Skocz do zawartości
Forum Burgmania

Zmiana maxi na motocykl


Barteq

Rekomendowane odpowiedzi

Otóż po kilku rozmowach z motocyklistami a także osobami, które miały styczność z moto postanowiłem bardzo poważnie "przymierzyć się" do zamiany swojego maxi na motocykl.

Zawsze wydawało mi się, że skuter jest o tyle poręczny że mam w nim gdzie schować kask czy kurtkę a także przewieźć zakupy.

Otóż testując swój średniej pojemności kufer (46L) doszedłem do wniosku, że jest duża szansa iż będzie spełniał te same wymagania co maxi (kurtka i kask jednocześnie wchodzą a jak po zakupach wracam do domu to kufer jest pusty w sam raz na zakupione rzeczy, w razie czego zostaje siatka transportowa na tylną kanapę oraz ew. materiałowe sakwy boczne).

I tu pytanie do osób, które zmieniły skuter na motocykl - czym była podyktowana ta zmiana? Jakieś plusy/minusy tej decyzji?

Po podpisach na forum oraz po wizycie na Burgmanii stwierdzam, że takich osób w naszych szeregach jest sporo.

Odnośnik do komentarza
  • Odpowiedzi 222
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • dr.big

    22

  • CZARO

    16

  • Geni

    13

  • marek_m

    13

Top użytkownicy w tym temacie

Hej

Ja mam moto a dokupilem skuter. Wiec w drugą stronę ale może się przyda.

Za skuterem:

Pojemność bagażnika która można zrównoważyć kuferkiem, choć ja np wrzucałem x X9 plecak z kompem pod fotel a marynarę do kufra i było git. Teraz nie mam kufra wiec jest problem

Nie niszczysz butów zmieniiając biegi

Mój moto jest szerszy wiec trudniejszy do jazdy w korku

Osłona nóg przed zimnem i deszczem

Skuter można kupić wrelatywnie niższych pieniądzach (nie regóła ale powiedzmy te same półki moto i skut)

Skuter 300 cm to już fajny skuter moto poniżej 500 w sumie się nie liczy (chyba że jakiś offroad)

Za motocyklem

Zazwyczaj większe koła i inna pozycja -kręgosłup tak nie zbiera cięgów

W wielu moto nie ma tyle plastiku- łatwiejszy serwis

Większe pojemności, moce = wyższe prędkości przelotowe

Pozdrawiam

MMA

Odnośnik do komentarza

Witam.Ja jeżdziłem moto i przesiadłem się jakiś czas temu na skuta.Jest wygodniejszy,dużo tańszy w eksploatacji,pakowniejszy i zdecydowanie lepszy na miasto.Pewnie do moto już nie wrócę.Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

hej

ja przesiałem się ze skutera na moto

moje spostrzeżenia :

+

duuuużo większa frajda z jazdy

większe koła = bardziej pewna jazda, jest zdecydowanie mniej czuły na koleiny

dziwięk silnika i wydechu :)

większa moc pomaga sprawniej pokonywać dłuższe trasy

wygląd

-

mniej pakowny, mniej praktyczny

więcej pali

gorsza ochrona przed złymi warunkami atmosferycznymi

dużo większe koszty utrzymania

najlepsza opcja to fajne moto do weekendowej jazdy dla fanu i tani skuterek klasy 125cm3 jako miejskie wozidełko dom-praca-dom

pzdr

Odnośnik do komentarza

Witam, ja jeździłem moto i dokupiłem skuter, i teraz na skucie rocznie robię ok 8000km a na moto poniżej 1000.

Rzeczywiście mocy brakuje w porównaniu do moto (plastik 750) ale jeżeli chodzi o jazdę po mieście to jazda na moto bardziej mnie męczy.

Barteq nie wiem, jaki rodzaj moto myslisz kupić, ale proponuję najpierw się przejechać i zobaczyć czy pozycja będzie CI odpowiadała, można kupić moto wygodne jak skut i moto, na którym po przejechaniu 50 km będziesz padnięty jak po przejechaniu 500 na skucie.

