Jazda pasem dla motocyklistow

[greegi]

Czy czesto zdarza Wam sie jechac po linii lub troszke pod prad gdy przeciskacie sie w korkach?

Co robicie jezeli zauwazycie wtedy policje? Jaka jest ich reakcja?

Pytam sie, poniewaz jezdzie codziennie do roboty swoim sprzetem i zawsze walcze z korkami. Nieraz bywa tak, ze w ta sama strone lub z przeciwka jedzie Policja. I troche czuje sie glupio. Dzis pare minut przestalem w korku, bo balem sie pojechac po linii i po "pasie wylaczonym z ruchu" - wysepki malowane. A Policjanci jak na zlosc odsuwali sie i robili miejsce zeby ich wyprzedziec.

Nie zrobilem tego. Jak jest w waszym przypadku?

[Poldergeist]

Na "prowincji " jest OK. Choć czasem czarny humor niektórych stresuje.

[ptaku_1]

Ja tam smigam miedzy pasem, nawe jak stoi policja, Raz mie zatrzymali jak ich wyprzedzalem ale tylko chcieli zobaczyc PJ. Jesli nie ma ciaglej to mozesz smigac miedzypasem legalnie.

[misioooo]

Jesli nie ma ciaglej to mozesz smigac miedzypasem legalnie.

ptaku nie do końca !OK Wg KD nie wolno jeździć po linii. Inna sprawa, że 1cm obok niej już tak

Ja we wrocławiu śmigam międzypasem tak często jak często są korki. Policja też nieraz stoii i zykle się usuwają robiąc miejsce. Jeżdżę międzypasem powoli (20-30km/h) i jak auta stoją. Jak ruszają to wciskam się w lukę i z nimi nawet 5km/h się pokulam, aż znowu się zatrzymają. Nigdy Policja mi problemów nie robiła. Kiedyś na 50ccm zamachali z busa i popytali ile "to pali w mieście"

[monk]

Poszukaj w historii wątków w tym temacie, było już ich sporo. A w międzyczasie możesz przeczytać artykuł, w którym warszawska policja tłumaczy (m.in) podejście do Twojego tematu

NADUŚ

[JacekGit]

Ja w zeszłym tygodniu na Puławskiej, jechałem lewym międzypasem za policjantem na motocyklu. Jechał około 20 km/h. Dojeżdżając do świateł zauważył babkę w 4oo z telefonem w ręku. Nakazał jej gestem ręki zjechać na pobocze po zmianie sygnalizacji na zielone.

[Gość bogdi]

Jesli nie ma ciaglej to mozesz smigac miedzypasem legalnie.

ptaku nie do końca !V Wg KD nie wolno jeździć po linii. Inna sprawa, że 1cm obok niej już tak !sciana

Ja we wrocławiu śmigam międzypasem tak często jak często są korki. Policja też nieraz stoii i zykle się usuwają robiąc miejsce. Jeżdżę międzypasem powoli (20-30km/h) i jak auta stoją. Jak ruszają to wciskam się w lukę i z nimi nawet 5km/h się pokulam, aż znowu się zatrzymają. Nigdy Policja mi problemów nie robiła. Kiedyś na 50ccm zamachali z busa i popytali ile "to pali w mieście" !OKK

bo we Wrocławiu paru policjantów jeździ na moto, jak również mają grupę motocyklową - więc to rozumieją i troszkę przymykają oko z symapati

[monk]

Ja w zeszłym tygodniu na Puławskiej, jechałem lewym międzypasem za policjantem na motocyklu. Jechał około 20 km/h. Dojeżdżając do świateł zauważył babkę w 4oo z telefonem w ręku. Nakazał jej gestem ręki zjechać na pobocze po zmianie sygnalizacji na zielone.

!sciana

I o to chodzi! Gdybym robił fotki takim dziuniom, czy pępkom świata podczas przejazdu modlińską czy prymasa, to bym dziennie miał materiał na film krótkometrażowy.

Z drugiej strony, co by się stało, gdyby oddalić tę jedyną komórkę od ichniej pustej główki !OKK !V

[LWfilip]

Mam nadzieję, ze sympatia policjantów na 2oo jest wielka. Choć nie mogę narzekać. W mojej miejscowości policja ma chyba 5 lub 6 motocykli, jeżdżą całkiem ostro. Co do komórkowców to pewnie taka moda i szpan. Oglądałem w TVN Turbo jak gościu próbował rozmawiać i odpowiadać na pytania a jednocześnie prowadził. Porażka.

