Skocz do zawartości
Forum Burgmania

Kuba odkryta - wyprawa okiem skuteromaniaka


𝕄𝕒𝕣𝕚𝕦𝕤𝕫𝔹𝕦𝕣𝕘𝕚

Rekomendowane odpowiedzi

  • Administrator

Jeśli w styczniu chcesz pojeździć :scooter: w temp. ~30 st C masz wiele opcji... ale jeśli chcesz własnoręcznie zerwać z palmy banana, zobaczyć przepiękne biało-piaszczyste plaże, otoczone lazurem morza karaibskiego, wielkie połacie niezaludnionego terenu oraz motoryzację lat 60 tych, trzymając w ustach cygaro i popijając jedyny w swoim rodzaju rum Havana Club... wybór może być tylko jeden - Kuba.

Od jakiegoś czasu nasz rodzimy LOT oferuje połączenie bezpośrednie Dreamlinerem. Dzieli nas "jedynie" 11h lotu w dość komfortowych warunkach ale podróż zaczynamy od wykupienia i wypełnienia na lotnisku wizy. Biada temu kto się pomyli w danych (chyba, że ma się obok Zająca - mistrza korekty pióra ?). W razie "W" koszt kolejnego druku to 170 zł.

IMG_20200108_175122.jpg.d1d9336848527d22c778dacebe5bfdb4.jpg

IMG_20200108_075740_1.thumb.jpg.05c5f0f31f348cf8bc67a90e869bebac.jpg

 

W czasie lotu mamy do dyspozycji centrum medialne z wieloma filmami, grami czy np. ostatnią płytą Sidneya Polaka... i od razu czujemy się lepiej.

IMG_20200108_115659_1.thumb.jpg.c826c5bce25eb1062e9cc575cbc58883.jpg

IMG_20200108_093028.thumb.jpg.74a29ce7b0b702d63552d93627542db5.jpg

IMG_20200108_141232_1.thumb.jpg.f547146d28e7a87c2dee431d04aa0567.jpg

 

Cel... Havana lub Varadero. Z pewnych przyczyn wybór musi paść na Varadero ale o tym w dalszych częściach.

Po wylądowaniu musimy jeszcze przejść rutynową kontrolę, wykonane zostaną nasze foto oraz zostaniemy wpisani do rejestru obecności na wyspie z pozwoleniem na 30 dni. Po wyjściu z lotniska wita nas powiew gorącej bryzy, taksówki z lat 60'tych oraz tuż obok pasące się krowy, konie czy drepczące niespiesznie kury . Klimat jedyny w swoim rodzaju! 

Witamy w Republic of Cuba, państwie w Ameryce Płn, z ustrojem socjalistycznym nieprzerwanie od 1959 roku.

IMG_20200112_131337.thumb.jpg.1e1c4097a16136a68009820d205f522c.jpg

IMG_20200114_083305.thumb.jpg.8c924de72a6256e1c8d83b0111d0cb6c.jpg

 

Cdn...

Odnośnik do komentarza

Czekam z niecierpliwością na dalsze relację . Napisz czy wyjazd prywatny czy zorganizowany itd.  Musi to być b. ciekawe przeżycie cofnąć się w czasie o kilka dekad.

Odnośnik do komentarza
  • Administrator

@ik26...Wyjazd z prywatną organizacją czasu na miejscu ale z pewnych względów lot i hotel załatwiany przez PL biuro.

Podstawowa kwestia to funkcjonowanie finansowe. Po pierwsze - wjeżdżając należy zadeklarować jaką sumę i walutę wwozimy do kraju. Na Kubie nie ma opcji płacenia kartą jakąkolwiek. Tu liczy się tylko żywa gotówka (Peso - CUC)... a ta jest tu wcale nie tak łatwo dostępna. Jedyna realna opcja wymiany € lub $ to banki państwowe. Np. w Varadero są 2. W każdym z nich aby wymienić środki należy odstać swoje w kolejce. W tygodniu są umiarkowane ale w weekendy czas oczekiwania to 1 - 2h. Bardzo poważna pani w okienku musi mieć nasz paszport, porównać zdjęcie i sprawdzić czy jesteśmy w bazie pobytowej wiza. Później dostajemy dokument w którym mamy wyszczególnioną dokładną ilość banknotów na jakie wymieniamy i... już możemy się cieszyć z posiadania pesos CUC. Tu warto zaznaczyć, że na Kubie w obrocie są 2 waluty. Jedna to właśnie CUC, waluta w pełni kontrolowana, dedykowana dla turystów... a druga to CUP, waluta jaka jest w obrocie tubylców. Wejść w posiadanie CUP turyście jest dość ciężko (tak samo jak CUC jest niedostępne dla mieszkańca Kuby) ale też i nie ma takiej potrzeby koniecznej. Problemem są miejsca i miasteczka nieturystyczne gdzie np. w barze wymagane są CUP ale często idzie to obejść.

