Skocz do zawartości
Forum Burgmania

Zderzenia ze zwierzętami- różne przypadki


jurczas

Rekomendowane odpowiedzi

Wczoraj ok godz. 21 jadąc do pracy miałem zderzenie z gołębiem. Przy prędkości ok 80km/h uderzył mnie w prawą dźwignię hamulca.

Siła uderzenia by spora a zaskoczenie i strach jeszcze większe. Wykrzywiło m w prawo kierownicę, ale na szczęście opanowałem to.

Odbił się od lusterka potem o ramię (szczęście że nie trafił w kask), przy okazji włączył mi światła awaryjne. Skończyło się tylko na strachu.

Odnośnik do komentarza

Dobrze ze nic się nie stało, trzeba przyznać że jednak trochę szczęścia trzeba mieć żeby zderzyć się z ptakiem :P W sumie to powinienem się zacząć obawiać bo gdzie nie pojadę chwilkę szybciej to najbardziej naładowany krwią komar czy też inny owad uderza centralnie w szybkę kasku na wysokości oczu, czasem daje to minizawał :D

Jeszcze więcej szczęścia miał ten pan

Odnośnik do komentarza

Koło mojego domu facet moturem przecią sarnę na pół. Miał szczęście że samochuód za nim jechał i widział całe zdarzenie, bo do tej pory leżał by w rowie w krzakach. Droga z ograniczeniem prędkości do 60 km/h z powodu licznej dzikiej zwierzyny.

Odnośnik do komentarza

wczoraj pod Chrzanowem miałem podobne spotkanie z ś.p. wróbelkiem

wprawdzie był nie doszkolony i awaryjnych nie włączył ale przeszedł pod lewy kciukiem następnie odbił się od czegoś super miękkiego czyli od mojego brzucha

Odnośnik do komentarza

Zwierząt leśnych jest coraz więcej.

W kwietniu jechałem autem i wyskoczyła mi sarna ( droga Halinów-Warszawa przez Okuniew), po hamulcach i udało się wyhamować a po 2-3 sekundach druga uderzyła w bok samochodu gdy paraktycznie już stałem.

Drzwi lewe dylnie wgniecione więc dzwonię do ubespieczyciela a on na to że tylko z AUTOCASKO chyba że nie było znaku "zwierzęta leśne " to zazrządca drogi.

Dojechałem do Warszawy nie nie znalazłem kawałka drogi bez tego znaku.

Jednym słowem zwierzęta leśne w każdym miejscu mogą wyskoczyć na drogę i wyskakują.

Trzeba o tym pamiętać

Odnośnik do komentarza

W zeszłym roku w nocy około godziny 24- tej na trasie Dziwnów- Dziwnówek sarna przed skuterem... ABS "zagrał" ... sarna "przeskoczyła" drogę w odległości jakiś 15 metrów co przy prędkości ok. 100 km/h to naprawdę mało...

Przy powrocie ze zlotu Burgmanii z Rogoźna 2009 wieczorną porą... sarna prawie "musnęła" mi skuter przy ok. 70 km/h... Pamiętał to "przeżycie" będę do końca życia :D ...

Trzech jakiś wróbelków "pacniętych" mimochodem na przestrzeni lat nawet dobrze nie pamiętam...

PS. O "spotkaniach" samochodowych nawet nie wspominam.

Odnośnik do komentarza
  • Administrator

Jakieś 3 lata temu, w drodze do Wrocławia, odcinek DK 74 Bełchatów - Szczerców, godzina 2:00 w nocy, obszar leśny. Sarna wleciała bezpośrednio pod koła. Praktycznie brak czasu na reakcję. Poszła po narożniku dużego 4oo, którym jechałem. Uszkodzony reflektor, pas i zderzak... a sarna zostawiła tylko pęk sierści w naderwanym zderzaku.

