Skocz do zawartości
Forum Burgmania

Bajkał - Mongolia - Azja Środkowa - Kaukaz 2015


xmarcinx

Rekomendowane odpowiedzi

  • Sympatycy

Witejcie roztomili, dojeżdżamy do kraju , skończyły się złe drogi bo w porównaniu z tymi którymi jedziemy teraz nie ma porównania . Kosztowała nas ta podróż dużo zdrowia i wyrzeczeń , motory dostały niesamowite ciegi, w moim mam kompletnie zużyte zawieszenie uszkodzone kufry ale to się naprawi . Pozostaje to co w sercu co w głowie i na zdjęciach , a tak naprawdę to tęsknimy za Wami za domem . Osobiście mnie będą prześladować wyjęte z kontekstu odcinki trasy którą pokonaliśmy np. przejazd przez góry na 4500 m, potem w dół przez wioski tak malutkie i tak odległe od siebie że dziwi fakt że ludzie tam żyją. Następny odcinek to dojazd do Beyney w Kazachstanie z granicy Uzbekistanu w samym miasteczku zresztą też był koszmar , odcinek w Tadzykistanie z Kulajchum do Kuljab ,także na długo zostanie w pamięci . Nomrog w Mongolii , noga spuchnieta jak bania , nie mogłem włożyć buta , do tego mieliśmy problemy żołądkowe , wydawało się że nie wydostaniemy się stamtąd . Czekaliśmy z Marcinem na rozpoczęcie podróży życia a teraz ona dobiega końca , no cóż czas płynie nieubłaganie ale przygoda była . Do zobaczenia w kraju .

.

Odnośnik do komentarza
  • Administrator

Dzień 58

526 km, Nowonikołajewskij (Droga M6) - Kursk

Trzeba pogodzić się z faktem, że interesujące wpisy i zdjęcia skończyły się.

Zauważyłem, że im większa cywilizacja, tym większe talerze a mniejsze porcje. W Mongolii i dalej, cały obiad podawali na talerzyku wielkości spodka.

IMG_5227-1024x768.jpg IMG_5220-1024x768.jpg IMG_5224-1024x768.jpg

Dzień 59

364 km, Kursk (RUS) - Borzna (UA)

Na wszelki wypadek zaplanowaliśmy dziś mało kilometrów, gdyby na granicy był tłok. Według naszej wiedzy Baczewsk to jedno z pierwszych dużych bezpiecznych przejść.

Okazało się, że samochodów jest niewiele. Poza tym my zawsze jedziemy na sam początek omijając całą kolejkę i nigdy nas jeszcze nie cofnięto. W sumie granica zajęła godzinę a wszystko odbyło się sprawnie i miło.

W Rosji jeździ od groma (tysiące) ciężarówek ukraińskich. Wojna wojną, a biznes się toczy.

Tak więc o godzinie 15 byliśmy już w motelu. Bardzo fajny, nowy i do tego tani. Jedyny minus to taki, że w szczerym polu i bez restauracji. Andrzej wsiadł na motocykl i pojechał na zakupy dwa kilometry do pobliskiej wsi.

IMG_5233-1024x404.jpg

Do smarowania łańcucha Andrzej skonstruował własne urządzenie. Zdarza się, że zapomni go wyłączyć i wtedy tył motocykla wygląda tak.

IMG_5229-1024x768.jpg

Dzień 60

627 km, Borzna - Kowel

Trasę można jednym słowem opisać jako nużącą. Prosta, bezpieczna droga.

IMG_5243-1024x768.jpg

Kijów minęliśmy jego górną częścią. Ponownie stwierdzam, że to bardzo ładne i duże miasto. Następnie jeszcze przez pięćdziesiąt kilometrów jedzie się wśród małych podmiejskich miejscowości, aż wreszcie droga prowadzi tylko w lesie.

Zatrzymaliśmy się po drodze na zupkę. Ja zamówiłem barszcz.