Przy niektórych bankach są bankomaty. Zalecana jest VISA ale i Mastercard jest też często. Podczas próby wypłaty powinno się wszystko udać ale nie jest to takie oczywiste. Nam tylko jedna karta coś wypłaciła. Ciekawą przygodę miałem z Revolutem ale to historia na inną opowieść.

CUP-VS-CUC-Cuban-Peso1.png

 

Opcje kłopotliwej ale i najkorzystniejszej kursowo wymiany można pominąć podczas pobytów w lepszych hotelach. Tu jeśli jesteśmy zameldowani możemy wymienić dowolną ilość bez całej papierologii. Jedyny problem to ciut gorszy kurs.

Jeszcze coś. Na Kubę lepiej zabrać €. Dolary, z racji stałego embarga i niesłabnącego konfliktu z USA są obłożone dodatkową taksą. Zarówno przy wymianie jak i w sklepach duty free na lotnisku jesteśmy karceni 10% tax'a. Ogólnie ludzie z całego świata są tu mile widziani (Polacy wręcz bardzo) ale jeśli jesteś Amerykaninem to lepiej się nie przyznawaj. 

 

IMG_20200115_153914.jpg.aeeb82a3cd84060576513e37eb03f85c.jpg

 

Kraj posiada ogólny niedorozwój w dziedzinie transportu. W Hawanie i wielu większych miasteczkach na przystankach są zawsze kolejki. Autobusy miejskie jeżdżą rzadko a jak już to są w stanie zabrać tylko część oczekujących. M.in dlatego na wyspie bardzo popularną metodą przemieszczania się są tzw. taxi colectivo. Polega to na tym, że każde auto, które jest w rękach prywatnych wozi, jak to się kiedyś mówiło w PL w czasach PRL, tzw. łebków. Różnica jest tylko taka, że na Kubie wsiada do auta 5, 6 lub więcej osób a kierowca rozwozi ich swoim systemem w/g kolejności a każde zwolnione miejsce momentalnie jest zajmowane przez kolejne osoby. Oczywiście są tu też koncesjonowane taksówki państwowe ale stać na nie jedynie turystów. Inną opcją są jeżdżące w niektórych miastach tzw. Coco Movil. To śmieszne "skorupy" w kształcie kokosa, które mogą zabrać 3 osoby. Co ciekawe, wcale nie jest to tania forma transportu. Np. za przejazd 4 km. uśmiechnięty kubańczyk potrafi warknąć cenę 10 pesos (średnio można przyjąć 1 peso = 1$) podczas gdy 150 km trasa z Varadero do Havany autobusem to także koszt 10 pesos. Niestety ta forma jest często mocno przeciążona. Żeby dostać się do Havany musieliśmy być na dworcu firmy Viazul (coś jak nasz PKS) 2h przed odjazdem, ustawić się w kolejce i czekać aż jakaś rezerwacja złożona kilka dni wcześniej nie zostanie odebrana.  W kolejce tej stali ludzie z całego świata, którzy od 2 dni nie mieli szczęścia załapać się na bilet. Nam się to udało za pierwszym podejściem. Z pewną Japonką i Koreanką wymieniliśmy wiele śmiesznych historii. Ogólnie miło i wesoło ale cierpliwość wskazana. Oczywiście można jechać gdzie się zamarzy prywatnym Cadillac'iem cabrio albo Chevym z lat 60'tych ale cena rzędu 100 pesos za ten sam odcinek nie zachęca.

 

IMG_20200110_110822.thumb.jpg.969ac6fda08df3fe8f42702197b3863a.jpg

IMG_20200110_114518_1.thumb.jpg.5bb907bce23aa99050e4b9c59474a415.jpg

IMG_20200110_130653.thumb.jpg.7f65493c15f7b4e1d04d9addfd71c57e.jpg

IMG_20200109_112921.thumb.jpg.ef319652cd18b2f18600991c342b7ebf.jpg

IMG_20200110_082954.thumb.jpg.2b14bce8722e63cfa26a42eafaf4a2ba.jpg

IMG_20200110_162346.thumb.jpg.0d4889e9d18a5549f9290bda8e31d64d.jpg

 

Wspomniane Coco Movile są napędzane motorem od.... Vespy PX. 125 ccm, 4 biegowa skrzynia. Kierowcy mówią, że czasem się psują ale są łatwe w naprawach, co w tym kraju jest mega ważne. Ogólnie Coco to tu takie jedno z dóbr narodowych. Prowadzą je zarówno mężczyźni jak i kobiety. Na bazarach można kupić ich miniaturki.