Nie chcę nawet myśleć, że mogłem tam jechać 2oo :kwasny:

Na 2oo, raz miałem spotkanie 3 stopnia z wróblem... ale gołębia wielokrotnie miałem na milimetry przed kaskiem.

BTW, był już kiedyś podobny wątek -> http://www.forum.burgmania.net/topic/5880-zderzenie-z-ptakiem/

Odnośnik do komentarza

Na 2oo jeszcze się nie zdarzyło (może dlatego, że ja wolno jeżdżę)... Na 4oo miałem "półtora" spotkania: jedno trafienie gołębia za pomocą przedniej szyby produktu polskiej myśli technicznej o nazwie Nysa, zaś pozostałe pół do przejechanie okrakiem nad leżącym już na jezdni, trafionym wcześniej przez kogoś innego wielkim psem.

Odnośnik do komentarza
  • Sympatycy

Mnie z kolei spotkało coś takiego..... byłem w niezłym szoku, a Żona darła się wniebogłosy. Nie wiem o co chodzi, ale jadąc 4oo wolno (około 30-40 km/h) na przednią szybę spadło mi takie coś, w tej formie, jak widać na fotkach :down: (

(UWAGA !!! ZDJĘCIA NIEPRZYJEMNE, jeśli ktoś jest zbyt wrażliwy, nie oglądać !!)

https://www.dropbox....P48Krv-y2W3djba

Odnośnik do komentarza

Ja kiedyś jadąc ze znajomym Land Roverem Freelanderem przy prędkości gdzieś rzędu 60km/h + hamowanie (cyli przy zderzeniu pewie z 30-40 było) zaliczyliśmy rosłego dzika. Samochód wyglądał mniej więcej jak te o crash testach - pasażerowie na szczęście bez szwanku, dzik natomiast nie wyglądał do końca jak dzik...

P.

Krisso: wygląd jakby "potrącił" go helikopter:)

Odnośnik do komentarza

Mi podczas jednego z wieczornych RWBN na drodze między Czosnowem a Droga na Kazuń, w lesie przed Wierszami wyskoczyła sarna, w ostatniej chwili zobaczyłem jej świecące oczy w ciemności i natychmiast hamowałem awaryjnie, jej ogon zaliczył moje przednie koło, na szczęście skończyło się tylko na wielkim strachu.

Odnośnik do komentarza

Kupiłem kiedyś takie "gwizdki" przyklejane do pojazdu na dwustronną taśmę samoklejacą - podobno odstraszają zwierzynę leśną. Zamotowałem je do mojego burka w zeszłym roku. Nie wiem czy to działa ale strzeżonego. ...

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze

Tez miałem kilka przygód ze zwierzyną, np:

- Jadąc Peugotem J5 z W-wy do Poznania,gdzieś za Sochaczewem, zobaczyłem w rowie leżącego pasa. Prędkość ok. 100/h. I ten pies raptem, tuż przede mną, podrywa się do lotu i wali w moją przednią szybę... to był sokół albo coś w tym rodzaju. Skrzydłami zasłonił mi 2/3 szyby. Był stresik.

- Wracam moją BV do bazy (okolice cmentarz na Marysinie), las, V ok. 80-90/h i z przeciwka widzę zbliżający się "obiekt" latający. Nie było czasu na reakcję. To był chyba wróbel. Walnął z taka siłą w moja szybę, że ledwo utrzymałem się na drodze.

- To samo miejsce, noc, ok. godz. 1-2. Pusta droga, jadę z V ok. 100-110. Za szybko (tak sobie pomyślałem), zwalniam silnikiem... I za moment na drogę wychodzą mi trzy sarenki. Wychodzą, stają i patrzą w moją stronę... Dobrze, że zwolniłem... wyhamowałem tuż przed nimi a one spokojnie zeszły mi z drogi.

Bądźcie czujni!