A wracając do tematu to wolę nie prowokować ani policjantów ani kierowców 4oo. A tak dla bezpieczeństwa. Widzę, ze ludzie lubią jeździć nie przy prawej a przy lewej krawędzi. Przy ciągłej linii to za wiele miejsca nie ma. U mnie drogi wąskie !sciana

[ptaku_1]

Wiecie nie chce mi sie wierzyc ze wy nie rozmawiacie przez telefon podczas jazdy. Normalnie sami poprawnie politycznie szok !sciana

[magart]

Wiecie nie chce mi sie wierzyc ze wy nie rozmawiacie przez telefon podczas jazdy. Normalnie sami poprawnie politycznie szok  !OKK

A jużci - rozmawiam, ale przy użyciu zestawu głośnomówiącego !sciana !V !V

[szorstki]

Wiecie nie chce mi sie wierzyc ze wy nie rozmawiacie przez telefon podczas jazdy. Normalnie sami poprawnie politycznie szok !sciana

Ja rozmawiam.

Tylko że należę do ludzi, którzy używają w aucie

zestawów głośnomówiących lub słuchawek BT.

Używałem zestawów głośnomówiących również w czasach, kiedy nie było ustawowego

zakazu rozmawiania przez komórę w samochodzie i kiedy wielkim lansem

było trzymać komórę przy uchu !OKK .

A "pasem dla motocyklistów" jeżdżę w korkach, ale max. do 30 km/h i

kiedy samochody jadą szybciej wjeżdżam na pas ruchu.

pzdr

[ptaku_1]

To ja jestem ten zly, gadam przez telefon trzymajac aparat przy uchu (jedyne co robie to nie wykonuje wtedy zadnych manewrow). Teraz mozecie sie nademna pastwic !sciana

[szorstki]

A tam zaraz pastwić. Kup sobie za grosze słuchawkę BT

i gadaj do woli w aucie "na legalu". !sciana Zaoszczędzisz

wówczas dwie stówki za każde spotkanie z policją...

pzdr

[ptaku_1]

sorry ale kiedys mialem cos takiego i malo co nie wpakowalem sie w bagaznik innego auta przy probie zalozenia wynalazku, a przecie nie bede jezdzil z tym na uchu bo bede wygladal jak robocop !sciana

P.S. Mam zestaw w aucie BT ale nie korzystam bo wtedy pasarzerowie uczestnicza w rozmowie, a ze zapominam go wylanczac to teraz jest na stale off.

Jak widze policje to poprostu koncze rozmowe.

Jestem zly i niepoprawny politycznie.

[magart]

A ja zapodaję słuchaweczkę na tradycyjnym kabeleku, który jest na wyposażeniu każdego (chyba) obecnie sprzedawanego telefonu ...

[LWfilip]

@ptaku_1 No to masz pecha bo ja nie gadam przez telefon w czasie jazdy. I poprawność w jakąkolwiek stronę nie ma tu nic do tego. Dla mnie to jest proste. Jak jadę autem to komóreczka jest wyciszona. Wibratorek też. Mam służbowy telefon i gdybym miał jeszcze gadać w czasie jazdy to nic innego bym nie robił.

[greegi]

Ja tam smigam miedzy pasem, nawe jak stoi policja, Raz mie zatrzymali jak ich wyprzedzalem ale tylko chcieli zobaczyc PJ. Jesli nie ma ciaglej to mozesz smigac miedzypasem legalnie.

A co w sytuacji jazdy miedzy pasami w roznych kierunkach?

I gdy miedzy nimi jest podwojna ciagla?

Przyznam ze u mnie co wieczor na prowincji jest tak ze cale miasto stoi w jednym kierunku. W wiekszosci jest ciagla, ale jest o tyle komfortowo ze mozna spojonie jechac po kresce lub nawet przeciwnym pasem.

Ostatnio wlasnie w takiej sytuacji jechala z przeciwka Policja, ale nie zawrocili na sygnale !sciana

Ale jak w Konstacinie J. trafilem na policje w tym samym kierunku, to jak pisalem wczesniej nie odwazylem sie ich wyprzedzic.

[szorstki]

Przyznam ze u mnie co wieczor na prowincji jest tak ze cale miasto stoi w jednym kierunku. W wiekszosci jest ciagla, ale jest o tyle komfortowo ze mozna spojonie jechac po kresce lub nawet przeciwnym pasem.

Ostatnio wlasnie w takiej sytuacji jechala z przeciwka Policja, ale nie zawrocili na sygnale

Ale jak w Konstacinie J. trafilem na policje w tym samym kierunku, to jak pisalem wczesniej nie odwazylem sie ich wyprzedzic.

Przejechanie podwójnej ciągłej to zawsze wykroczenie.

Co innego, jeśli zmieścisz się między liniami a sznurem

aut stojących w korku, czyli pozostaniesz na tym samym pasie.

pzdr

[monk]

sorry ale kiedys mialem cos takiego i malo co nie wpakowalem sie w bagaznik innego auta przy probie zalozenia wynalazku

Tak to może Pudzian się tłumaczyć

A z tego co pamiętam wyglądasz na pełnosprawnego obywatela

I nie chodzi tutaj o poprawność polityczną, tylko o szacunek dla innych uczestników ruchu. Skoro świadomie to robisz, to świadomie odejmujesz pewien procent szansy na przeżycie potencjalnego uczestnika sytuacji awaryjnej.

