Skocz do zawartości
Forum Burgmania

Jak kupić dobry maxi-skuter? Porady, sugestie, wskazówki...


lukasz.lod

Rekomendowane odpowiedzi

Kochani, jak np. trzy , czteroletni sprzęt będzie kosztował niedużo mniej niż w salonie to nikt go nie kupi . Każdy wolałby dołożyć parę groszy i mieć pewniaka z salonu, stąd te niskie ceny. Sprzedawaliście kiedyś samochód , Ja kupiłem raz nowe punto za 30 tys.zł. po roku zamieniłem na stilo, za punciaka dostałem 23tys.i to jeszcze musiałem się nieżle napocić żeby go sprzedać . Jest to przykre ale takie czasy. Dlatego fiatem stilo będę jeździł aż się rozpadnie.

Odnośnik do komentarza

Kupić dobry skuter nie jest wcale trudno - np. mój kumpel teraz zlokalizował w USA Beverly 500 z przebiegiem 800 mil, które będzie kosztować jakieś 3800$.

Rzeczywisty problem jest inny - jak kupic dobrą Hondę Helix???

Odnośnik do komentarza
Dnia 15.02.2014 o 22:00, granat110 napisał:

Kochani, jak np. trzy , czteroletni sprzęt będzie kosztował niedużo mniej niż w salonie to nikt go nie kupi (...)

Tylko, że salon (jeśli mówimy tu o salonie, a nie kontenerze i placyku wysypanym tłuczniem) kupił lub wziął w rozliczeniu ten pojazd na tyle korzystnie finansowo, że może go wystawić nawet za wysoką cenę. A wysoka cena wcale nie świadczy o tym, że jest lepiej utrzymany/zachowany od tego chuchanego z prywatnego rynku wtórnego :D . Nic bardziej mylącego, że wszystko w salonie jest takie super ;) ...

PS. Geni, dobrą i ładną Hondę Helix kupisz... tylko cena będzie niewspółmierna do tych poklejeńców oferowanych na allegro... Dodatkowo w PL to mało prawdopodobne... Ladnych w kraju jest ich zaledwie może kilka sztuk, policzyć się pewnie da na palcach jednej ręki ...

Edit: A Beverly z USA ciągnąć? Moim zdaniem szkoda weny... Takie coś właśnie jak pieknego (ale to naprawdę pięknego) Helixa, Morphousa, czy coś innego niedostępnego w Europie, tak. Ale Beverly? Jakie by nie było najpiękniejsze... Do dostania za rogiem.

Ile na tym "zaoczczędzi"? A skuter będzie pakowany wózkiem widlastym do kontenera przez pracowników spedycji, których g.... interesuje, że coś uszkodzą... Rysy i pęknięcia plastiku zaprogramowane. Sciągany pasami, morskie powietrze załatwi nawet nowe chromy- rdza. Plastiki się świecą. a pod plastikami wygląda jakby jeździł nie wiem gdzie- pomimo 500 km przebiegu. Białe wykwity na aluminiowych elementach, ogniska rdzy na ramie... Wiem co mówię, sam tego doświadczałem, i nie dotyczy to tylko 2oo :D .

Odnośnik do komentarza

Beverly za 12 tysięcy plus transport przez Ocean plus opłaty plus przeróbki na EU, hmm... proponuję poszukać gdzieś bliżej i nie kupować w ciemno. Parę miesięcy temu kupowałem GP800 u dilera w Stuttgarcie, na miejscu okazało się, że ma kilka rys. i uszkodzoną manetkę hamulca, za rysy obniżono mi cenę o 100 euro a manetkę w 5 minut wymieniono. A wycieczka do USA kosztuje.

Odnośnik do komentarza

To cena w kraju, za sprzęt z przebiegiem 800 mil wydaje się atrakcyjna. Niemniej jednak, to nie mój problem - jedyny skuter, który mnie interesuje, to Helix.

Przeróbki na EU = reflektor przedni.

W swoich sprzętach takie "przeróbki" robiłem jedną ręką, drugą trzymając kubek z kawką.

Odnośnik do komentarza

Przepraszam za drobna zmiane watku ale mam pytanie dotyczace plusow i minusow Burgmana 200 i 400.

zamierzam nabyc, w tym tygodniu musze podjac ostateczna decyzje....

Cena podobna, oczywiscie 200 nowsza,

400 znacznie ciezsza, a ja jestem skuterowym debiutantem

Co sadzicie?

