących wywozu, to przy imporcie pojazdu podstawa.

Odnośnik do komentarza

Benski nie ma piękniejszej od twojej. Przyzwyczaj się do tego.
Moje doświadczenia to amator na głębokich wodach. Przepłynąłem ale nie bez konsekwencji. Teraz moto stoi w serwisie Hondy a ja drżę jak odbieram od nich telefon. Wiadomo już że moja integra miała wypadek i koło, lagi, błotnik były "robione". Lagi może wymienione. Wyświetlacz nie działa prawidłowo, okazało się że jest nie od tego modelu co stawia pod znakiem zapytania przebieg skutera. Coś hałasuje jak uszkodzone łożysko na 6 biegu na D (może też trochę na 4). Czarny olej i czarny filtr powietrza. Co z tego wyniknie dalej - nie wiem. Zastanawiam się czy to co opisałem wyżej było naiwne, głupie czy może miałem pecha. Czy mogłem coś dopilnować i odpuścić i szukać innej sztuki. Na pewno człowiek na miejscu /zaufany/ rozwiązuje wiele spraw. Na ten moment wiem że wszystko trzeba brać pod uwagę (jak trywialnie to nie zabrzmi). Były już wcześniej sygnały które świadczyły o kłopotach. Ale się napaliłem jak amator (którym jestem) no i mam. Z drugiej strony biorąc pod uwagę "wszystko" łatwo można popaść w paranoję i nie kupić nic. Liczę na to że moją integrę uda się "wyprostować" i będzie mi służyć kilka lat. Jak wyjdzie z serwisu i nie będzie mi hałasować na 6 biegu to ja obfotografuję i będę się chwalił. Teraz jestem z nią pokłócony.

Wysłane z mojego CLT-L29 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza

marjasz - wielki szacun za szczerość👍. Przyznać się do błędu to dziś rzecz niespotykana☝️ Kibicuję, by jednak wszystko nie było tak straszne jak teraz wygląda. 

Odnośnik do komentarza
1 godzinę temu, marjasz napisał:

Zastanawiam się czy to co opisałem wyżej było naiwne, głupie czy może miałem pecha.

Cześć. Ani naiwne, ani głupie, ale na pewno pouczające. Napiszę ci tak. Jednośladów miałem wiele, a może nawet zbyt wiele. Znakomita większość z nich to były pojazdy używane i sprowadzane z różnych krajów od Niemiec, poprzez USA, Włochy na Japonii kończąc. Moje doświadczenie przekłada się na to, że rynek oczywiście oferuje wszystko od zajechanych trupów po przygodach, po idealne sztuki o bardzo małych przebiegach, których kilka sam na rynek wprowadziłem. Aktualnie nie zdecydowałbym się jednak na kupno jednośladu sprowadzanego z zagranicy i wolałbym jeździć fabrycznie nową 125-tką niż sprowadzaną 750-tką. To pewnie efekt tego, że doprowadzanie "idealnej" maszyny w rozumieniu naszego rynku wtórnego do stanu dla mnie akceptowalnego zajmuje sporo czasu i pieniędzy i zwyczajnie nie chce mi się już tego robić. Powodzenia w jednośladowych przygodach.

Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, marjasz napisał:

(...) Zastanawiam się czy to co opisałem wyżej było naiwne, głupie czy może miałem pecha. (...)

Na pewno niesamowicie odważne 🙂 . Czy lekkomyślne? Trudno mi powiedzieć. Zależy od dostępnych opcji.

40 minut temu, Geni napisał:

(...)Aktualnie nie zdecydowałbym się jednak na kupno jednośladu sprowadzanego z zagranicy (...)

Spoza PL i De też nie 🙂 , dlatego, że bym nie znał niuansów potencjalnego zakupu.

Odnośnik do komentarza
  • Administrator
2 godziny temu, marjasz napisał:

Wyświetlacz nie działa prawidłowo, okazało się że jest nie od tego modelu co stawia pod znakiem zapytania przebieg skutera

RC89 ma kolorowy LCD. Czyli masz zegary monochromatyczne?

 

2 godziny temu, marjasz napisał:

Coś hałasuje jak uszkodzone łożysko na 6 biegu na D (może też trochę na 4). Czarny olej i czarny filtr powietrza.

Wygląda jakby od nowości nikt nie wymienił oleju/ nie zrobił serwisu. 

 

2 godziny temu, marjasz napisał:

Zastanawiam się czy to co opisałem wyżej było naiwne, głupie czy może miałem pecha

Nie kojarzę abyś pisał z jakiego regionu IT kupiłeś skuter. Jeśli z południa to trudno to nazwać pechem. To raczej norma. 

Czy miałeś pecha? Powiem tak - mogłeś mieć większego.

 

Nie wiem dlaczego nie zdecydowałeś się na zakup z DE, B czy NL. Tak wiem, tam bezwypadkowe sprzęty są droższe ale i ryzyko wtopy nieporównywalne. Poza tym wciąż jestem pod wrażeniem, że jeszcze ktoś w dzisiejszych czasach wysyła 100% zapłaty "na ładne oczy". 

Ostatnio np. w DE jest cała masa fake ogłoszeń. Preparowane są całe strony www dealerów z ofertą kilkudziesięciu pojazdów. Na zdjęciach są często opisy, że jeśli auto wyjedzie na export to dodatkowo dostaniemy kolejne 20% rabatu. Dla kogoś kto jest zupełnie zielony może to być realne i wpadnie w "zasadzkę". Oczywiście nie dojdzie do tego jak będziemy trzymali się dwóch podstawowych zasad - niewiarygodnie niska cena w naturze raczej nie występuje, więc to pierwsza czerwona lampka. Druga, to że po kontakcie z fake dealerem momentalnie jesteśmy proszeni o wysłanie zaliczki celem rezerwacji auta... a to tylko jeden z nowych pomysłów na wałek. Temat rzeka. Piszę o tym po to abyś i tak uważał się za szczęśliwca ☝️

 

1 godzinę temu, Geni napisał:

To pewnie efekt tego, że na doprowadzanie "idealnej" maszyny w rozumieniu naszego rynku wtórnego do stanu dla mnie akceptowalnego zajmuje sporo czasu i pieniędzy i zwyczajnie nie chce mi się już tego robić.

Któryś już z rzędu pojazd nabywam osobiście na rynku DE. Za każdym razem jedyne, co robię to wymiana oleju... a czasem i to nie jest konieczne. Tak więc nie generalizowałbym.

Odnośnik do komentarza
25 minut temu, MariuszBurgi napisał:

Któryś już z rzędu pojazd nabywam osobiście na rynku DE. Za każdym razem jedyne, co robię to wymiana oleju... a czasem i to nie jest konieczne. Tak więc nie generalizowałbym.

Takie przypadki też oczywiście są i też takie zadbane sztuki zdarzało mi się kupować to prawda.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...