Skocz do zawartości
Forum Burgmania

Z motocykla na skuter -nowa ewolucja?


marjasz

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, świeżo na forum ale wydaje mi się że podobnego tematu nie znalazłem. Jestem moto-neandertalczykiem, czyli fazą przejsciową. Mam skromne doświadczenia z moto (fazer 600), które niedawno wyjechało do Rzeszowa i zastanawiam się nad jakimś maxi. Czytałem, że jest tu na forum kilka, a może więcej, osób,które już zrobiły ten krok. I ciekawi mnie jak to jest po takiej przesiadce. Dajcie znać koledzy moto-sapiens, albo raczej moto-sapiens jakie są wasze doświadczenia. 

Ja może powiem co mnie skłoniło do porzucenia dotychczasowego stylu życia. 

1. Wiatr walący w twarz i huczący w uszach. Przy 120km/h wypadałoby się kłaść na baku i chować za skromną owiewką. Ani to wygodne, ani uprzejme bo plecaczek już nie miał się gdzie schować. 

2. Pojechałem z żoną raz w Beskidy (ode mnie to ok 300 km.) i pomimo trzech postojów mieliśmy zdrętwiałe nogi i wyżej aż do pasa...

3. Silnik mojego moto najbardziej był zadowolony kiedy obroty przekraczały 11 k/min i szczerze się przyznam że rzadko go w tej kwestii zadowalałem. Po kilku sezonach dojrzałem do stwierdzenia, że nie lubię wysokoobrotowych wynalazków. Moje serce bije równym i spokojnym rytmem i chciałbym żeby mój jednoślad również takie serce miał.

Więc teraz szukam 'drugiej połówki'  wśród maxi. 

A jak było z wami?

Odnośnik do komentarza

Może kolego kupiłeś złe moto, ja osobiście zrobiłem odwrotnie, ale życzę owocnego szukania. Proponował bym się przywitać na początek w innym dziale.

Odnośnik do komentarza
25 minut temu, dziadzia napisał:

Może kolego kupiłeś złe moto, ja osobiście zrobiłem odwrotnie, ale życzę owocnego szukania. Proponował bym się przywitać na początek w innym dziale.

Już się witałem. Kolejność zachowana. A co do wyboru to zgadzam się że nie trafiony choć z drugiej strony nie żałuję tych pięciu lat. Kiedyś może pomyślę o jakimś widlastym silniku. Tymczasem jestem tu i poszukuję nowych, wygodnych doświadczeń. 

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze

A ja zmieniłem moto ( ok 100KM) na skuter i jestem BAAAAAARDZO zadowolony.

Jest wygodnie ,pakownie , szybko ( jeżdżę dynamicznie chociaż prędkości max już mnie nie kręcą )

Jeśli przesiadasz się z Fazera i masz w planach jazdy turystyczne i to w duecie to tylko maxi z silnikiem dwucylindrowym.

SW ,B650, BMW C650GT,T-Max

Inne rozczarują cię osiągami a na tych się nie zawiedziesz.

Odnośnik do komentarza
6 minut temu, arturo-bb napisał:

SW ,B650, BMW C650GT,T-Max

Inne rozczarują cię osiągami a na tych się nie zawiedziesz.

Jeśli jesteś zdecydowany na maxi to posłuchaj Artura wie co mówi, ja osobiście miałem SW-T 400 jeździło się rewelka, a co zmianiy  na moto podjołem decyzję z dwóch względów, pierwszy to brak mocy przy mojej słusznej wadze + plecaczek + bagaże, a tak dopięło swego że tak podczas jazdy  gdzieś około 100km. zaczęły mnie okropnie cierpnąć plecy, jak jeździłem sam to próbowałem nogi kłaść jak najdalej w stonę pasażera. Ale to jest tylko moje odczucie i nie sugeruj się do końca moją opinią.

Odnośnik do komentarza

Ja się przesiadłem z choppera Vulcan 900 Custom (mój pierwszy motocykl), widlak, 50KM, skrzynia 5 biegów... Pojeździłem nim 1,5 sezonu i zamieniłem na Hondę NSS250 - 21 kuni ma, silniczek jednocylindrowy 250ccm... Co mnie skłoniło: jako że głównie jeżdżę po mieście - bez porównania większa wygoda, zwinność, skrzynia automat (chociaż w moim modelu mogę zmieniać "biegi" guzikami na kierownicy), trochę mniejsza waga, ochrona przed wiatrem, no i pakowność! Do vulcana nie zapakowałbym nawet 0,5L wody, chyba, że bym podczepił 2 skórzane sakwy; w hondzie mam chyba 62 litrowy kufer, dwie skrytki przy kierownicy (ze 3 litry), a jak chcę, to doczepiam 45L kufer z tyłu. Spalanie też minimum litr mniejsze. Mycie sprzętu (nie mam garażu) też prostsze, jadę karcherem po plastikach, a nie uważam, żeby czegoś nie zalać jak w vulcanie, który miał wszystko na wierzchu (+ obowiązkowe polerowanie chromów;). W trasie moja honda też daje radę, chociaż w dwie osoby szkoda by już było katować tego 21 konnego wehikułu. Opony 2x tańsze. I najlepsze: za sprzedanego Vulcana mógłbym sobie kupić dokładnie DWIE takie hondy:D