IMG_20200109_155910.thumb.jpg.3d2a36f1ca3f063350392beca5702514.jpg

IMG_20200109_160048_1.thumb.jpg.381ffdea1f4037f1cb577a4904863022.jpg

IMG_20200109_160038.thumb.jpg.cd0e19b0b2b786928c76a8d61d3ef9a0.jpg

IMG_20200115_095315.thumb.jpg.03e32a4477ca118da4aae087cd67c2ff.jpg

IMG_20200114_183733_1.thumb.jpg.48fcd634e86513f8c8a7eed161936ec7.jpg

 

Jeszcze słowo o państwowej korpo taxi, koloru zawsze żółtego. Jeżdżą w nich różne auta. Czasem stare Citroeny, czasem Fiaty Tipo (oczywiście I generacji) lub Łady 2107... ale w lepszych dzielnicach często widać 2 rodzaje aut firmy Geely. To chińska, bardzo prężna marka (niedawno kupili markę Smart i są właścicielem Volvo), która tutaj reprezentowana jest najczęściej przez 2 modele. Oba, z pewnością nieprzypadkowo, mają tyły, które do złudzenia przypominają Audi A6 (C6) lub MB S-klasse (W221).

IMG_20200114_113002.thumb.jpg.2be110009f9b091763983b495093e331.jpg

IMG_20200115_182014.thumb.jpg.3f5cb452247a44ce9ca674968751c93c.jpg

 

Są jeszcze 2 inne formy transportu. Jedna to konstrukcje rowerowe dedykowane na krótkich dystansach oraz taxi moto. Czasem nawet z koszem. Mimo wielu zachęt i zaproszeń z żadnej z nich nie skorzystaliśmy.

IMG_20200112_160311.thumb.jpg.2450cc5d63ff9ee097e3dce4dbf78d41.jpg

IMG_20200112_185731.thumb.jpg.5dcc7e840bce21e98dc41c906d534c8b.jpg

IMG_20200114_110256_1.thumb.jpg.c3ff36b130f0496f74f53ae5bbc32aa7.jpg

 

 

Cdn...

Odnośnik do komentarza

Super . Tak się zaczytałem że chrupki o smaku serka fromage z jedynej słusznej obecnie sieci ?zjadłem prawie całe -dobre. Szkoda że ten tak pięknie położony kraj  z tak bogatą kulturą . W szczególności muzyka, taniec nie może się rozwijać normalnie przez polityków. Ale z drugiej strony komercja by zabiła to za czym chyba my tęsknimy . Czekamy na dalsze relację. Bezpiecznej podróży. 

Odnośnik do komentarza
  • Administrator

@Saper, motoryzacji 2oo na Kubie jest baaardzo dużo ale o tym na finał.

Na ten czas mały przerywnik... filmik na surowo bez montażu. Kręcony w jednym z miasteczek, gdzie typowy turysta raczej nie dociera.

Proszę założyć ka- ka- kask i zapraszam na niespieszną przejażdżkę :scooter:

 

 

Cdn...

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze

WOW......Mariusz ogólnie super relacja śledzę od początku- gratuluje wakacji, ale ta niespieszna przejażdżka to podróż w czasie..WOW ?..Dwa koła to raczej na pedały w 80% z filmiku, ale czas tam płynie baaaardzo powoli..jakby wymarłe miasteczko, zero korków, mało ludzi..bryczki co chwila...inny świat...bez pośpiechu, bez napinki, bez ciśnienia...ma to swoje dobre strony..po prostu życie płynie we własnym tempie....+  woda, plaża...jak raj na ziemi..?

Odnośnik do komentarza
  • Administrator

@RONIN, o tym na koniec.

Internet... Ten na Kubie jest bardzo ograniczony. GSM nie oferuje chociaż miałem info o 100 kb za 4.5 pln. Jedyna opcja to państwowy dostawca ETCSA, coś jak kiedyś nasza TpSa. Produkt dostępny jest "na kartki", a dokładniej na zdrapki. W większych miastach trzeba znaleźć punkt sprzedaży, odstać w kolejce po zdrapkę i w promieniu 5 - 10 m od siedziby, poprzez WIFI zalogować się i korzystać (szybko). Nie ma limitu danych, jest za to czas korzystania. Zdrapki są 0.30h i 1h. Koszt 1 peso za 1h. U koników często 2, 3 peso ale jest szybciej i prościej. Jeśli idziesz przez większe miasto i nagle widzisz zastygłych ludzi wpatrzonych w smartfony to znaczy, że prawdopodobnie właśnie tu unosi się w powietrzu moc internetu. Jest też opcja zakupu zdrapki w lepszych hotelach po zameldowaniu. Łatwo nie jest ale Kuba to dobre miejsce na detoksykację dla uzależnionych od sieci.

IMG_20200112_172531.thumb.jpg.395ef37007275dbe7f8319381d7865a0.jpg

Efektem tego wszędzie na ulicach widać ludzi, którzy ze sobą... rozmawiają. W każdym miasteczku słychać głosy. Rzadko kto rozmawia przez telefon GSM. Komunikacja zupełnie inna jak w UE. Coś o czym my powoli zapominamy.