Odnośnik do komentarza

W profilu masz napisane, że już podjąłeś decyzję i masz. Było sporo na ten temat więc wystarczyło podpiąć się choćby tu:

http://www.forum.burgmania.net/topic/19123-doradztwo-jaki-skuter-an400/page__hl__%2Bburgman+%2B400

Odpowiedź zależy od tego do czego i gdzie będziesz głównie go używał, ile masz wzrostu, ile ważysz itp...

Odnośnik do komentarza

Uzywac bede glownie w miescie i na podmiejskie wycieczki. Mam spory wzrost 190cm, ale nie waze za duzo (80kg)

Mam podjac decyzje do srody, chyba bardziej sklaniam sie do 200 ale mam watpliwosci...

Odnośnik do komentarza

sam czy z plecaczkiem? Preferujesz spokojną jazdę czy czasem chciałbyś trochę odlecieć? Już po pierwszych odpowiedziach raczej sugerowałbym 400cm. bo z doświadczenia wiem, że apetyt rośnie, a UH200 to trochę mało na trasy poza miasto, zwłaszcza jak będziesz jeździć z towarzystwem na mocniejszych maszynach.

Odnośnik do komentarza

masa przeszkadza na postoju, podczas jazdy nie czuje się jej, a wręcz podnosi komfort jazdy. Poza tym 400tka ma większe koła co też wpływa na komfort. Podsumowując UH200 wystarczy, ale B400 będzie lepsze ;-).

Odnośnik do komentarza

Dzieki za rade. Troche boje sie masy, 400 wazy o 60kg wiecej. Sprobuje sie przymierzyc, poczuc i wtedy zdecyduje.

Przy Twoim wzroście na 400 masz szanse wygodnie oprzeć nogi, UH200 to typowy skuter miejski,

Proponuję kupić 400 bo z czasem jak pojeżdzisz Twój apetyt wzrośnie na większą pojemność :)

Kupując 400 będziesz miał uniwersalną i wygodną maszynę.

Odnośnik do komentarza

Mam spory wzrost 190cm, ale nie waze za duzo (80kg)

Zdecydowanie 400. Ja przy swoich imponujących 167 cm i 68 kg (przed sezonem, bo po to 3-4 kg mniej) i praktycznie zerowym doświadczeniu w jeżdżeniu jednośladami z silnikami siadłem na burka 400 i bez problemu się z nim zaprzyjaźniłem. Na początku też miałem podobny dylemat, ale "wujek dobra rada" szepnął, by kupić 4oo, bo przy 200 na początku będzie O.K., ale za chwilę będzie brakowało mocy. Ostatnio przymierzyłem się do 650, ale za mało komfortu w manewrach na parkingu (wszystko to przez te krótkie nóżki.....)

Odnośnik do komentarza
  • Administrator

Dość często dostaję pytania na PM odnośnie pomocy kupna skutera... i to pomimo podpisu pod sygnaturą :pinch:

M.in dlatego myślę, że warto ten wątek podpiąć i zamieszczać tutaj swoje przygody związane z kupnem, sugestie na co patrzeć... krótko mówiąc aby ten wątek był takim "know how". Mile widziane są też linki kierujące do artykułów zewnętrznych.

Przypomnę więc link do tego postu.

Przy okazji, dla szukających Tmaxa, ciekawa wzmianka > Używana Yamaha Tmax po 25 tkm

Garść informacji dla szukających używanej Hondy Helix

Odnośnik do komentarza

Handlarzy dzieli się na 2 grupy znających się i nie znających :podam taki przykład ze swojego podwórka.W 2006r znajomy na Weteran Bazar Łódź wybrał się z zamiarem zakupu maxi skutera w oko mu wpadł skuter Yamaha Majesty 250 DX z roku 1999 przebieg 25000km,przednia opona orginał Dunlop tył też do zmany ,od typowego handlarza maxi ,stan jak stan wizualnie do poprawy ,wszystko działa silnik ok ale coś: handlarz cwany pod siedzeniem była naklejka olejowa z wymiany oleju z przebiegiem była zdarta nie wiadomo czy we Włoszech czy w pl.ale była jeszcze jedna w schowku pod kierownicą z roku 2001 z pzrebiegiem ponad 16000km.Ciekawe kto kręcił licznik czy tu w pl czy w italii.Książka była orginalna włoska instrukcja niestety bez serwisowej ,2 kluczyki jeden kluczyk bardzo zjechamy na moje oko i po stanie manetek skuter miał przeszło ponad 60000km na fakturze włoskiej były inne skutery maxi yamahy w cenach od 200do 300 euro.