Odnośnik do komentarza

Kolego ja powiem jak bylo w moim przypadku mi podobaly sie czopery (troche km zrobilem na jazdach testowych, czasami jak pojechalem to na caly dzien wsiaknalem). Po pewnym czasie mialem okazje przejechac sie majesty 125 na gazie (dobrze widzicie) i spodobalo mi sie ochrona przrd wiatrem, pozniej przejechalem sie 250 jeszcze bardziej mi sie spodobalo(jednej malo co nie kupiłem). Pozniej rozgladalem sie za majesty 400 i virazka 750. Trafila sie w moim miescie zrobilem na jazdzie probnej prawie 50km i zostala u mnie. Mam ja prawie rok , jest pakowna 2 pelne kaski wejda pod siedzenie i jeszcze jest troche miejsca (moim zdaniem najwiecej pojemna wsrod maxi co widzialem) dodatkowo maja ma kufer na kolejne 2 pelne kaski i jeszcze dwa schowki pod kierownica. Majeczka ma takze szersza szybe ktora chroni takze dlonie. Komfort jakzdy puki co to sprawdzilem jadac na zlot do toporni (jakies 100km) i jakos bardzo mnie to nie zmeczylo.

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze
24 minuty temu, atat13 napisał:

Komfort jakzdy puki co to sprawdzilem jadac na zlot do toporni (jakies 100km)

Na takie odległości to ja nawet nie wyciągam skutera z garażu.:(

Ale fakt , skutery są wygodne i nawet na trasie 6000 km w dwie osoby to cały czas jest fun i wygoda.

Odnośnik do komentarza

Potwierdzam słowa Artura. Niedawno wróciłem z żoną z poślubnej do Chorwacji i Czarnogóry. Styknęło bez mała 6000 km. Dzienne przeloty to ok . 550 - 600 km z postojami co ok 130-150 km. Xciting 400 to bardzo twardy zawodnik, mimo to po jeździe chodziliśmy jeszcze zwiedzać :) . Temat wiatru przy dużej szybie nie istnieje a i przed deszczem ochrona przyzwoita , jeżeli się nie zatrzymujesz. 

Odnośnik do komentarza

A ja napiszę że jak chcesz kupić tylko raz to kupuj B 650, SW 600, lub coś innego tej klasy. Wszystko inne to przejściówki, które wcześniej czy później zmienisz, jak tylko przywykniesz do Maxi, a przywykniesz bo to dobre rozwiązanie dla podróżników po czarnym i w wygodnej pozycji. Skutery są wygodne, dużo miejsca na spakowanie rzeczy niezbędnych do podróżowania. Czy wygodniejsze od motocykli, trudne pytanie ?, bo mamy motocykle podróżnicze i wielu już się o tym przekonało i podczas prywatnych rozmów przyznają że jednak są lepsze od skuterów, choć kusi ich nadal styl skuterowy ;). Skuter ma w sobie to coś, coś co pociąga i skłania do jego posiadania, do podróżowania nim, czy to w pojedynkę czy we dwoje, a jeżeli we dwoje to posłuchaj rady Artura. Gdyby nie mój problem z biodrem, i moje 160 cm wzrostu to kupiłbym BMW lub Pan American, albo coś z tego typu motocykli, te mnie zawsze rajcowały, ale niestety nie w tym życiu, za mało Bozia dała wzrostu :D.

Odnośnik do komentarza
15 godzin temu, marjasz napisał:

Kiedyś może pomyślę o jakimś widlastym silniku. Tymczasem jestem tu i poszukuję nowych, wygodnych doświadczeń. 

Honda Deauville ...zwinny, pakowny , oszczędny, wygodny , no  widlasty :) 

Odnośnik do komentarza

Cześć,

ja po 15 latach śmigania na motocyklach przesiadłem się na skuter. Jeszcze w marcu miałem Yamaha Fz1S (145KM), kupiłem ją  w 2008 roku z przebiegiem 1400 kilometrów. Od kwietnia ganiam Hondą SW-T 400, zakupiona z przebiegiem troszkę ponad 3 tysiące kilometrów, z polskiego salonu (Rumia), choć rocznikowo nie taki młody, bo z'10r.