IMG_5238-1024x768.jpg

Co kilka kilometrów ustawione są różnego rodzaju znaki ostrzegające przed pożarem w lesie. "Chroń las przed pożarem", "Nie dopuść ..." A my jadąc naliczyliśmy ponad trzydzieści (30) pożarów mniejszych lub większych. Nikt tego nie gasił.

IMG_5241-1024x768.jpg IMG_5240-1024x768.jpg IMG_5239-1024x768.jpg IMG_5244-1024x768.jpg IMG_5246-1024x768.jpg

Dziś dwie cyfry szczególne: 60 dzień wyprawy oraz 20000 km wyprawy. Do tego ostatnia kolacja.

IMG_5249-1024x768.jpg

Z tego tytułu było na bogato i pierwszy raz był klasyczny deser. I to od razu podwójny.

IMG_5250-1024x768.jpg

Odnośnik do komentarza
  • Administrator

Dzień 61

408 km, Kowel (UA) - Warszawa (PL)

Dojechaliśmy szczęśliwie.

W Chełmie czekał na nas Robert. Zjedliśmy coś. Uściskaliśmy się na pożegnanie i pojechaliśmy swoimi drogami.

IMG_5255-1024x768.jpg

Za 3 godziny dotarłem do domu, Andrzej niewiele później.

Home, sweet home!

Pytania

  1. Ile kilometrów przejechaliście? - 20453 km.
  2. Ile dni w podróży? - 61 dni.
  3. Ile krajów odwiedziliście? - 8 krajów.
  4. Ile granic przekraczaliście? - 11 granic.
  5. Najwyższe miejsce? - 4655 m Ak-Baital.
  6. Ile było hoteli po drodze? - Około 50.
  7. Ilu spotykanych Polaków? - Tylko 2.
  8. Najwięcej cudzoziemców. - Włosi, Francuzi.
  9. Najdłużej w podróży? - Australijczycy 3 lata.
  10. Najgorszy kraj? - Uzbekistan, Mongolia.
  11. Najlepszy? - Rosja.
  12. Najgorsze drogi? - Mongolia, Tadżykistan.
  13. Najmilsi ludzie? - Wszędzie.
  14. Jakiekolwiek kłopoty z ludźmi? - Nigdzie. Chęć pomocy zawsze i wszędzie.
  15. Najgorsze paliwo? - Uzbekistan.
  16. Gdzie najtrudniej żyć? - Mongolia, Uzbekistan.
  17. Najpiękniejszy kraj? - Tadżykistan.
  18. Najpiękniejsze kobiety? - Tadżykistan.
  19. Czy bym powtórzył podróż? - Nie.
  20. Czy polecam innym? - Tak.
  21. Co było błędem? - Za ciężki motocykl.
  22. Co było zbędnym bagażem? - 30% bagażu zbędne.
  23. Czy w pojedynkę taka trasa jest do zrobienia? - W mojej konfiguracji absolutnie nie.
  24. Największy stres? - 15 rzek.
  25. Drugi największy? - Przełęcze.
  26. Trzeci największy? - Piaski w Mongolii.
  27. Problemy zdrowotne? - 50% czasu rozstrój żołądka.
  28. Największą porażka? - Zbyt mało zdjęć.
  29. Były kryzysy? Tak. Piaski Mongolii i rzeczki.
  30. Problemy z paliwem? - Nie, tylko Uzbekistan.
  31. Problemy z jedzeniem? - Nie, nigdzie.
  32. Namiot niezbędny? Nie, można bez namiotu.
  33. Najniższe temperatury? - Przymrozki w Pamirze.
  34. Najwyższe temperatury? - 45 st, Uzbekistan.
  35. Potrzebny język? - Tak rosyjski, inaczej problemy.
  36. Euro czy dolar? - Zdecydowanie dolar.
  37. Jakiego sprzętu zabrakło?- Nic, wszystko mieliśmy.
  38. Czy opony TKC80 sprawdziły się? - Tak, to wspaniałe opony. Na trudne odcinki jeszcze większe kostki by się przydały.
  39. Jak z nawigacją? - Tylko Garmin i mapy OSM. Nie widziałem u nikogo innego rozwiązania.
  40. Internet dostępny? Zaskakująco dostępny i tani.