Dałem ogłoszenie do sprzedaży w internecie maxi skuter yamaha majesty 250dx 1999r przebieg ok 35000km sprowadzony włochy,2 wł w pl ,pierwszy telefon:którym jestem właścicielem.Drugi zainteresowany przyjechał starym podrasowanym golfem: skuter porysowany o je ja -chciał nówkę z salonu w cenie używki-kupujący za dychę ,wreszcie 3 kupujący: gotówka -jazda testowa -do zrobienia to i to do wymiany to i to spisana umowa ,sfinalizowana transakcja dwie osoby zadowolone-faktycznie opuściłem z ceny niż ceny w internecie parę rzeczy do zrobienia w skuterze ale skuter jeździł i wszystko ok standardowy przegląd żeby szybciej sprzedać miałem na oku coś innego i chciałem zmienić na coś nowszego.

Łatwiej jest coś kupić jak ktoś nie jest nastawiony na konkretny model czy markę ...tylko chce pojazd do jazdy(większy wybór)szersze pole działania poszukiwania .najlepiej z historią w pl zakupu ,serwisu najlepiej po 1 właścicielu ,ewentualnie sprowadzony po w wł w pl.Nie ma motocykli/skuterów bez wkładu finansowego na start to tylko nowe w salonie -lać tylko benzynę i przeglądy gwarancyjne.Używane zawsze coś jest do zrobienia wcześniej czy później .

Odnośnik do komentarza

(...)Używane zawsze coś jest do zrobienia wcześniej czy później .

A nowe to nie :D ? I nie mówię tu o serwisie, bo bardziej miałem na uwadze stwierdzenie "wcześniej czy później" :D ...

"Wcześniej czy później" to w każdym pojeździe trzeba coś wymienić...

Odnośnik do komentarza

Wielmożni kupujący: najważniejsze myśleć (głowa nie służy tylko do noszenia czapki )nie ma perełek, okazji .głupio wydać pieniądze jest łatwo -zarobić uskładać trudniej."tylko bogatych stać na kupowanie tandety bo mogą ją kupować w nieskończoność ,ja jestem zbyt biedny aby kupować tanio"

Odnośnik do komentarza
  • Administrator

na fakturze włoskiej były inne skutery maxi yamahy w cenach od 200do 300 euro

We Włoszech mało realnym jest kupno sprawnego maxi skutera/skuterów, nawet w mocnym hurcie w cenie 200-300 eur. W takich cenach najczęściej kupuje się złom (użytkowy), często bez prawa do rejestracji.

Należy pamiętać, że we Włoszech jest coś takiego jak "premia przy zakupie nowego skutera". Kupując nowy, stary, często zużyty do granic możliwości, czasem niekompletny i w zasadzie nic nie warty, zostawia się u dealera i otrzymuje 200 eur "sconto"... i właśnie taki złom czasem trafia do PL... ale nie tylko, Rumunia czy Bułgaria także to odbiera.

Tak więc kolega nie trafił do >handlarza< tylko do >złomiarza< ;)

Ps. Nie raz i nie dwa o tym pisałem ... We Włoszech ładne, dobrze utrzymane i z małym przebiegiem skutery są na ogół droższe niż w PL.

Tam gdzie jest rynek na nowe, tam jest i odejście na używane skutery. Dobre zostają w kraju, złom idzie na eksport.

Odnośnik do komentarza

Rozsądek,emocje na bok .kalkulacja kosztów:części naprawy,serwis czy dam radę sam coś zrobić .Czy na prawdę stać mnie na ten model?Ile będzie użytkowany sezon ,dwa sezony...Sezon w Polsce trwa około 5-6 miesięcy więc trzeba się dobrze zastanowić marka,model

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze

Sezon w Polsce trwa około 5-6 miesięcy

Nie wiem dla kogo.

Bo na pewno nie dla mnie.

Ja jeżdzę od marca do listopada ( 9 miesięcy ) a ja tylko turystycznie.