Fazerem się znudziłem, kupiec żyć nie dawał, więc sprzedałem. Zacząłem się zastanawiać co dalej.... coś na tor?  drogo i daleko w moim przypadku.... coś do dalszej turystyki? z racji wykonywanej pracy nie mam czasu.... Choppera? Nie podobają mi się... eliminowałem też inne pomysły....

Postanowiłem doświadczyć skutera. Kierowałem się pojemnością i chciałem żeby był z polskiego salonu. Trafiłem wspomnianą Hondę!

Co mogę powiedzieć po przejechaniu 3,5 tyś kilometrów? Brakuje jej sztywności, trochę dziwnie brzmi kiedy przyspieszam :), ma dość miękkie hamulce, przyspieszenie umiarkowane :D Ale to przecież skuter, którego sam sobie wybrałem! Kiedy jadę i pamiętam o tym, to myślę sobie, że jest wygodna, że mało pali, że po 12 latach znowu z żoną mogę się przejechać, że wolniej jeżdżę, że dobrze chroni od wiatru, że przyjemnie się nią jeździ!!!!

Skuter jest fajny, bo po mieście fajnie nim się jeździ, w trasie daje radę i co najważniejsze w winklach potrafi niejednego motycyklistę zaskoczyć! Jestem zadowolony! Czy kiedyś jeszcze wrócę do motocykla? Pewnie tak, idealnie jeśli będę mógł go dokupić i mieć jako dodatek do skutera :lol:

Dobrego popołudnia!

IMG_1964.JPG

IMG_1966.JPG

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze
11 minut temu, Yazinz napisał:

Brakuje jej sztywności, trochę dziwnie brzmi kiedy przyspieszam :), ma dość miękkie hamulce, przyspieszenie umiarkowane :D

Ustaw tylne amory na 5. Zmień przednie sprężyny na HyperPro ( lub wymień olej w lagach na 15 i daj go więcej - tak żeby do lustra było 9 cm)

Problem sztywności zniknie.

Rolki wariatora kup Malossi 21 gr + spręzynę centralną białą też Malossi

Problem przyspieszania zostanie bardzo poprawiony.

Wymień płyn hamulcowy

Parę złotych dołożysz a zdziwisz się .

 

PS

Chociaż patrząc na zdjęcie opony to widzę że i tak nic Ci nie przeszkadza nic żeby ją ładnie przymknąć :clap:

Odnośnik do komentarza
2 minuty temu, arturo-bb napisał:

Ustaw tylne amory na 5. Zmień przednie sprężyny na HyperPro ( lub wymień olej w lagach na 15 i daj go więcej - tak żeby do lustra było 9 cm)

Problem sztywności zniknie.

Rolki wariatora kup Malossi 21 gr + spręzynę centralną białą też Malossi

Problem przyspieszania zostanie bardzo poprawiony.

Wymień płyn hamulcowy

Parę złotych dołożysz a zdziwisz się .

Arturo, dziękuję za rady! Rzeczywiście płyn muszę wymienić, a co do sztywności i przyspieszenia, to nie narzekam, bardziej wskazuję na to, że trudno ją porównać z Fazerem który miał w pełni regulowane zawieszenie z przodu i z tyłu, że to nie ta moc, więc i przyspieszenie nie to, hamulce też inne....

Ale nie o to tu chodzi!!!!! Jestem zadowolony, wsiadam na skuter z przyjemnością! Jak już ktoś napisał, skuter ma to coś i to mi wystarczy :) 

Kto wie, może kiedyś skorzystam z Twoich rad i będę jeszcze bardziej zadowolony!!!!

Dzięki Arturo.

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze
1 minutę temu, Yazinz napisał:

Jestem zadowolony, wsiadam na skuter z przyjemnością!

To dokładnie tak jak ja.!V

Odnośnik do komentarza

No ładnie to wszystko wygląda, jestem zainteresowany. Niestety pomysł na 500 czy 600 ccm to dla mnie pieśń przyszłości. Tymczasem rozważam x9 250 2000 r. tylko nie wiem czy to nie będzie mało (jazda za tirem na trasie? i czy to na prawdę startuje spod świateł pierwsze?). A może nie rozumiem jeszcze jak to jest jeździć skuterem. Bo niezależnie od pojemności i mocy wszyscy jesteście zakochani w tej jeździe. Z drugiej strony biorę pod uwagę coś większego  (część sprzedawców oferuje raty), obawiam się że się zawiodę dynamiką jazdy bo co do komfortu już wiem że będzie o niebo lepiej. I nie mogę się doczekać. 