Odnośnik do komentarza
  • Sympatycy

Pozwolę sobie w tym wątku zapytać na jakich Moto podróżowali spotkani motocykliści? i jeszcze jedno drobne pytanie czy polecacie przejazd "jedwabnym szlakiem" czyli Pamir Highway w całości ?

Odnośnik do komentarza
  • Administrator

Odpowiedź nie może być inna jak „Tak, oczywiście że polecam”.

Ta trasa nie jest dla skuterów. Przejedzie się, ale skuter będzie mocno zniszczony. Gdybym miał pojechać raz jeszcze całą podróż, to kupił bym Yamaha XT660Z Tenere lub podobne klimaty. Jeden cylinder, chłodzenie cieczą, duży skok i duże koła.

Załóżmy, że Pamir Highway ciągnie się od Biszkeku do Duszanbe. Popularne jest przetransportowanie na lawecie motocykla właśnie do Biszkeku a samemu przylot samolotem i jazda. Potem z Duszanbe odlot. Są też firmy organizujące takie wycieczki i wypożyczające sprzęt, mając mało czasu rozważał bym poważnie taką ofertę. Teraz droga M41 między Murgab a Chorog jest nieprzejezdna, ale jak naprawią, to nie ma tego problemu, który my mieliśmy z przejazdem południowym objazdem (nie będzie też wspomnień!).

Podsumowując. Będąc przygotowanym na jazdę po wertepach, można czerpać ogromną przyjemność z przejazdu Pamir Highway

Odnośnik do komentarza
  • Sympatycy

Witejcie roztomili , pozwole sobie i ja na napisanie krotkiego epilogu o naszej wyprawie, czasem mielismy pecha innym razem duzo szczescia . Nie mielismy zadnej powaznej kontuzji ani awarii , ani kapcia w motocyklach ale nie widzielismy Samarkandy , nie przejechalismy tunelu Anzob . Bylo kilka momentow strachu , wlos sie jezyl , pot na plecach ale taka jest dzika przyroda i w gorach to ona dyktuje warunki . Po wyjezdzie z Kalaihum zauwazylismy przy nowej ,rowniutkiej , asfaltowej drodze jakas akcje nad rzeka , okazalo sie ze wczoraj wpadl mikrobus i zginelo 8 osob , teraz szukali cial . Szokujace bylo w tych krajach przejechane kilometry po pustkowiu , bez siedlisk ludzkich , tam gdzie byly sprzyjajace warunki i woda tam zyli ludzie . Pytalem sie tubylcow kak u was zimoj , przy minus 40 stopni i dwoch metrow sniegu byli odcieci od swiata , zimne zimy , gorace lata to jest Azja Srodkowa . W Nomrog dziewczyna z kuchni w gostinnicy pytala sie czy nie mamy tabletek przeciwbolowych , bo jej mame bolala glowa a do apteki 100 km stepu . W Azji Srodkowej drzemie ogromny potencjal , poprawa infrastuktury , nowe drogi i miasta uczynia z tych rejonow bogate panstwa , oczywiscie przy ogromnych nakladach finansowych ze wzgledow na warunki geofizyczne . Widzielismy na niektorych przeleczach potezne buldozery oraz mierniczych z teodolitami do wytyczania trasy , czyli cos sie dzieje ale moze z pewnymi odcinkami nic nie robic , ludzie zyja z dziada , pradziada tak samo i nie chca zmian . Zobaczylem Buchare ,Schiwa , wiem gdzie jest Chorog , Sary Tasz , Murgab i wiele innych miejsc i to mi wynagrodzilo caly trud tej wyprawy a niestety szescdzieciolatkowi dal sie mocno odczuc , zawsze chcialem zwiedzac swiat ale za pozno zaczalem . Warto bylo i to by bylo na tyle .