 

Motoryzacja... O tym można by pisać długo. Generalnie Kuba dla fanów starej motoryzacji to raj dla oczu, uszu i... nosa. Apropos... Kiedy UE walczy o normy spalin i narzuca kolejne absurdalne wymogi - tu norm brak. Jeżdżą stare UAZ'y, Kamazy czy trucki US pamiętające lata 50. Wszystko to kopci niemiłosiernie. W centrum Havany oczy szczypią od spalin i niekiedy trudno łapać oddech. 

IMG_20200110_140800.thumb.jpg.1f5760c8f2f1abb90259e4eed8aabb91.jpg

 

Swoje dokładają motocykle, które przywędrowały tu w latach 80'tych jako wymiana RWPG. Po Kubie jeździ nadal niezliczona ilość moto MZ (DDR), Jawa i CZ (Czechosłowacja) oraz rzadziej Simsonów. Znajdziemy też IŻ (ZSSR). Z aut jest mega dużo Łady, Żiguli czy Wołgi ale nie brakuje Polskich Fiatów 125p i 126p. Te ostatnie nazywane są tu pieszczotliwie "el polaquito" (polaczek).  To wszystko auta, które są bardzo pożądanym towarem. Stary Maluch, w bardzo dobrym stanie ma tu wartość nawet 10 tyś. $ ale mało kto chce go sprzedać.

IMG_20200110_111636_1.thumb.jpg.87a8b5351822037a4dd4e6428d771ac3.jpg

IMG_20200109_183345.thumb.jpg.bc024f365b7a3b09e375a553c83b33e2.jpg

IMG_20200114_103627.thumb.jpg.d11c9af080a232f610ddbd8f563d2da3.jpg

 

Oddzielną historię mają tu auta z US. Można odnieść wrażenie, że chodząc po ulicach np. Havany jesteśmy w wielkim ruchomym muzeum. Statystyki mówią, że po wyspie jeździ ok 60 tyś. oldtimetów zwiezionych przed rewolucją. Przywożono tu wówczas stare Chevrolety, Buicki, Oldsmobile, Plymouthy, Dodge czy Cadillaki. Z nadejściem rewolucji weszło embargo ze strony USA na handel z krajem Fidela Castro. Tym samym skończyło się sprowadzanie aut z US. Weszło też nowe prawo, które zezwalało na posiadanie prywatnego samochodu tylko tym, którzy posiadali je jeszcze przed rewolucją. Tym samym wejście w posiadanie samochodu stało się w zasadzie niemożliwe. Każdy nowy pojazd należał do państwa. Co równie ciekawe... Ci, którzy je przywieźli na Kubę przed rewolucją, chcąc je ponownie wywieźć winni byli zapłacić państwu horrendalne myto... często porównywalne do wartości pojazdu. W skutek czego Amerykanie zostawili tu swe pojazdy bądź sprzedali/przekazali prywatnym osobom. Dziś jeżdżą nimi głównie ich spadkobiercy.

Co sobą reprezentują oldtimery US jeżdżące po wyspie. Podzieliłbym je na 2 grupy. Jedne to dość zadbane ale mimo wszystko naprawiane metodami chałupniczymi egzemplarze, które z daleka wyglądają ładnie, z bliska już nie zawsze. Te są ciekawe. Drugie to auta, które mają już jedynie zarys tego czym były kiedyś. Połatane, poklecone, często z nieoryginalnymi lampami, grillami czy klamkami. Nieoficjalnie mówi się, że niektóre stare auta pod maską mają mix części rolniczych i AGD. Istne patchworki na kołach. 

Pierwsze jeżdżą najczęściej jako atrakcja dla turystów i dobrze zarabiają na siebie, np. w Guantánamo, Santiago de Cuba,  Varadero czy przede wszystkim Havanie (najciekawsze stoją zawsze na Plaza Revolucion... BTW,  polecam w La Habana odwiedzić Uniwersytet w którym uczył się Fidel, zobaczyć Kapitol i przejść się nadmorską promenadą Molecon). Drugie można spotkać na prowincji jako typowe wołki robocze.

IMG_20200110_112506_1.thumb.jpg.1e601a1d73eafcf2ee9e87f668c09878.jpg

IMG_20200110_111329.thumb.jpg.1a5e2734a8f9ff7ab1738e4bde4a3b01.jpg

IMG_20200113_112045.thumb.jpg.2797c30166f1bce2bcc9b9886127aa02.jpg

IMG_20200110_114518_1.thumb.jpg.378bb35f7515b273fff25eb2a6f05ae6.jpg

IMG_20200109_105045.thumb.jpg.31ba49388cf0285c886dd8c3d2d8412b.jpg

IMG_20200109_105611.thumb.jpg.0f2bb084fc760a041891574f6ef30018.jpg

IMG_20200110_133142.thumb.jpg.0b196efe3aef765b29410c632ca0b72f.jpg

IMG_20200110_133118.thumb.jpg.73c5a7120132c9937edecef30c27110e.jpg

IMG_20200109_161202.thumb.jpg.b75fdc67d85c5f553113bd23f3e47cab.jpg

IMG_20200109_100747.thumb.jpg.a455cbee5636119076366e7d6007d2e9.jpg

 

Trzeba przyznać, że Kubańczycy bardzo dbają o swoje pojazdy. Oczywiście, na miarę swoich możliwości i kreatywności. Wielokrotnie widziałem kiedy Łady pod domami myły całe rodziny. Motocykle to już w ogóle kult. Właściciele na nie chuchają i dmuchają. To m.in świadomość, że ma im to służyć wieki. Właściciel czyszczący brud delikatną szczoteczką do zębów nie jest tu niczym niespotykanym.