Są tu na forum osoby co traktują skutery na codzienne dojazdy do pracy i oni jeżdzą jeszcze dłużej

Odnośnik do komentarza

Na złomie yamaha majesty 250 DX kolega przejeździł 4 sezony ja też 4 sezony a to złom "made in japan" bez awarii silnika w trasie tylko koszty i części eksploatacyjne i jeszcze się sprzedał a kupujący z tego samego miasta zadowolony....czy nowsze maszyny tyle wytrzymają ?wątpie Czy się kupuje moto do jazdy czy do lansu?

Wiem ,wiem że są motocykliści fascynaci którzy mimo pogody użytkują motocykle cały rok i po całym świecie ale większość użytkuje tak jak ja od marca do listopada to jest pierwsza liga zapaleńców chylę czoła za doświadczenie w jeździe ale większość użytkuje tylko w sezonie letnim i właśnie tacy użytkownicy zmieniają częściej sprzęty.

Nabieramy doświadczenia w miarę używania kolejnych modeli ,uczymy się sami eksploatacji i ewentualnych usterek ,to jest nasza wiedza która przy następnych wyborach n a pewno zaprocentuje .

Jaki rynek taki towar.Jakby każdy dobrze zarabiał to nie byłby fanem muzealnictwa.Rynek motocyklowy jest podobny do rynku samochodowego tylko inne gabaryty.Wina jest kupujących chcieli by mieć ciastko i zjeść ciastko ,towar pod klienta.Złom jest potrzebny -część zamienne a wiemy że nowe części orginalne mają ceny zaporowe.Nie myli się tylko ten co nic nie robi.Wskazówki porady a ludzie i tak błędy popełniają .Dla ludzi cena cena...panie dlaczego tak drogo ,macają oglądają "znawcy"Wiadomo doganiamy Europę ,motocykle skutery są modne ,mamy nowe prawo ,lepsze ,wiadomo każdy by chciał kupić coś dobrego dla siebie.

Odnośnik do komentarza

We Włoszech mało realnym jest kupno sprawnego maxi skutera/skuterów, nawet w mocnym hurcie w cenie 200-300 eur. W takich cenach najczęściej kupuje się złom (użytkowy), często bez prawa do rejestracji.

Należy pamiętać, że we Włoszech jest coś takiego jak "premia przy zakupie nowego skutera". Kupując nowy, stary, często zużyty do granic możliwości, czasem niekompletny i w zasadzie nic nie warty, zostawia się u dealera i otrzymuje 200 eur "sconto"... i właśnie taki złom czasem trafia do PL... ale nie tylko, Rumunia czy Bułgaria także to odbiera.

Tak więc kolega nie trafił do >handlarza< tylko do >złomiarza< ;)

Ps. Nie raz i nie dwa o tym pisałem ... We Włoszech ładne, dobrze utrzymane i z małym przebiegiem skutery są na ogół droższe niż w PL.

Tam gdzie jest rynek na nowe, tam jest i odejście na używane skutery. Dobre zostają w kraju, złom idzie na eksport.

Hmmm, zgodnie z opisem moja Majesty to złom z Włoch za 300E... Plastiki porysowane i poobdzierane na kantach, w wielu miejscach łączenia plastików sklejone na silikon, obejmy lub złączki (z daleka nie widać ;) ) W momencie kupna nie miała lewego ciężarka w kierownicy, pęknięty kierunkowskaz, brak podświetlenia tablicy. Po oględzinach, przejechaniu się, a także zapoznaniu się z ostateczną ceną, zdecydowałem się na kupno.

Teraz wszystko zrobione (oprócz plastików, przymierzam się do malowania zimą) kosztem 350zł (z czego 300 to przegląd w serwisie i zmiana oleju oraz nowy aku Exide za 70 zł).

Technicznie wszystko sprawne, no rozrusznik się trochę ślizga :) Odpukać, ale odpala (dziś przy 0stopni C, a parkowana pod blokiem) i jeździ jak powinna.

Poprzedni właściciel kupił sprowadzoną z Włoch w 2011r., zmienione w zeszłym roku sprzęgło, dzwon i pasek. Przymierzam się do zmiany wariatora...

Nie jest więc tak tragicznie, ale to tylko 125 do jazdy po mieście... Najważniejsze to trzeźwo ocenić realny stan techniczny (wiem, że to do końca niemożliwe). Często podczas zakupów jednośladu / samochodu człowiek kieruje się emocjami umniejszającymi wady oglądanego sprzętu (wiem coś o tym z autopsji z poprzednich zakupów). Dlatego najlepiej wcześniej spisać sobie na kartce w punktach co się chce sprawdzić, co jest ważne w danym modelu. I nie odpuszczać, chyba, że sprzedający zjedzie z ceny, a my wiemy, że sprzęt mimo usterki jest wart zachodu.