Odnośnik do komentarza
  • Administrator

Kilka słów w sprawie kosztów wyprawy.

Przygotowania i wyprawa kosztowały mnie około 17 tyś zł, Andrzeja 15 tyś zł.

W te kwoty wliczone jest wszystko co wyprawy dotyczyło, ale pewna część sprzętu będzie służyć w przyszłości (np. namioty, przeróbki motocykla, itp). Jednak zostało to kupione na tę konkretną wyprawę, więc zostało doliczone. To nie stanowi jednak więcej niż 20% całości.

Ponieważ schudłem przy okazji 11 kg, to przymykam oko na wydatki.

Odnośnik do komentarza
  • Administrator

Wczoraj sprzedałem motocykl. Sprzedałem w takim stanie w jakim wróciłem z wyprawy. Umyłem go tylko bardzo porządnie i wyglądał naprawdę bardzo dobrze.

Jest mi żal i jednocześnie trochę się cieszę. W następnym roku nie planuję wypraw motocyklowych.

Mój serdeczny przyjaciel namawia mnie na przyszłoroczną wyprawę rowerową przez Nową Zelandię. Rozbawiła mnie jego rozpiska dziennych przebiegów. Jednak motocykl (skuter) to najlepszy pojazd do podróżowania. Łączy zalety rowerowej bezpośredniości przyrody i samochodowego zasięgu.

Do motocykli wrócę za 2-3 lata, a do tego czasu będę się cieszył małym skuterem, który posiadam.

Odnośnik do komentarza
  • Sympatycy

Nie wieżę że wytrzymasz tak długo bez moto.

No może rok?

Swoją drogą chciałbym pojechać jeszcze gdzieś z tobą w teamie. Pozdrawiam

Wysłane z mojego GT-I9505 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza

(...) Do motocykli wrócę za 2-3 lata, a do tego czasu będę się cieszył małym skuterem, który posiadam.

Widzę, że w składnym temacie swojego rodzaju "wolna amerykanka" ;) zapanowała... No to dopiszę coś od siebie: jestem ciekaw czy dasz radę wytrzymać chociaż rok 2016 bez większego pojazdu ;) ...

Można przyjmować zakłady (pieniężne oczywiście) ;) ?

Odnośnik do komentarza

Witejcie roztomili , pozwole sobie i ja na napisanie krotkiego epilogu o naszej wyprawie, czasem mielismy pecha innym razem duzo szczescia . Nie mielismy zadnej powaznej kontuzji ani awarii , ani kapcia w motocyklach ale nie widzielismy Samarkandy , nie przejechalismy tunelu Anzob . Bylo kilka momentow strachu , wlos sie jezyl , pot na plecach ale taka jest dzika przyroda i w gorach to ona dyktuje warunki . Po wyjezdzie z Kalaihum zauwazylismy przy nowej ,rowniutkiej , asfaltowej drodze jakas akcje nad rzeka , okazalo sie ze wczoraj wpadl mikrobus i zginelo 8 osob , teraz szukali cial . Szokujace bylo w tych krajach przejechane kilometry po pustkowiu , bez siedlisk ludzkich , tam gdzie byly sprzyjajace warunki i woda tam zyli ludzie . Pytalem sie tubylcow kak u was zimoj , przy minus 40 stopni i dwoch metrow sniegu byli odcieci od swiata , zimne zimy , gorace lata to jest Azja Srodkowa . W Nomrog dziewczyna z kuchni w gostinnicy pytala sie czy nie mamy tabletek przeciwbolowych , bo jej mame bolala glowa a do apteki 100 km stepu . W Azji Srodkowej drzemie ogromny potencjal , poprawa infrastuktury , nowe drogi i miasta uczynia z tych rejonow bogate panstwa , oczywiscie przy ogromnych nakladach finansowych ze wzgledow na warunki geofizyczne . Widzielismy na niektorych przeleczach potezne buldozery oraz mierniczych z teodolitami do wytyczania trasy , czyli cos sie dzieje ale moze z pewnymi odcinkami nic nie robic , ludzie zyja z dziada , pradziada tak samo i nie chca zmian . Zobaczylem Buchare ,Schiwa , wiem gdzie jest Chorog , Sary Tasz , Murgab i wiele innych miejsc i to mi wynagrodzilo caly trud tej wyprawy a niestety szescdzieciolatkowi dal sie mocno odczuc , zawsze chcialem zwiedzac swiat ale za pozno zaczalem . Warto bylo i to by bylo na tyle .