Odnośnik do komentarza

Jeździłem moto, miałem burka 400 , który nie spełniał moich oczekiwań jeśli chodzi o dynamikę szczególnie we dwie osoby, obecnie mam burka 650 i ten w kwestii dynamiki jest wystarczający - powiedziałbym w sam raz. Żaden moto nie pobije możliwości przewozowych burgamana przy zachowaniu jego szerokości po złożeniu lusterek. Koszty utrzymania, spalanie, powiedziałbym , że sa porównywalne, jeśli nie z przewaga moto, rozpatrując dość drogiego w utrzymaniu burgmana 650. Jednym słowem jeżdżąc intensywnie po dużym mieście duży skuter jest nie do pobicia

Jest jedna kwestia nie poruszona do tej pory- na motocyklu ma się znacznie większe poważanie, mimo że dużym skutem można objechać jakieś "czopery" mniejszej pojemności , o manewrowaniu nie mówiąc. Ostatnio na przeglądzie rej. diagnosta zapytał nie zaglądając w papiery czy to 50-tka. Aż strzeliłem focha :(

Ponieważ znowu teraz za mną chodzi moto, skłaniam się do rozwiązanie o którym pisze Kamil - mały skut 150-200cm na co dzień + wymarzony moto

Odnośnik do komentarza

To są że tak powiem jeszcze "wolne rozważania" czy warto. Jeśli chodzi o motocykl to dla mnie tylko coś wyglądającego jak Honda Hornet czyli "szosowo-turystyczne" wg. kategorii Allegro.

Odnośnik do komentarza

Ja mam to i to,ale moto więcej stoi niż jeździ. Skuter jest wygodniejszy i bardziej pakowny a na tym najbardziej mi zależy(szczególnie do jazdy po mieście).

Ostatnio przejechałem się motocyklem i znowu jestem pod wrażeniem,że może być tak stabulnie na 2 kołach w porównaniu do skutera. Co do prędkości to sam wiem,że najlepszą prędkością np. na autostradzie jest 140km/h więc tu duże skutery robią robotę,no może trochę brakować przy wyprzedzaniu. Ogólnie to jestem w stanie zamienić swój motocykl na duży skuter bo to jest po prostu wygodniejsze w codziennym użytkowaniu.Nie wyobrażam sobie jeździć codziennie z sakwami do pracy,żeby mieć trochę miejsca na bagaż. Koszty utrzymania motocykla są dużo większe,ale może to rekompensować radość z jazdy. Trzeba się przymierzyć,pojeździć na moto i wybrać samemu co tak naprawde Ci odpowiada bardziej.

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze

Chcesz jeździć dalej to jeśli moto to Vstrom 650 albo Varadero 1000, TDM 900 , BMW 1200GS

Wygodna pozycja , dobra ochrona przed wiatrem , z 3 kuframi ładowność jak w skucie.

Jeśli raczej jazdy blisko .......................to po co motocykl?

Skuter fajniejszy.

Ja po przesiadce z motocykla wybrałem SilverWinga i to był słuszny wybór.

Wygodny, pakowny , mocy wystarcza aby w dwie osoby z pinklami popylać po Europie ( i nie jestem zawalidrogą ) a w mieście nie mam żadnych problemow.

Więc albo te motocykle co podałem albo duży skuter.

Nie obudowane motocykle już dla mnie nie istnieją

Odnośnik do komentarza

Ja zamieniłem AN400 na DL650 V-strom, głownie z uwagi na komfort podróżowania.

Oczywiście w mieście AN jest dużo wygodniejszy i praktyczniejszy, jednak ja mało kilometrów robiłem po mieście.

W trasie, do momentu kiedy asfalt był równiutki, Burgmanem jeździło się świetnie. Jednak asfalt kategorii Be zmuszał do znacznego ograniczania prędkości.

O szutrach nawet nie było co marzyć...

Dodatkowo w skucie denerwujące dla mnie było nieprzewidywalne "rozpinanie" sprzęgła przy manewrach z małą prędkością - tu motocykl daje pełną kontrolę.

Co do pojemności bagażowej, w Burgmanie nie miałem kufra a pod kanapą przeważnie hulał wiatr. W DL'u mam kufer centralny 46l i zazwyczaj to wystarcza (w odwodzie pozostaje torba bagażowa na miejsce pasażera lub montaż kufrów bocznych).

Co do kosztów:

Spalanie średnie w moim AN400 - 3,9 l

Spalanie średnie w DL650 - 4,1 l

Koszty przeglądów porównywalne.