IMG_20200109_160020.thumb.jpg.2d7831c77d72739b4a93cc7a83f2a260.jpg

IMG_20200112_122212.thumb.jpg.ce56a0bcb139fdc97ad0187f5ac71cab.jpg

IMG_20200109_113900.thumb.jpg.0adb47b5fe7c704447a97f541af60ced.jpg

IMG_20200112_173029.thumb.jpg.b3303e7551f444bd907bc91d1ad1270a.jpg

IMG_20200110_112445.thumb.jpg.98dfdb388c2a0c03a0eb9e8bf8193daf.jpg

IMG_20200109_093443.thumb.jpg.db91672d63551b687513cf15db54ba74.jpg

 

Czasem można trafić ciekawe okazy ale są wielką rzadkością... Np. stary HD czy trajka R1. To z pewnością pojazdy, jak to się niegdyś mawiało u nas... prominentów.

IMG_20200112_210643.thumb.jpg.08e5c56d25a941907f022113dad55aed.jpg

IMG_20200114_104510.thumb.jpg.7c4eb0d1258001398dd18c28a8b5808d.jpg

IMG_20200109_155424.thumb.jpg.8b4972319d390ed5c1d73c53c40a01bf.jpg

IMG_20200112_115145.thumb.jpg.8a6b3a9bb95ce0303cfb1e3cbdf80a16.jpg

 

 

Sklepy i dostępność towarów wszelakich. Kto pamięta lata 70- 80'te w PL ten wie jak było. Podobnie jest na Kubie. W sklepach najczęściej są... półki. Na nich niekiedy groszek w puszce lub to, co akurat "rzucą". Mięso jest luksusem dla wybranych. W miejscowościach turystycznych jest lepiej ale np. w Havanie aby znaleźć sklep z wodą (tylko niegazowana) można zejść pół miasta i lipa. Butelka, jak już "upolujesz" - 1.5 CUC. W knajpach jest większa szansa ale te są stosunkowo rzadko. Przed sklepami często są kolejki ale nie zawsze wiadomo za czym. Przychodzi się tu najczęściej aby poplotkować.

IMG_20200109_093628_1.thumb.jpg.4d673baf2e6d70b2636de49a681f9337.jpg

IMG_20200113_114706.thumb.jpg.242bd34d85ceb2ee01c069ff593533c0.jpg

IMG_20200113_114013.thumb.jpg.6f9c0f291fb5c7f730b8c1bf740923a7.jpg

IMG_20200114_105818_1.thumb.jpg.4eaf8df7929006f33f3cb28c236f8b70.jpg

 

Ludzie zarabiają tu średnio 25- 30$. Litr paliwa kosztuje: ON 0.80 CUC, Pb 1- 1.20 CUC. Nieoficjalnie można tu kupić paliwo z różnych "ciekawych" źródeł (np. od pracownika śmieciarki). Cena 1 CUC za galon. Od razu przypomina się piosenka Franka Kimono - Tankowanie nocą, trochę przed północą...?

IMG_20200112_124458_1.thumb.jpg.ae25e2e568506130a6dbda1e2fecb0ec.jpg 

IMG_20200112_124336.thumb.jpg.d5d6cebf9c3b284efab76ba215ff4201.jpg

 

IMG_20200110_112248.thumb.jpg.3510637b795282ef7d71978c3604b550.jpg

 

Wracając do sklepów, usług i towarów. Jak już wspomniałem, Kubańczycy są bardzo kreatywni. Moglibyśmy z nimi stawać w zawodach. Zresztą czuję, że jako naród mamy wiele wspólnych mianowników, w pozytywnym tego słowa znaczeniu.

Jak czegoś nie ma to trzeba próbować zaspokoić popyt. Tu z pomocą przychodzą bazary, stoiska "serwisowe" czy "inne metody" pozyskiwania towaru o który się trzeba postarać. Np. mobilny warsztat napełniający zapalniczki lub garażowa sprzedaż mięsa, przekąsek churros, części hydraulicznych czy usług wszelakich. Fotel fryzjerski? Proszę bardzo... "el cielo es el limite" . Senepid, ZUS, przepisy PPoż - problematyka nieznana.