Andrzeju jakie 60lat .Jestem zaszczycony że cię znam ,że mogłem się z toba bawić na karnawale,zjadać twoje,kabanosy, ogórki, napić się chopie z tobą twojej emerytalnej posłuchać kawałów i wielu wielu innych żeczy .

Jesteś gość jakich mało .Ja jestem zaszczycony że cię znam osobiście i mogę znajomym opowiadzeć żę mam kolege który na motocyklu był tam gdzie inni mogą tylko marzyć .

Chciałbym mieć twoje 60l. W takiej formie, humorze i kondycji.

Odnośnik do komentarza
  • Sympatycy

Witejcie roztomili , to i ja się wtrące w ten skladny temat . Chcę napisać o moim motocyklu który mnie obwozil po Azji , otóż po dokładnej diagnozie przedniego zawieszenia , luzy byly na główce ramy . Motor był niestabilny szczególnie przy bardzo małych prędkościach np. na parkingu , przed zatrzymaniem . Po usunięciu luzu inna bajka, po wymianie oleju w lagach i opon na szosowe , całkiem inny motor , łożyska w główce wymieniłem w zeszłym roku i chyba bieżnie dobrze się ułożyły . Bardzo fajnie się teraz jeździ i nie sprzedam vstroma , tym bardziej po takiej trudnej podróży bez awarii . Marcin długo bez motora nie wytrzyma i kupi ja nawet wiem jaki .

Odnośnik do komentarza
  • Sympatycy

Africa beee ciężki kloc na teren podobnie jak Czaro stawiam na Tereske albo ze starszawych (ale dobrych) Trampek, trochę cięższe AT, SuperTenere albo w inną "mańkę"... "Hondzinka" GL

Odnośnik do komentarza

GS 800 nie za bardzo:

a) mały zbiornik - za względu na lokalizację z tak zwanej du.y.

B) jak to BMW - kowal tego nie naprawi i paliwo lubi dobre.

Jeżeli ma chęć naprawdę na odporne i proste kowadło, to XT660Z - wygodne,23 litry zbiornika + porządne skoki zawieszeń.

Odnośnik do komentarza

Ahoj.

Przepraszam wszystkich tzw,podróżników za odświeżanie kotleta,ale odnalazłem w sieci spotkanie Naszych z Michałem Paterem którego śledzę od jakiegoś czasu wyznaczając sobie kolejny cel na wschód po zmianie sprzętu na Pan....porypany;)

Miło było spotkać wasze mordki na tym filmie:lol:

19 minuta,10 sekunda filmu.

 

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze

Tak, Rafał  - fajnie - już oglądaliśmy to spotkanie :clapping:

Grześ w regionalnym nam udostępnił  pod tytułem " Niespodzianka dla Roztomiłego" :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
  • Sympatycy

Cześć Rafał, ten film oglądałem ale fajnie było jeszcze raz, wróciły wspomnienia. Jeżeli sledzisz Patera to znaczy że coś kombinujesz, czyżby wyprawa na wschód ? 

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...