Zestaw napędowy AN400 trzeba wymieniać co 24 tyś (co najmniej pasek ale bywały na forum przypadki konieczności wymiany również talerzy)

Zestaw napędowy DL'a trzeba smarować (samemu lub automatem) i wtedy też wytrzyma spokojnie 24 tyś km ale jest dużo tańszy od samego tylko paska do AN400 ;)

Reasumując, na razie nie żałuję decyzji.

W przyszłości, jak już nie będę miał siły przerzucać nogi nad kanapą to pewnie wrócę na skuter ;)

A tu jeszcze focia:

100_0002.JPG

Odnośnik do komentarza

Do tego, co podał arturo-bb dodałbym jeszcze versysa i transalpa i mogę potwierdzić, bo jak latałem syzuki dr800big to zero zmęczenia nawet w długich trasach a i po mieście nie było problemu.

Odnośnik do komentarza
  • Administrator

Ja mam to i to,ale moto więcej stoi niż jeździ. Skuter jest wygodniejszy i bardziej pakowny a na tym najbardziej mi zależy(szczególnie do jazdy po mieście).

Też tak kiedyś miałem i moto wyjeżdżałem z garażu 1 (słownie:jeden) raz w sezonie.

W trasy latam maxi... więc moto nie ma u mnie żadnego zastosowania.

Ostatnio przejechałem się motocyklem i znowu jestem pod wrażeniem,że może być tak stabulnie na 2 kołach w porównaniu do skutera.

Z czego się przesiałeś na moto?

Przejedź się GP800 czy Tmaxem i powiedz czy nadal odczuwasz brak stabilności.

A co do tematu, było podobnych topic'ów do bólu.

Pierwsze z brzegu poniżej...

i motocykl i skuter

przesiadka z moto na skuter

skuter czy motur

skuter> maxi skuter> motocykl/

Odnośnik do komentarza

Też tak kiedyś miałem i moto wyjeżdżałem z garażu 1 (słownie:jeden) raz w sezonie.

W trasy latam maxi... więc moto nie ma u mnie żadnego zastosowania.

Z czego się przesiałeś na moto?

Przejedź się GP800 czy Tmaxem i powiedz czy nadal odczuwasz brak stabilności.

Ja w zeszłym sezonie też zrobiłem 1 trasę na moto i może ze 2 razy byłem w pracy.Stoi w garażu i się kurzy.

Obecnie jeżdżę skuterem co ma 12" koła(Majesty 125) więc jest masakra na dziurach,stabilność =0

GP800 nie znam, Tmax to już prawie motocykl i pojemność kufra jest dla mnie nie do zaakceptowania.

Muszę potestować różne sprzęty i zobaczyć czy np 14' koła będą ok.

Odnośnik do komentarza

Witam.

To i ja dodam swoje 3 grosze.

10 lat jeździłem burgusiem 400, wszystko było ok. może w grupie z moto przelotowa była trochę niższa iż gdyby jechali sami.

Jeździłem troche DL 650 i to było fajne, inna prędkość, mniej podatny na nierówne drogi.

Ostatnio jazda burgusiem przestała być przyjemna. jakieś dziwne bóle, konieczność zmiany pozycji (ustawiania kręgosłupa) po przejechani krótkiego odcinka drogi. Dlatego zacząłem myśleć o zmianie na moto, gdzie pozycja jest bardziej wyprostowana.

Wybór padł na Hondę ST1100 - nie ma żadnego porównania do jazdy skuterem, szczególnie na serpentynkach bieszczadzkich.

Oczywiście może mniej pakowna, ale fabryczne dwa kufry wystarczają.

Ale do burgusia mam sentyment i trudno mi będzie się z nim rozstać.

Pozdrawiam wszystkich.

Odnośnik do komentarza
  • Administrator

Wybór padł na Hondę ST1100 - nie ma żadnego porównania do jazdy skuterem,

Rysiu, znów to napiszę... AN400 w porównaniu z ST1100 to dwie inne bajki.

Są skutery i skutery. Jeśli chcesz coś z właściwościami bliższymi do moto to nie AN400.

A zresztą, każdy musi sam spróbować i sam wyrobić sobie zdanie co mu bardziej odpowiada.