IMG_20200113_113001.thumb.jpg.d36127175060162220223cebd9ce8cc4.jpg

IMG_20200112_122649_1.thumb.jpg.7ecfc8f9b2f1a6b2628b9c6d71db2e65.jpg

IMG_20200114_103003.thumb.jpg.b9bcf86ff8e6eb9862f7ced7c23338b2.jpg

IMG_20200114_103157.thumb.jpg.092872b4010057b6f9ab8809e09b901d.jpg

IMG_20200113_150732.thumb.jpg.f9e93e4ffc93a0a0959e085b871fbb69.jpg

IMG_20200114_105929_1.thumb.jpg.1af30a79c859a4e869594639469a7a60.jpg

IMG_20200110_111753.thumb.jpg.9ebc860e287584f69cf975eee484fc5e.jpg

IMG_20200113_115631.thumb.jpg.bca6122ce1651963fa7f2e4286e408b7.jpg

IMG_20200113_113606.thumb.jpg.c1367ef49d3d30fc9bfea57a96d27f45.jpg

IMG_20200113_114437.thumb.jpg.5091a2993e1fa05245350a2a351ec93f.jpg

IMG_20200113_112654.thumb.jpg.a4cff217dd808a6a7e3fc3af1b2b5f29.jpg

IMG_20200113_114839.thumb.jpg.2b62e84047a3505526053147a50884d2.jpg

IMG_20200113_124311.thumb.jpg.6da1eab596792e65dedb1d37aa166028.jpg

 

Cdn...

Odnośnik do komentarza
  • Administrator

Obligatoryjnie, cygaro & rum ?

IMG_20200109_203005.thumb.jpg.40fe84c1e8bbf3ea9842426f18114815.jpg

 

7920dab2bd14f0bf85197ee54e762961.jpg

Odnośnik do komentarza
  • Administrator

Przeczytałem przed snem i śniło mi się, że wymieniam pieniądze w banku na Kubie i że mam problemy, bo mnie oszukali dając te tańsze pieniądze zamiast droższych.

Odnośnik do komentarza
  • Administrator

Pesos CUC, czyli te droższe, mają wizerunki budynków/ pomników. Na banknotach CUP są ludzie.

Odnośnik do komentarza
  • Administrator

@xmarcinx, tak jak wspomniałem na początku. Oferta pośrednika - biuro. Decyzja 12h przed wylotem. Jak mam taką opcję to zawsze wybiorę lot bezpośredni bez przesiadek. Dlatego wybór padł na największego, pewnego PL przewoźnika LOT. Poza tym mi zależało na lądowaniu w Varadero a nie w Havanie... bo właśnie tu jest jedyna pewna wypożyczalnia, która oferuje rozsądne warunki... i właśnie do tego przejdę w ostatniej części opisu.

W sieci można znaleźć kilka (dosłownie) stron, które oferują wynajem skuterów na Kubie. Propozycje są w zasadzie tylko z Havany lub Varadero. Niestety same strony jak i opinie oferty z Havany nie wzbudziły we mnie zaufania. Co ciekawe, przemierzając to miasto ani razu nie widziałem żadnego biura tychże firm. Widziałem za to jeden raz jadące 2 szt MP3. Czy to były sprzęty wynajęte trudno wyczuć. Naklejek żadnych nie miały.

Przed wylotem znalazłem informację, że w Varadero jest kilka siedzib firmy państwowej Cubacar, która oferuje skutery do wynajmu. Szału nie ma, bo to małe, niezbyt wygodne wołki robocze Suzuki AN125, powietrzaki ale jak to mówią na wyspie - sukcesem jest prostota, bo ta gwarantuje bezawaryjność ?. Faktem jest, że AN125 to skuter tu dominujący. Jeździ ich po miasteczkach bardzo dużo. Głównie są to właśnie "pożyczasy" ale zdarzają się i prywatne. 

IMG_20200109_094659.thumb.jpg.795dc369d46385c5872cbc8aa3a621ef.jpg

b8979f127b687d6eec3dfa5d12f056b8.jpg

 

Koszt wynajmu zależny jest od ilości dni na jaki chcemy skuter wypożyczyć. Tu jednak w dobrym tonie jest negocjować. Każde biuro ma swoją "propozycję" na wynajem kilkudniowy, pomimo, że to jedna i ta sama firma państwowa. Miły wynajmujący mówił nieźle po ENG ale jak nagle usłyszał, że posługujemy się również ESP mocno zbystrzał ? Zresztą ogólnie dobrze na wyspie znać choćby podstawy hiszpańskiego. Od razu ludzie inaczej cię postrzegają i burzą się bariery mentalne.

Ciekawostka... warto tu zabrać "prezenty". Cenione są np. długopisy (tak, to nie pomyłka), smycze na klucze, że o kosmetykach, dezodorantach czy perfumach nie wspomnę. Tego tu nie ma lub jest bardzo drogie i trudno dostępne. Taki towar to często "waluta wymienialna". 