Ot, cała filozofia.

Edit: taki przykładzik:

1. Na motocyklu część łapki powinna być na klamkach hamulcowych, aby móc szybciej reagować na zagrożenie.

2. W samochodzie łapka powinna być na kierownicy, aby móc szybciej reagować na zagrożenie.

Różnica polega tylko na tym, że w pierwszym wypadku dbamy o własny tyłeczek a w drugim już o cudzy. Dalsze wnioski pozostawiam czytelnikom.

[Wrzonio]

sorry ale kiedys mialem cos takiego i malo co nie wpakowalem sie w bagaznik innego auta przy probie zalozenia wynalazku, a przecie nie bede jezdzil z tym na uchu bo bede wygladal jak robocop

P.S. Mam zestaw w aucie BT ale nie korzystam bo wtedy pasarzerowie uczestnicza w rozmowie, a ze zapominam go wylanczac to teraz jest na stale off.

Jak widze policje to poprostu koncze rozmowe.

Jestem zly i niepoprawny politycznie.

Lepiej wyglądać jak robocop z BT niż ze słuchawką przy uchu, W samochodzie to nie robi. Choć głupio wygląda jak ludzie chodzą z BT po ulicy. A co robisz jak jednak podczas rozmowy musisz wykonać manewr.

[ptaku_1]

Jak mi dzwini telefon przed jakims skrzyzowaniem to poprostu nie odbieram to samo jak sie zblizam.

Monk ma racje z tymi procentami, ale to samo mozna powiedziec o przekraczaniu dozwolonej predkosci itd. Nikogo nie namawiam do zlego, ja poprostu tak robie i sie przyznalem do gadanie przez kom jak zadzwoni.

Robi sie troche OT

[Sacetti]

Moja żona wsiadając zawsze odpala słuchawkę BT i zakłada ją na ucho, ja odpalam i leży sobie obok telefonu, zakładam w momencie nadejścia połączenia.

Przyznam się, że bez słuchawki mam duuuży problem w poruszaniu sie samochodem po miescie - problemy z kierunkowskazami i biegami. Nawet ze słuchawką staram się za bardzo nie kombinować podczas jazy bo mam wrażenie, że wtedy jadę jak c...a.

[Patryk92]

Co do przekraczania lini podwójnej ciągłej to przekraczam ją niejednokrotnie w momencie wymijania/wyprzedzania o kilka cm i tylko wtedy, gdy nie jedzie nic z przeciwka. Staram się jechać/zatrzymywać tuż za narożnikiem poprzedzającego pojazdu (tak, że gdyby przychamował lub zjechał na lewą stronę by nie zahaczył o mnie). Policja nie raz mnie widziała przy tych wyczynach (czasami w ten sposób ich wyprzedzałem), ale nigdy mnie nie zatrzymywali.

Co do telefonu to w 400 zazwyczaj nie odbieram i po zatrzymaniu oddzwaniam, ale czasem jak stoje na światłach czy tocze się w korku zdarza mi się odebrać, ale zazwyczaj moje słowa brzmią np. "Cześć. Teraz prowadze, oddzwonie za x minut.". Zazwyczaj słysze ok, czekam itp. Gorzej jak się ktoś rozgada, ale też go szybko zmywam.

Na 200 mam w kasku BT i nie mam z tym problemu.

Oglądałem w TVN Turbo jak gościu próbował rozmawiać i odpowiadać na pytania a jednocześnie prowadził. Porażka.

Też to widziałem, ale wg mnie pokazywanie różnic czasowych przy sportowej jeździe po torze nie ma tutaj jakiegokolwiek sensu. Mowa tu o rozmawianiu w miejskiej gdzie jak zmienimy bieg 5 sekund później się świat nie zawali. Fakt jest taki, że wolniej odpowiadamy i mniej informacji pamiętamy bo nasz mózg jest zajęty sytuacją na drodze.

Gdzieś widziałem statystyki, że odkąd zakazano telefonów liczba wypadków nie zmalała (może dlatego, że ci co powinni nie przestrzegają tego).

[Gość simon_xmax]

W moim przypadku reakcja na linie rozdzielające pasy zależy od tego co akurat mam rozgraniczone... Jeżeli jest to droga dwupasmowa (lub wiecej) jednokierunkowa to szczerze mówiąc nie przywiązuję większej wagi do poziomych oznakowań i jadę na tyle na ile pozwala uprzejmość kierowców 4oo (np. codzienna jazda Jerozolimskimi od Spisaka do Lopuszanskiej)

Bardziej rygorystycznie trzymam się przepisów gdybym po przekroczeniu linii jechał "pod prąd" - wtedy nie wpycham się na trzeciego bo w razie dzwona wina jest bezsprzecznie moja, a nawet gdyby sie jakos udalo to po co ewentualnie pogarszac nasza reputacje.

pozdr