Odnośnik do komentarza

Witam ja z kolei przesiadłem się z moto na skuter , z Hondy Hornet 600 pc36 na 125ccm skuta honde s-wing wiadomo mocy nie ma za dużo ale no wlasnie ale 110km/h osiąga jest bardzo praktyczny pakowny na zakupy jak znalazł jazda do pracy to czysta przyjemność spalanie 3l na 100 gdzie moto jadło mi do 7l a piwo to musiałem w kieszeni chować bo nie było gdzie ;p co do jazdy wiadomo moto wieksza moc ale tez łatwiej zaliczyć slizga za dużo się doda gwałtownie gazu i na mokrej nawierzchni gleba, następny pojazd jaki kupie będzie skuterem o większej mocy :)

Odnośnik do komentarza

Ja jedyny plus dobrego (nie jakiejś "popierdułki") moto w stosunku do Tmaxa widzę w trasach powyżej 200 km. Inaczej szkoda zachodu i robienia szumu "co lepsze" w sprawie skuter- moto.

Odnośnik do komentarza

Sporo tu Kolegów, mających doświadczenia motocyklowe. Ale wielu też tu takich co "knują" przesiadkę na "biegowca" I tu moja uwaga. Przesiadając się na motocykl z "manualną" skrzynią biegów będziecie musieli zmienić nawyki. Jak widać na moich obrazkach, jestem szczęśliwym posiadaczem ST1100. To poważna maszyna. Jeśli się komuś wydaje, że taka przesiadka to pikuś to się myli. Ja za swoją ignorancję zapłaciłem złamanym obojczykiem i mamrotaniem o sprzedaży Pan Europy. Dziś już jesteśmy nierozłączni :) . A teraz jakieś konkrety. Miałem Aprilia Atlantic 500. Fajna maszyna. To bzdura,że takie skutery nie potrafią dotrzymywać kroku motocyklom biegowym. Ja nie miałem z tym problemu. Zwłaszcza w czasie jazdy po krętych drogach. Jedynie autostrady i prędkości powyżej 140km/h tu przewaga biegowców jest pewna. Ale i pojemności i moce są inne. Waga ST1100 to 300kg i to bez kierownika i klamotów w kufrach. Bardzo wysoko środek ciężkości moto. Skuter ma to niziutko. To się czuje. Z tego powodu siedząc na ST trzeba być czujnym. Zawsze i wszędzie moto chce się Ciebie pozbyć z grzbietu. No chyba, że już siedzisz i pędzisz. Wtedy jest spoko. Co do ładowności to nie wiem. Śmigam sam i oba pojazdy spełniają moje oczekiwania choć z racji małego prze kroku i możliwości zamontowania torby na prze krok, Atlantic miał sporo miejsca na bagaż. Można tak wymieniać długo, ale jest jeszcze jeden problem. Sam musisz chcieć się przesiąść. Jeśli nie ciągnie cie do innego sprzętu to szkoda czasu. A niewiele jest okazji do eksperymentów na drodze, na przejażdżki. Ja nie użyczył bym swojego STka nikomu, który jeszcze na podobnym motocyklu nie jeździł. Zresztą też niechętnie siadam na "obce" sprzęty. Jeśli są jeszcze jakieś pytania to chętnie odpowiem. Nie przewiduje kolejnej przesiadki. Mocy mam dość. Około 100KM, spory załadunek i wygoda. No i lubimy się z PnCIĄ bardzo. :partytime:

No i jeszcze obrazek :)

PICT0001.JPG

Odnośnik do komentarza

Ja przesiadłem się z AN400 na TDM900. Jedyny plus na kożyść skutera to łatwość wsiadania i zsiadania. Poza tym motocykl lepiej się prowadzi na gorszych drogach, miętrze zawieszenie nie wali po plecach, przyspieszenie i prędkość na poziomie ścigaczy, zużycie paliwa takie jak Burgmana a w bonusie większe poważanie na drodze :)

Odnośnik do komentarza

Przesiadając się na motocykl z "manualną" skrzynią biegów będziecie musieli zmienić nawyki.

Faktyczny, fakt ale nie jest tak źle :)

Przełączam się między Tmaxem a 1200 GS. Największe zmartwienie jak ze startu chce się sicignąć Tmaxem z motocyklem i kiedy koleś zdejmuje obroty (słychać) żeby zmienić bieg, to ręka szuka sprzęgła. Jedynie jak jedzie motocykl z boku, jak jadę sam to spoko. Większe zmartwienie to przełączyć się między kierunkowskazami klasycznymi i tymi z BMW. Ale od tego się człowiek nie wywraca.