Tak więc.... obiecany prezent za wybranie najlepszego skutera jaki aktualnie ma na placu zadziałał. Miły Señor okazał egzemplarz, który miał nowe opony i był po dużym przeglądzie. Kiedy zwróciłem uwagę na przebieg i rysy odpowiedział, że to bez znaczenia. "Tym pojedziecie i wrócicie". Miał rację bo 450 km odbyło się bez najmniejszych komplikacji. Może poza tym, że moplic miał niesprawny wskaźnik paliwa i trzeba było się nauczyć odczytywać stan przez wlew. 

Finalnie za wynajem ustaliliśmy 25 pesos/1 dzień, przy wynajmie 3 dniowym i... była to najlepsza oferta. Obligatoryjnie jest tu pobierana kaucja 50 pesos. Usłyszałem również, że w pewnym promieniu mam coś ala "asistance" ale jeśli pojadę poza "strefę" to w razie problemów muszę sobie radzić sam. Na pytanie czy pod hotelem skuter jest bezpieczny usłyszałem, że TAK ale ubezpieczenia AC brak. Jeśli uważacie, że OC jest to muszę sprostować - również brak. W razie kolizji każdy musi się dogadać na miejscu. Ot taka specyfika. No risk - no fun !

Nie spotkałem się tu z żadnym wypadkiem. Żadnych niebezpiecznych sytuacji na drodze, które w PL czy np. w IT są czymś powszechnym. Każdy jeździ powoli i przewidywalnie. Na autostradzie (notabene płatnej), która wiedzie z Varadero do Havany i którą musimy przejechać chcąc dojechać np. do Matanzas... prędkość podróżna to 60- 70 km/h. Nikt tu nie pędzi bo i po co. W miasteczkach każdy przemieszcza się swoim torem... czy to pieszy, bryczka, skuter czy rower. Każdy ruch jest przewidywalny i odbywa się jakby w swojej wewnętrznej symbiozie. Widać to na filmie zamieszczonym wcześniej. Jakiś czas temu jeździliśmy skuterem po Sycylii... i widzę tu pewną analogię właśnie z takim włoskim Palermo. Różnica jest tylko taka, że w IT wszystko dzieje się 3 x szybciej a na Kubie mamy opcje "slow motion".

Kubańskie drogi, w sensie "asfalty" są jedyne w swoim rodzaju. Jeśli byłeś tu w 1980 i widziałeś jakąś dziurę w jezdni to zapewne w 2020 będzie ona nadal w tym samym miejscu. Koleiny, otwarte studzienki i wyrwy są dużym zagrożeniem dla niedoświadczonych turystów. M.in dlatego zaleca się aby skuterami nie jeździć po zmroku bo latarnie są tu czymś nieznanym. My jeździliśmy ale nie polecam.

Dlaczego skuter na Kubie? Bo to najlepsza z możliwych opcja zobaczenia tego, czego typowy turysta tu nie zobaczy. Poza tym dochodzi wspomniany wcześniej problem komunikacyjny a skuter to jak wiemy pełna niezależność. Zobaczyć schowane niesamowite plaże, zerwać banana czy kokosa na odludziu a także zobaczyć prawdziwe miejskie życie na Kubie... bez skutera to będzie raczej nieosiągalne.

IMG_20200111_181428.thumb.jpg.685484308eaccb9d299466954254bb8f.jpg

IMG_20200112_134109.thumb.jpg.aac3f5b7327912b434821d529bb4efb2.jpg

IMG_20200114_102153.thumb.jpg.e63ae2bec73ba06095ecb7db4d5168a5.jpg

IMG_20200112_161716.thumb.jpg.dab63ba1e1aaee01c3f87d8293e64d76.jpg

IMG_20200113_135652.thumb.jpg.6d932a29df495952a79bc009a0b53fdd.jpg

IMG_20200111_183828.thumb.jpg.54f93b82142204bcdfc64adf44fd9fd4.jpg

fccea4d71538e6fbadccc5180a43c56a.jpg

PANO_20200112_135437.thumb.jpg.fef26c69564ac2cc97adc040ef088a62.jpg

IMG_20200112_131728_1.thumb.jpg.62e3e8f7ca13885aec2453d2bcc20672.jpg

IMG_20200112_142315_1.thumb.jpg.6f27039917da9ad2dfaa6b6f612d737e.jpg

70974857bebca522a7a569751d9962a5.jpg

 

IMG_20200112_160733.thumb.jpg.5d3921c460cb131071c889176b76a1a6.jpg

IMG_20200113_121229.thumb.jpg.c6953461171f23b2b6cfd435dfd1937f.jpg

IMG_20200114_154652_1.thumb.jpg.6adc62bc91abaacd39ad960354c30c13.jpg

IMG_20200113_122912.thumb.jpg.b4d4954de0eeb02719b3beb70c13b6f0.jpg

IMG_20200113_122942.thumb.jpg.a069e197a39fd883866091548aa66f61.jpg

IMG_20200114_132656.thumb.jpg.0871c03ee6e35afa7376cc63ac0978a5.jpg

IMG_20200114_090619.thumb.jpg.1c1e3e730cadcbbc136d3cd1f04c6399.jpg

 