Odnośnik do komentarza

Ja trafiłem a raczej mnie trafił wczoraj w samiusieńki kask jakiś trzmielobąk. Widziałem jak się zbliżał i powiem wam ze jak huknął mi w szybkę to aż mnie zamurowało. Opowieści o owadach przyjmowanych na twarz nabrały u mnie innego wymiaru. Strach pomyśleć jakie to uczucie gdy nie ma się zamkniętej szybki.

Bardzo dawno temu na trasie lubelskiej do Warszawy przywitałem się swoim autem z sarną. Gdy pojechałem do ubezpieczyciela stwierdził, że dobrze iż nie umyłem samochodu bo nie uwierzyłby ze to była sarna. Spotkanie było przy prędkości 120-130 km/h - uszkodzony przedni pas, maska i cały bok pojazdu aż po tylne drzwi. Sarna została rozerwana na strzępy. Leśniczy powiedział że nawet pasztetu z tego nie będzie. :)

Odnośnik do komentarza

Co prawda nie na 200, ale na 400.

Był czas, gdzie jeździłem do pracy przez Spisz, gdzie zwyczajem było wypuszczanie luzem krów, które przez cały dzień dowolnie sobie wędrowały po okolicznych łąkach. Działo się to na jesieni, po zbiorach ziemniaków, zbóż i innych płodów rolnych, które uprawiali okoliczni hobbyści - rolnicy. Pomiędzy Niedzicą a Łapszami (wymarzona traska dla 200) był mały mostek, a z obydwu stron tegoż mostka były ostre zakręty. Jeżdżąc tamtędy zawsze intrygowały mnie ostre ślady hamowań, ale tylko z jednej strony. No i jadę sobie kiedyś za gościem, zbliżamy się do mostka od strony śladów, a tam krowa pasie się spokojnie obok mostka. Gdy poprzedzający pojazd był blisko mostku krowa nagle hyc na środek drogi. Gość na hamulec, dym z kół (ABS wtedy był tylko w drogich autach) no i sprawa czarnych śladów hamowań się wyjaśniła. Bestia krasula uwielbiała albo pisk hamowania, albo zapach palonej gumy. Do tej pory jak widzę krowę przy drodze w tamtych rejonach to mocno zwalniam

Inna sprawa, że kolega dużym fiatem zaliczył po zmroku bliskie spotkanie z zabłąkaną krasulą, straty na szczęście poniosła tylko maszyna, a i krowę trzeba było dobić.

Ten niebezpieczny zwyczaj na Spiszu jest kontynuowany do dzisiaj, tak że w okolicach Niedzicy, Jurgowa, Łapsz uważajcie na jesieni na nisko latające krasule.

A po drodze nie raz blisko było różnych zwierzaków: jeleni, saren, i pies się zabłąkał że o kotach nie wspomnę. Widziałem też przechodzące wilki tudzież niedźwiedzia, ale widzieć miśka w okolicach Tatr to była norma.

O spotkaniach z niedźwiedziami już bez czterech kółek to już opowieści na spotkaniach przy gorzałce :wink1: .

Odnośnik do komentarza

Zdarzyło się kilka razy stuknąć jakąś ptaszynę. Skuterem też.

Największy przygodę miałem jadąc samochodem. Przy prędkości powyżej 90 km/h na krajowej trasie spadła mi na szybę gałąź z rojem pszczół. Szyba do wymiany, zero widoczności bo z kilkuset owadów została miazga. Było awaryjne hamowanie i dodatkowo kilka użądleń owadów, które trafiły w szyberdach.

Przy okazji pytanie na temat samochodowych gwizdków do odstraszania zwierząt. Wierzycie w ich skuteczność?

Pozdrawiam ...

Odnośnik do komentarza

2010 rok, godzina dobrze po północy, 24 na 25 grudnia, droga krajowa E40 pomiędzy Łańcutem a Rzeszowem. Wyjeżdżam z żoną z Łańcuta, przed nami jedzie auto w odległości ok 100 m i nagle z prawej strony wyskakuje ogromny dzik, wprost pod koła. Jechałem ok 80 km/h, hamowanie i centralnie uderzam w dzika. Seat Cordoba wyglądał jak bym w ścianę walnął, poduszki zadziałały a z dzika została tylko kapka szczeciny pod maską, uciekł :) dobrze, że nikomu z nas się nic nie stało, auto się naprawiło.