Po prostu nie każdy ma do wydania 10 000 zł, ale za wyraźnie mniej niż połowa tej kwoty też jest szeroki wybór, tylko trzeba być ostrożnym, jak nie ten to inny - jakiś czas przed Majesty oglądałem Hexagona (bardzo lubię ich kanciastość), ale był tak zaniedbany, że nie wiedziałbym w co ręce najpierw wsadzić... Przeżarty wydech, nietrzymanie obrotów, niewyregulowany gaźnik (jeżeli nie coś gorszego, bo się dławił przy przegazowaniu) no i był to model 2T. Z przykrością zostawiłem. A właściciel twierdził, że do Bydgoszczy do pracy nim jeździ. Bywa więc ciekawie.

P.S. Przepraszam za być może banalny wywód, ale moim zdaniem to podstawy przy szukaniu sprzętu do zakupu, szczególnie jeśli ktoś nie planuje dać za niego jakiejś większej kwoty.

Odnośnik do komentarza

Ja też kupuję tańsze sprzęty , planuję kupić XCITINGA 500 powyżej 2010 ale ładne sprzęty to koszt powyżej 10 tys.zł. Robię rocznie max 2000 km i trochę żal wydać taką kasę .Kupiłem przed wakacjami XCITINGA 500 z 2005 roku od kolegi i miał przejechane niecałe 28 tys.km. Sprowadzony z Włoch 2010 roku z przebiegiem udokumentowanym 22 tys.km.Sprzęt był malowany, popękane kilka uchwytów,brak oryginalnych lusterek. Na ramie , widełkach nie ma śladu dzwonu i musiała być mała wywrotka na prawą stronę . Techniczne w pełni sprawny i po moim przeglądzie jeżdzi wzorowo. W zimę porozbieram plastiki,powymieniam uszkodzone(malowanie) i pojeżdzę następny sezon . Dla mnie to była okazja, bo za zarejestrowany sprzęt dałem 4700 PLN .

Rok wcześniej kupiłem "okazyjnie" Majesty 250 2003/2005 i po przeglądzie sprawuję się wzorowo w rękach mojego znajomego .

Kilka lat wcześniej bezpośrednio z Włoch kupiłem tz złom za 700 euro -2 sztuki Grand Dinka 250. 2002 rok miał przejechane 30 tys i padnięty silnik,a 2005 20 tys i lekki ślizg . Jeden poszedł na części drugi jeżdzi do dziś .

Nie zawsze tanie sprzęty to pasztety, wiadomo są i rodzynki . Jak bym miał dużo wolnej kasy to bym pewnie miał nowego Burka 650 , a tak cieszę się tym co mam .

Odnośnik do komentarza

Panowie, jeśli ktoś nie ma tyle pieniędzy to i tak nie kupi drogiego, że niby jest to pewny i dobry. Tanio można kupić dobrego kibla od kogoś znajomego, co go przytarł i widać jak to było zrobione. A jeśli ktoś kupuje kibla za marne pieniądze, to po co tu ta debata, mało zapłacił, to też nie będzie szkoda, jeśli coś pójdzie nie zgodnie z planem. Przynajmniej mało straci, a najwięcej to traci, ten co ma go z salonu (dla mnie do zapier.... kupiłem w slaonie, a kibel to ma być tylko do przemieszczania i nie ma tam mowy o prędkościach więc wszystko jedno co to jest, byle tanio, to wyrwał, a choć by i z tego Włoskiego złomu)

Wyłapałem 2x słowo "kibel". Rachunek jest prosty 2x 10% ostrzeżeń. Tego określenia możesz używać w domu, ale nie na forum maxiskuterowym.

Administracja

Odnośnik do komentarza

Szczególnie jak padnie skrzynia w Burgmanie 650 i będzie naprawa kosztować koło 3 tyś w tedy napewno powiesz że warto kupić coś z "Włoskiego złomu" a co do prędkości to zdaje mi się że na skuterach można jechać wystarczająco szybko żeby się zabić. Nie jest chyba wszystko jedno co byle tanio.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...