Odnośnik do komentarza
Gość Robert JAPAN
22 minuty temu, marjasz napisał:

No ładnie to wszystko wygląda, jestem zainteresowany. Niestety pomysł na 500 czy 600 ccm to dla mnie pieśń przyszłości. Tymczasem rozważam x9 250 2000 r. tylko nie wiem czy to nie będzie mało (jazda za tirem na trasie? i czy to na prawdę startuje spod świateł pierwsze?). A może nie rozumiem jeszcze jak to jest jeździć skuterem. Bo niezależnie od pojemności i mocy wszyscy jesteście zakochani w tej jeździe. Z drugiej strony biorę pod uwagę coś większego  (część sprzedawców oferuje raty), obawiam się że się zawiodę dynamiką jazdy bo co do komfortu już wiem że będzie o niebo lepiej. I nie mogę się doczekać. 

spokojnie 250cc możesz stratować jako pierwszy, ja 125cc zawsze startowałem jako pierwszy(ty już jedziesz a puszki szukają pierwszego biegu) i  jedynie jak się komuś cholernie spieszyło to mi siedział na ogonie(bmw, mercedesy wiodły w tym prym) 

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze

 

Już raz Ci napisałem:

13 godzin temu, arturo-bb napisał:

Jeśli przesiadasz się z Fazera i masz w planach jazdy turystyczne i to w duecie to tylko maxi z silnikiem dwucylindrowym.

SW ,B650, BMW C650GT,T-Max

Resztą się rozczarujesz ( co nie znaczy że są złe czy słabe czy wolne.Po prostu po Fazerze  skuter poniżej poj. 600 masz wrażenie że nie jedzie)

Odnośnik do komentarza

Polecam wybrać się na jazdy próbne kilkoma modelami i samemu sprawdzić co Ci najbardziej pasuje. W myśl zasady, że "jeden test jest lepszy niż tysiące opinii ekspertów", czy przysłowia, że "każda pliszka swój ogon chwali". Kiedy chciałem się przesiąść z Kymco Grand Dink 50/80, to zrobiłem sobie listę oczekiwań i wyszło mi z obliczeń, że tylko maxi sprosta. Później doceniłem walory, które dziś wydają mi się oczywiste. Maxi są na maxa pragmatyczne i jednocześnie wyluzowane, nikomu niczego nie muszą udowadniać, lubią pojeździć, podobnie jak ich użytkownicy ;)


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Odnośnik do komentarza

Polecam Gilera gp800, a nawet Aprilia Srv. Te jadą na pewno

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

A tak w ogóle to przyjedź do Chudowa i sobie porownasz kilka modeli

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze
Godzinę temu, Łukasz GP napisał:

A tak w ogóle to przyjedź do Chudowa i sobie porownasz kilka modeli

Lublin-Chudów = 360km

Ty byś podjechał do Lublina poprzymierzać się ?

Odnośnik do komentarza

Pewnie W sumie to jestem właśnie w Białej Podlaskiej więc mogę skoczyć do Lublina ? W ostatnią niedzielę zrobiliśmy 600km. Co nie da rady

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

A tak serio to na tapatalk nie widać kto jest skąd

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza

marjasz silnik 250 cm jest wystarczający do spokojnego przemieszczania się. To takie minimum. Na początku będziesz odczuwał brak mocy, ale z czasem przywykniesz. Ja zmieniłem Suzuki VL800 na Forzę 250 z podobnych względów jak pawelp. Skuter do miasta jest wygodniejszy, bardziej pakowny, nie trzeba zmieniać biegów, ani pamiętać o ssaniu. Poza tym dużo mnie pali. Małe wycieczki spokojnie można robić. Ja raczej więcej jak 500 km dziennie nim nie robiłem. Dalej nie jeżdżę, bo nie mam kiedy.

A co do wyprzedzania tirów, to rzeczywiście zauważyłem problem. Kilka tirów muszę wyprzedzać na raty, bo przy vmaxie 125 km/h schodzi to za długo. Ale to zdarza mi się sporadycznie. Przeważnie toczę się z prędkościami 70-80 km/h. Tak jest najprzyjemniej. Motorem też tak jeździłem, więc więcej mi nie trzeba na tą chwilę. Jak córka podrośnie to kupię coś większego. A póki co zadowolony śmigam Hondą. :)

A teraz tak konkretniej. Rozważ też inne marki oprócz Piaggio. Ja mam też x8 125cm i w porównaniu do Hondy wypada gorzej. Wyżej położony środek ciężkości sprawia, że gorzej się prowadzi. Jakość wykonania jest gorsza. Chyba więcej nie zdecydowałbym się na Piaggio. Forza ma dużo większą kanapę, także dla pasażera. Nie wiem jak masz budżet, ale w Rzeszowie jest dość ładna Forza do sprzedania, ma szybę turystyczną i dodatkowy kufer. Wybieram się nawet ją zobaczyć, bo kolega coś nad taką duma. Z resztą, jak byś chciał pogadać to napisz mi PW.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...