+ kiedyś na odcinku paru km, dwa wróblowate popełniły samobójstwo na plastikach T-maxa.

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze

Mój przypadek który zdarzył się około miesiąca wstecz.

Jadać z prędkością normalną około 60 km/h :blush: uderzyłem przodem w przelatującego w poprzek ulicy gołębia tak nietypowo że wbił się on między podniesioną szybę czołową a czachę motocykla. Nie mógł się biedaczyna wydostać. Musiałem się zatrzymać i mu pomóc.

Na szczęście jak go wyjąłem z tej szczeliny gdzie się zaklinował gołąb poleciał dalej.

Jedyna szkoda jaka powstała to to że jak próbował się wydostać to podrapał plastik pazurami.

Odnośnik do komentarza

4oo wracałem ze studiów wieczorową porą, wyskoczył mi bażant, trafił w zderzak. Wysiadłem ale odleciał, wróciłem do domu. Następnego dnia rano idę do auta, patrzę, a tu nie ma tablicy :fear: .

Wróciłem na miejsce zdarzenia i znalazła się w rowie :)

Odnośnik do komentarza

Hejka!

A więc i moje słówko:)

W zeszłym roku wracałem około 19 z pracy jeszcze na Zacnej. Jechałem Czerniakowską w stronę Wilanowa. Spieszyłem się troszkę;) W połowie drogi pomiędzy Gagarina i Chełmską ptaszek wrono-podobny chyba zainteresował się mą osobą gdyż zmierzał centralnie w mą twarz:) Myślałem, że umknie w bok w ostatniej chwili, ale nie... Przygrzmocił w szybę jak cholera... Dobrze, że odruchowo się pochyliłem bo przewinął się górą i obtarł się o kask. Czy trup? Nie sprawdzałem, ale sądząc po pozostałościach na szybie to pewnie tak... Skuter nieuszkodzony i ja też:)

Odnośnik do komentarza

Co do zderzeń ze zwierzętami to mi kiedyś pod 4oo uparł się wbiec kot przy czym był bardzo twardy bo wbiegł pomiędzy przednie a tylne koło przy prędkości około 60 km/h, obróciło go pod ze 2 razy pod podwoziem i z pewnym trudem ale uciekł dalej. Natomiast odchodząc trochę od tematu i ku przestrodze przed 2 dniami na moście północnym jechałem około 100 mm za TIR-em w którym wybuchła opona na tylnej osi - akurat po mojej stronie - wrażenie niesamowite , kawałki latającej gumy i cały bieżnik oddzielnie, huk jak przy porządnym wybuchu. Nie chce myśleć co by ze mnie zostało gdybym był obok brr --- ciężarówki omijać szybko i z daleka )))

Odnośnik do komentarza

Piątek wieczór trasa z Łodzi do Krasnegostawu.Obwodnica Lublina prędkość ok110/h już ciemno było nagle na drodze

pojawił się jeż.Był dość duży i poczułem jak podskoczyliśmy na nim :-( nic na szczęście się nie stało choć wrażenia niefajne...

Odnośnik do komentarza

[...] nagle na drodze pojawił się jeż.Był dość duży i poczułem jak podskoczyliśmy na nim :-( nic na szczęście się nie stało [...]

Jeż był innego zdania :msn-wink: ...

Przepraszam... Nie mogłem się powstrzymać... :blush:

Odnośnik do komentarza

Ja dzisiaj "zderzyłem się" z pszczołą, niestety owad był wyjątkowo wredny i w mojej szyji zostawił żądło. Szyja do teraz opuchnięta i jeszcze boli.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...