A do listy motocykli do jazdy turystycznej to dorzucam Hondę Africa Twin XRV 750. Miałem 2 i naprawdę WARTO

MMA

Odnośnik do komentarza

Zupełnie nie rozumiem potrzeby ścigania się po mieście. Fakt mam sprzęt wolniejszy od tmax-a, ale do jazdy po Warszawie i tak za szybki. To jest miasto a nie autostrada. Adrelinowcy na ścigaczach są dobrzy na prostych więc niech sobie szaleją, a ja nie muszę się dowartosciowywać. Poważaniem na drodze? A po co? Ja wolę bezpieczeństwo.

Skuter pokazuje wyższość jak zacznie padać. Dziś jest mokro. Do domu dojechałem suchy. Szyba i plastiki swoje robią. Opony mam zużyte (nowe już zamówione), ale i tak 5-ciu motocyklistów objechałem. Zupełnie niechcący. Jeden chopper i 4 ścigacze, utrzymując bezpieczną (dla mnie - 3 koła) prędkość. Wiele razy jadąc w deszczu widziałem motocyklistów czekających na przystanku na koniec deszczu.

Nie mam ochoty na codzienną jazdę do pracy motocyklem bo skuter jest DLA MNIE lepszy. Ale gdybym mieszkał z dala od korków, jeździł dla przyjemności lub turystycznie to co innego. Dlatego moja rada: dokładnie zdefiniuj/przeanalizuj potrzeby i wymagania, bo każdy z nas ma inne, nawet jeżeli mieszkamy w tych samych okolicach. Moi znajomi po głowach się pukali jak się uparłem na trójkołowca, i choć lubię (z zazdrością) popatrzeć na inne maszyny to wiem, że mój kolejny motur (jeżeli będzie) też będzie miał 3 koła (Piaggio właśnie wypuściło MP3-kę na nieco większych kołach, więc za rok chyba zmieniam). Stabilność, wygoda, brak troski o koleiny, zainteresowanie na drodze - a czego więcej trzeba?

Odnośnik do komentarza
  • Sympatycy

Witam może i ja wrzucę swoje 3-y grosze osobiście nie widzę większego problemu w używaniu przemiennie skuter/moto posiadam oba sprzęty całkiem różne Kymko GD 250 z kółeczkami 12 które świetnie się sprawdza po mieście moc 19 koni zupełnie wystarcza a spalanie jest bajkowo małe ale na dalsze przebiegi jakoś się na Nim nie widzę i tu mam moto Aprilia Caponord wygodny i komfortowy ale do miasta nieszczególnie się nadający. Odpowiedź na Twoje pytanie jest trudna, bo każdy ma swoje preferencje i potrzeby jeśli jeździsz więcej po mieście.... nawet nie pchaj się w moto jeśli Cię interesuje turystyka poprzednicy już napisali parę mądrych zdań i nie będę Ich powtarzać, chyba że chcesz moto z innej "bajki" typu "przecinak", "choperka" i tu występuje kwestia gustu... a o nich się nie rozmawia :) tak czy inaczej przesiadka to bardzo indywidualna sprawa.

Pozdrawiam

Ps rozważ posiadanie 2-ch sprzętów :)

Odnośnik do komentarza

Teraz AN400, wcześniej Kawasaki ER-6N. Plus na moto- kontrola, przyspieszenie, prowadzenie, prędkości przelotowe, dużo frajdy z jazdy w ciasnych łukach. Plus na skuter-pozycja, automat, ochrona przed wiatrem, pojemny kufer.

Jeśli miałbym się poruszać głównie w obszarze miejskim zostałbym przy maxi. Obecnie pokonuję 50km expresówki do pracy, i brakuje mi Vmax, dlatego znowu szukam moto.

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze

Obecnie pokonuję 50km expresówki do pracy, i brakuje mi Vmax, dlatego znowu szukam moto.

To może wystarczy lepszy skuter ?

Ja na expresówkach bez napinki utrzymuję tempo 160km/godz.

A jak trzeba to i przyspieszyć mogę.

Więc moto mi nie potrzebne

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...