Kuba to kraj kontrastów i mający swoją specyfikę. W mojej ocenie nie ma podstaw aby obawiać się tu drugiego człowieka. Na wyspie jest bezpiecznie. Kradzieże są tu rzadkością. Udowodniona kradzież - surowa kara. Okradanie państwa i dobra narodowego = kara śmierci. Na drogach jest bezpiecznie chociaż należy uważać na stan nawierzchni czy plamy oleju. Przed przejściem często hamują pojazdy do zera... nawet jeśli nie ma w pobliżu pieszego. Mandaty są bardzo wysokie. Milicja ma tu poważanie. Naród ogólnie bardzo pogodny i przyjazny. Nie ma nachalności znanej z innych części świata. Nie chcesz czegoś na bazarze kupić - ok, dziękuję miłego dnia. Chcesz? Będziemy przyjaciółmi.

Poza tym, jak wspomniałem wcześniej - Polacy są tu mile widziani i często daje się to zauważyć w rozmowach z tubylcami. Najwięcej na Kubie jest Kanadyjczyków ale także ludzi z Japonii, Korei, Francji, Niemiec czy państw nordyckich. Nie brakuje Rosjan. Nie ma Amerykanów.

Czy warto zobaczyć Kubę? Mam nadzieję, że niniejszy wątek jest odpowiedzią na to pytanie.

 

Ps. Pamiętacie "Popki" z czasów PRL? Tu też są i tak samo się nazywają ?

IMG_20200114_084231.thumb.jpg.105844dedbae83cb37f2556929a3c507.jpg 

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze

Jak to mówi nasz Klasyk "kurcza", ale bym tam pojechał ?. Zapisuję w notesie do miejsc "must be". Fajny tekst, extra foty, dzięki @MariuszBurgi za relacje z Kuby jak wulkan gorącej ?

Odnośnik do komentarza
23 godziny temu, MariuszBurgi napisał:

Ps. Pamiętacie "Popki" z czasów PRL? Tu też są i tak samo się nazywają ? 

I nie mów że też bez filtra ? 

Dnia 25.01.2020 o 15:15, MariuszBurgi napisał:

Efektem tego wszędzie na ulicach widać ludzi, którzy ze sobą... rozmawiają. W każdym miasteczku słychać głosy. Rzadko kto rozmawia przez telefon GSM. Komunikacja zupełnie inna jak w UE. Coś o czym my powoli zapominamy.

Tak po prostu ? gadają ?  gęba w gębę ?  nie możliwe ?  ?

Wycieczka super, opis super.  Mnie najbardziej urzekły zdjęcia MZ ETZ 250 i chyba TS 250.  Kurcze, tłumiki piękne, nie pogięte, a chrom się świeci jak nówka sztuka ?  

 

Odnośnik do komentarza
  • Administrator

@RONIN, Z paliwem generalnie problemów nie ma. Ważne aby nie tankować najtańszej benzyny tylko tą najlepszą 94 oktany. Dostępność stacji w większych miasteczkach umiarkowana. Po trasach - marnie. Z wyżywieniem większych problemów nie ma ale np. w Havanie dużo jest szybkich barów gdzie apetyt niekoniecznie sprzyja. Są ciekawe restauracje, które warto odwiedzić ale wbrew pozorom, wcale nie ma ich zbyt dużo. Przetestowaliśmy np. tę...LocosPorCuba, polecaną w TripAdvisor. Stoliki są na balkonach skąd doskonale widać specyfikę miasta a sama pasza, jak na standardy kubańskie - bardzo dobra.

IMG_20200110_115200.thumb.jpg.9dce7e27c99dd6a7cc2b850e5503a111.jpg

 

Noclegi, przelot, wyżywienie to zawsze kwestia kto jakie ma kryteria, jaką formę spędzania czasu preferuje i do jakiego kraju się wybieramy. Często jest tak, że oferta biura (w przypadku mega last) jest bezkonkurencyjna i np. tylko w tej opcji mamy bezpośredni lot bez przesiadek (czarter). Innym razem lepiej brać sam lot indywidualnie + booking na miejscu. Akurat na Kubie oferta prywatnych kwater, mini pensionów czy hoteli jest całkiem dobrze rozwinięta choć niekoniecznie dostępna online.

O czym warto jeszcze pamiętać przed wylotem. Oczywistość... indywidualne ubezpieczenie na wyższą niż w UE kwotę. No i polecam ściągnąć sobie mapy offline tak by korzystać na miejscu z GoogleMaps.

 

3 godziny temu, EndriuBis napisał:

I nie mów że też bez filtra ? 

Nie wiem, nie sprawdzałem. Ja od dziecka benikotynowiec ?

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...